Historia pierwszego obrazu Jezusa Miłosiernego, namalowanego według wskazówek s. Faustyny Kowalskiej, to gotowy scenariusz na film.
fot. xhzHistoria ta wiąże się z Wilnem, któremu patronuje obchodząca 16 listopada swe święto Matka Boża Miłosierdzia z Ostrej Bramy. Ale początki sięgają 1931 r., gdy 26-letnia Helena Kowalska przebywała w klasztorze w Płocku. – W pierwszą niedzielę Wielkiego Postu, 22 lutego, po całym dniu gotowania dla stu wychowanek i trzydziestu sióstr wróciła do swojej celi i zobaczyła Jezusa – opowiada s. Teresa Szałkowska ZSJM. – Kazał jej namalować siebie tak, jak Go widziała: ubrany w białą szatę, z jedną ręką wzniesioną do błogosławieństwa i drugą dotykającą serca, z którego wychodziły dwa wielkie promienie: czerwony i blady. Pod obrazem miała umieścić napis: „Jezu, ufam Tobie”.
SZALONA CZY POSŁUSZNA
Helena miała ukończone trzy klasy szkoły powszechnej, do której chodziła tylko zimą, gdy nie było prac polowych. – W życiu nie malowała – mówi s. Teresa. – Tymczasem matka przełożona, do której się zgłosiła, wręczyła jej płótno i pędzel. Przerażona podzieliła się tym ze spowiednikiem, który doradził, by „malowała obraz w duszy swojej”. Ale Jezus nie odpuszczał: ma być obraz, uroczyście poświęcony w Święto Miłosierdzia, które ma być ustanowione na pierwszą niedzielę po Wielkanocy.
Czytaj dalej w e-wydaniu lub wydaniu drukowanym
Idziemy nr 46 (991), 17 listopada 2024 r.
całość artykułu zostanie opublikowana na stronie po 22 listopada 2024