Region Północnego Kiwu w Demokratycznej Republice Konga kolejny raz spłynął krwią chrześcijan.
Fot. Pixabay - CC0Rebelianci związani z tzw. Państwem Islamskim uprowadzili 15 wyznawców Chrystusa i postawili im ultimatum – przejście na islam albo śmierć. 14 osób, w tym kilku zaledwie nastolatków, odmówiło wyrzeczenia się Chrystusa. W brutalny sposób zostali zamordowani maczetami i strzałami z kałasznikowa.
Przejście na islam albo śmierć dla chrześcijan
Informacje o zbrodni, która miała miejsce w połowie maja, dotarły z tego opuszczonego przez media regionu Afryki z dużym opóźnieniem. Wiadomo, że za zbrodnią stoją rebelianci ze Zjednoczonych Sił Demokratycznych (Adf), którzy w 2019 roku złączyli swe siły z członkami tzw. Państwa Islamskiego, wpisując tym samym dżihadyzm do agendy swych zbrodniczych działań. Masakra, która miała miejsce w okolicy miasteczka Eringeti, została zarejestrowana na filmie i upubliczniona w sieci, z przekazem w języku suahili, że taki los czeka wszystkich niewiernych.
Ojciec Giulio Albanese, który od lat śledzi sytuację w Afryce, przypomniał, że podobne zbrodnie są w tym regionie na porządku dziennym, świat nie chce jednak o nich słyszeć.
Nie ma tygodnia, by nie dochodziło do napadów, gwałtów, grabieży i krwawych mordów
– powiedział włoski kombonianin. Dodał, że rebelianci systematycznie porywają zarówno chrześcijan, jak i animistów, poddając ich systemowej indoktrynacji islamem. Uprowadzeni zmuszani są także do przyjmowania narkotyków w celu ich ubezwłasnowolnienia i zmuszenia do popełniania okrutnych zbrodni na swych rodzinach i sąsiadach. Ci, którzy stawiają opór lub odmówią przejścia na islam, są bestialsko mordowani.
Wielkość Kościoła przejawia się w męczeństwie
Do zbrodni w Północnym Kiwu nawiązał papież Franciszek, któremu pokazano film z egzekucji chrześcijan. Na spotkaniu z przedstawicielami Papieskich Dzieł Misyjnych wskazał, że dziś wielkość Kościoła przejawia się w męczeństwie.
Chciałbym podziękować za świadectwo męczeństwa, które dała grupa katolików z Konga, z Północnego Kiwu. Poderżnięto im gardło, tylko dlatego, że byli chrześcijanami i nie chcieli przejść na islam. Wielkość Kościoła, która przejawia się w męczeństwie
– powiedział Franciszek. Przypomniał też męczeństwo Koptów, którzy zostali zabici przez islamistów pięć lat temu na plaży w Libii.
Podcinano im gardło, a oni na kolanach mówili: Jezus, Jezus… Kościół męczeński to Kościół, który z wytrwałością Pana idzie na przód
– dodał Ojciec Święty.
Dżihadyzm w Afryce
Ojciec Giulio Albanese podkreślił, że wśród islamskich rebeliantów w regionie Północnego Kiwu jest wielu pochodzących z Sudanu, Mali i Czadu, którzy mówią tylko po arabsku. Misjonarz wskazuje, że oznacza to umacnianie się dżihadyzmu w Afryce, po tym jak Państwo Islamskie poniosło porażkę na Bliskim Wschodzie, m.in. w Syrii i Iraku. Swymi mackami islamiści sięgają Somalii i Mozambiku. Misjonarz zauważył, że pod przykrywką szerzenia dżihadyzmu kryją się ogromne interesy ekonomiczne. Rebelianci dążą do przejęcia kontroli nad terenami bogatymi w koltan, złoto czy ropę naftową. Tereny, z których strachem wypędzają miejscową ludność, zamieniają na obozy, gdzie szkolą i indoktrynują nowych adeptów, co, jak podkreślił o. Albanese, może zintensyfikować obecność dżihadystów w sercu Afryki.