Obowiązkowy od września 2025 r. przedmiot edukacja zdrowotna to element reformy szkolnej zakrojonej szerzej, niż nam się wydaje.
fot. FreepikPodstawa programowa przedmiotu zawiera wiele wartościowych treści, jak rozpoznawanie emocji, aktywność fizyczna czy profilaktyka uzależnień. Sęk w tym, że już teraz przekazywane są one na lekcjach przyrody, biologii, chemii, wychowania fizycznego, edukacji dla bezpieczeństwa i wychowania do życia w rodzinie (WDŻ). Nowością są treści związane z edukacją seksualną.
CZYSTA PRZYJEMNOŚĆ
W klasach 4–6 uczniowie dowiedzą się, że zachowania autoseksualne należą do „normy medycznej”. W klasach 7–8 omówią „rozwój orientacji psychoseksualnej” w kierunkach: heteroseksualna, homoseksualna, biseksualna, aseksualna; zapoznają się z pojęciami cis- i transpłciowości oraz poznają różne metody antykoncepcji.
– Z seksualności, pojmowanej dotąd w kontekście rodziny, robi się wartość zdrowotną – mówi prezes Stowarzyszenia Pedagogów NATAN Zbigniew Barciński. – Przy czym najważniejsze jej kwestie, jak choroby weneryczne, uboczne skutki antykoncepcji czy stosowania blokerów dojrzewania, konsekwencje różnych stylów życia seksualnego, przesunięto do działów fakultatywnych.
Czytaj dalej w e-wydaniu lub wydaniu drukowanym
Idziemy nr 48 (993), 01 grudnia 2024 r.
całość artykułu zostanie opublikowana na stronie po 07 grudnia 2024