Czy w czasie Mszy świętej można zaśpiewać dowolną pieśń religijną? Czemu służą koncerty organizowane w kościołach?
fot. Obraz Mario Cesar z PixabayKościół musi być ojczyzną piękna – mówił kard. Joseph Ratzinger. Piękno muzyki liturgicznej, sakralnej i religijnej może przybliżać do Boga zarówno wykonawców, jak i słuchaczy.
TO NIE SPEKTAKL
Muzyka znajduje szczególne miejsce w liturgii, która jest przede wszystkim celebracją wielkich tajemnic wiary, z czego wynika dbałość o jej godne sprawowanie, w tym dobór pieśni. W tym duchu należy rozumieć kościelne dokumenty takie jak Instrukcja Konferencji Episkopatu Polski o Muzyce Kościelnej z 2017 r. Czytamy w niej: „Wszystkie śpiewy mszalne powinny być zgodne z czynnością świętą, z treścią dnia lub okresu liturgicznego i zatwierdzone przez kompetentną władzę diecezjalną”.
Zatem organista nie wykonuje tych pieśni, na których mu się akurat otworzy śpiewnik, a zamawiający intencję nie może sobie zupełnie dowolnie wybrać ulubionych śpiewów na ślub czy chrzest dziecka.
– Zbiorem do wykorzystania są zatwierdzone do śpiewania pieśni, z których muzyk ma czerpać wedle pewnych wskazań. Liturgia nie jest czyimś prywatnym działaniem, księdza czy nawet biskupa, ale jest nam dana przez Kościół do celebracji. To nie spektakl, a każdy pełniący jakąkolwiek posługę liturgiczną powinien być „przezroczysty” dla Chrystusa, nie skupiać na sobie uwagi – podkreśla ks. prof. Andrzej Filaber, konsultor Podkomisji Muzyki Kościelnej i dyrektor Studium Muzyki Kościelnej Akademii Katolickiej w Warszawie. Przy czym zatwierdzone zbiory pieśni mogą się różnić w zależności od diecezji. W całej Polsce można korzystać ze śpiewnika ks. Jana Siedleckiego, jako zatwierdzonego przez Konferencję Episkopatu Polski.
Istnieje również repertuar zatwierdzonych pieśni, które w szczególności są przeznaczone dla dzieci. Z tego można korzystać. Ks. prof. Filaber przestrzega natomiast przed swego rodzaju populizmem; by było lekko, łatwo, przyjemnie. – Dzieci będą klaskać, podskakiwać. Tylko pytanie: czemu to ma służyć? Chwilowym emocjom czy pogłębieniu, które zaowocuje trwałą formacją duchową? Nie ma w liturgii miejsca dla piosenek religijnych. Tak to traktuje Stolica Apostolska – mówi ks. Filaber.
Z kolei nic nie stoi na przeszkodzie, by „Kto stworzył mrugające gwiazdki” i tym podobne utwory śpiewać z dziećmi w czasie katechezy czy spotkań duszpasterskich. Piosenki o treści religijnej, także dla dorosłych, świetnie sprawdzą się w czasie pielgrzymek, spotkań wspólnot, na koncertach muzyki chrześcijańskiej czy gdziekolwiek indziej poza Mszą świętą.
UMPA, UMPA I ORGANY
W czasie Mszy świętej z reguły organista śpiewa i gra; czasami pojawia się chór czy schola. Jednakże w dokumentach Kościoła wyróżnione są także inne funkcje muzyczne. Na to bogactwo wskazała reforma liturgiczna Soboru Watykańskiego II. Oprócz organisty, scholi, chóru jest także psałterzysta i kantor – czyli prowadzący i koordynujący śpiew. W naszej praktyce duszpasterskiej rolę kantora przejmuje organista, choć tak wcale nie musi być. Wynagradzany i zatrudniany jest właśnie organista, gdyż jest to kompetencja zawodowa wymagająca wieloletniego przygotowania.
Studium Muzyki Kościelnej w Warszawie kształci organistów, którzy będą też potrafili prowadzić scholę, chór, uczyć śpiewów Ludu Bożego. Te wszystkie funkcje mogą spełniać kościelni muzycy, ale zakres ich zadań zależy od proboszcza parafii.
Kościelna instrukcja podkreśla, żeby w większym stopniu uwzględnić chorał gregoriański jako własny śpiew liturgii rzymskiej. Jeśli chodzi o instrumenty, „organy piszczałkowe należy mieć w wielkim poszanowaniu jako tradycyjny instrument muzyczny, którego brzmienie potęguje wzniosłość kościelnych obrzędów”. Instrumenty elektroniczne to jedynie rozwiązania tymczasowe.
W liturgii mogą również rozbrzmiewać inne instrumenty, ale nie te „przeznaczone do wykonywania muzyki świeckiej (np. gitara elektryczna, perkusja, fortepian, syntezator). Zawsze decydujące znaczenie ma sposób wykorzystania instrumentu oraz wysoka jakość artystyczna wykonania z troską o szlachetne piękno muzyki sakralnej”.