Odwaga Abrahama i jego pełne zaufanie Bogu zostały dopełnione przymiotami Sary, co pomogło jej mężowi podjąć i owocnie wypełnić jego niezwykłe powołanie. O wierze kobiet i o ich roli w historii zbawienia pisze ks. Waldemar Chrostowski.
Początki wiary w Boga są łączone z patriarchami, czyli Abrahamem, Izaakiem i Jakubem, jako praojcami biblijnego Izraela. Podobnie jak w życiu, tak i w Biblii oraz w naszym spojrzeniu na historię zbawienia, na drugim planie pozostają żony patriarchów określane jako matriarchinie. Tymczasem Sara i Rebeka oraz Lea i Rachela odegrały ogromną rolę.
Podkreślane jest to w tradycji żydowskiej czczącej 22 „dzielne” kobiety, z których pierwszą i najważniejszą była Sara (zob. Prz 31,10). Ich wiara, towarzysząca i wspierająca wiarę mężów, jest godna uwypuklenia jako trwały wzór również dla kobiet chrześcijańskich.
SARA, ŻONA ABRAHAMA
Biblia nic nie mówi o życiu Sary przed małżeństwem z Abrahamem. Pierwotnie jej imię brzmiało Saraj (Rdz 11,29), lecz zostało – tak samo jak imię jej męża – zmienione, na Sara, czyli „księżniczka” (17,15). Zmiana imienia oznacza uzdolnienie do podjęcia i wypełnienia nowego powołania oraz związanej z nim odpowiedzialności. Młodsza od męża o 10 lat (17,17) towarzyszyła mu w wędrówce z Charanu do Kanaanu, pozostając nieodłączną i wierną towarzyszką jego życia. Opuściła bezpieczeństwo, jakie zapewnia miasto i bliskość rodziny, by wraz z mężem podjąć podróż w nieznane, wystawiając się na ciężkie próby, jakie niesie pustynia i życie półnomadów. Odwaga Abrahama i jego pełne zaufanie Bogu zostały więc dopełnione analogicznymi przymiotami Sary, co pomogło jej mężowi podjąć i owocnie wypełnić jego niezwykłe powołanie.
Sara była piękną kobieta, dlatego pożądali jej obcy władcy, najpierw faraon (12,9-20), a później Abimelek, król Geraru (20,1-18). Była jednak bezpłodna (11,30), co wobec obietnicy licznego potomstwa udzielonej Abrahamowi (12,1-3; 15,1-5) tym mocniej uwypukla bezgraniczne zawierzenie Bogu ze strony obojga małżonków. Nie mając własnego dziecka, dała – zgodnie ze zwyczajem znanym z zachowanych starożytnych świadectw pozabiblijnych – mężowi Hagar swoją egipską służącą jako konkubinę. Tradycja żydowska upatruje w tym przejaw wielkiej miłości ku mężowi, którego pragnieniem było posiadanie potomka. Ta sama tradycja przypisuje Sarze dar prorokowania, dzięki któremu widziała i rozumiała więcej niż inni ludzie. Abraham liczył 86 lat, gdy urodził się mu Izmael (16,1-16).
Sara okazała gościnność tajemniczym wędrowcom, otrzymując w późnej starości zapowiedź narodzin własnego syna (18,1-15). Przyjęła ją z niedowierzaniem, co objaśniano jako wyraz roztropności. Obietnica spełniła się i mając ponad 90 lat (17,15-21) Sara urodziła Izaaka (21,1- 7). Wkrótce poleciła mężowi oddalenie Hagar i jej syna. Abraham usiłował do tego nie dopuścić, ale otrzymał pouczenie, by pójść zaś głosem Sary (21,8-16). W tych niezwykle skomplikowanych okolicznościach to ona prawidłowo rozpoznała wolę Bożą i sedno wybrania, które przesądziło o dalszym biegu historii zbawienia.