17 listopada
niedziela
Salomei, Grzegorza, Elzbiety
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Zniewoleni pracą

Ocena: 4.7
1290

Coraz więcej ludzi doświadcza wypalenia zawodowego. Z czego to wynika i jak się przed tym uchronić?

Anna Jaworska pracowała 10 lat w korporacji na stanowisku eksperckim w branży finansowej. W pewnym momencie poczuła się wyczerpana. – Byłam w wieku ok. 30 lat i czułam brak przydatności oraz satysfakcji z zajęć, które dotąd sprawiały mi dużo radości. Na to nałożyła się kilkakrotna fuzja firmy oraz problemy w życiu osobistym – wspomina.

 


NISZCZĄCY STRES

Anna miała tak wiele obowiązków zawodowych, że trudno jej było skorzystać ze zwolnienia lekarskiego czy pojechać na urlop. – Czułam bezsens chodzenia do pracy, a jednocześnie nie widziałam rozwiązania tej sytuacji. Zadania wykonywałam na pół gwizdka. Wysiedzenie ośmiu godzin w pracy uważałam za męczarnię – wyjaśnia. – Dopiero w kolejnej firmie nabrałam wiatru w żagle. Szybko otrzymałam awans, a potem propozycję objęcia stanowiska menedżerskiego. Czułam presję na przyjęcie tej pracy. Dostałam bilet w jedną stronę: albo zajmę się nowymi zadaniami, albo się żegnamy. Miałam kredyt i małe dziecko, które sama wychowywałam. Wtedy myślałam: „Nie mogę sobie pozwolić na utratę pracy” – opowiada. Problemy zaczęły się piętrzyć. Ponownie pojawił się brak motywacji i objawy somatyczne w ciele spowodowane długotrwałym stresem. – Mój pogarszający się stan zdrowia i dodatkowo absencje w pracy spowodowały odsuwanie mnie od obowiązków służbowych oraz izolowanie od pracowników. Nie dostałam żadnego wsparcia od pracodawcy, chociaż wcześniej dwukrotnie awansowałam. Podwładni celowo pomijali mnie w procesach decyzyjnych, przedstawiając swoje sprawy innemu przełożonemu. W tym czasie trafiłam trzy razy do szpitala – opisuje.

Niedługo po ostatniej hospitalizacji dostała wypowiedzenie. – Nie szukałam kolejnego zatrudnienia. Dałam sobie czas na trzymiesięczną regenerację sił. Skorzystałam z dofinansowania z urzędu pracy na założenie własnej działalności i szkoleń z języka obcego. Zaczęłam bardziej dbać o sferę duchową i cielesną oraz korzystać ze spacerów, zwłaszcza w ciągu dnia, aby pobyć na słońcu. Małymi krokami wracałam do siebie, doceniając piękno otaczającego świata. Odnalazłam się w nowym zawodzie coacha kariery i mediatora. Dziś czuję się bardziej szczęśliwa i spełniona. Mogę też wspierać innych w podobnych doświadczeniach – zapewnia.

 


CZYM JEST WYPALENIE?

Profesor Richard Gunderman, amerykański lekarz i wykładowca, opisał wypalenie zawodowe jako „nagromadzenie setek tysięcy drobnych rozczarowań, z których każde samo w sobie jest ledwo zauważalne”.

Zuzanna Potocka, założycielka Fundacji Teraz Człowiek i redaktor naczelna portalu Niewypalsie.pl, podkreśla, że wypalenie zawodowe nie minie po kilku dniach dobrego snu i miłym weekendzie z przyjaciółmi. – Jest to stan znacznie poważniejszy, który bierze się z połączenia negatywnego środowiska pracy i kultury organizacji z naszymi cechami charakteru. Wyczerpuje nas fizycznie i psychicznie. Wypalenie zawodowe narasta przez długi czas; równie czasochłonne jest leczenie – mówi.

Co jednak sprawia, że jedni mogą pracować dużo i ciężko bez wsparcia i zasobów, podczas gdy innych trudne warunki doprowadzają do całkowitego wyczerpania? – Cechy indywidualne. Osoby z wypaleniem podświadomie czują większą niż inni odpowiedzialność i chęć kontroli. Są skłonne do idealizmu, który przejawia się w potrzebie bycia kompetentnym we wszystkim – podpowiada Potocka. Tacy pracownicy nie dbają wystarczająco o własne potrzeby. Przyjmują sporo nowych obowiązków oraz niechętnie dzielą się pracą z innymi, przez co dochodzi do zachwiania równowagi między pracą a życiem prywatnym. Badacze mówią także o wysokim poziomie ich wrażliwości, która przekłada się na długotrwałe przeżywanie trudnych uczuć, np. lęku czy wstydu, a w efekcie o słabszym radzeniu sobie ze stresem. – Wyczerpaniu sprzyja nadwrażliwość i niska asertywność, które wyrażają się brakiem umiejętności stawiania granic w relacjach z ludźmi. Poza tym: nierealistyczna ocena własnych możliwości i wygórowane oczekiwania wobec siebie i innych – mówi.

Osoby doświadczające wypalenia są najczęściej wyjątkowo zmotywowane i ambitne. – Usłyszałam kiedyś, że aby się wypalić, trzeba najpierw płonąć. I to jest bardzo trafne – dodaje Zuzanna Potocka.

Z badań przeprowadzonych przez Fundację Teraz Człowiek wynika, że tylko co dziesiąty pracownik na polskim rynku poinformował o swoim wypaleniu przełożonego. To niepokojące statystyki, tym bardziej że wypaleniu sprzyja doświadczanie niesprawiedliwego traktowania, chronicznego braku uznania czy nierozwiązanych konfliktów w zespole. – Najbardziej narażone są osoby pracujące bezpośrednio z ludźmi, w zawodach emocjonalnie wymagających, np. lekarze, pielęgniarki, nauczyciele, pracownicy społeczni. W korporacjach zaś pracownicy sprzedaży i obsługi klienta. Niestety, proporcjonalnie do wzrostu wypalenia zanika poziom empatii – tłumaczy Zuzanna Potocka.

 


MNIEJ KORTYZOLU

Psychoterapeuta Małgorzata Sylwesiuk podkreśla, że za wypalenie zawodowe odpowiedzialny jest m.in. wysoki poziom kortyzolu, czyli hormonu stresu. Po pracy powinniśmy pobyć w ciszy, spotkać się z samym sobą. Jeżeli idziemy spać zestresowani i budzimy się w tym stanie, nie będziemy prawidłowo funkcjonowali. Wtedy tylko kwestią czasu jest pojawienie się osłabienia fizycznego oraz psychicznego. – Moim pacjentom na pewnym etapie wypalenia nie tylko nie chce się pracować, ale też w ogóle żyć. Jako psychoterapeucie zdarza mi się, że pracuję do późnego wieczora. W pewnym momencie życia zauważyłam koszt własnego wyczerpania. Obecnie, gdy wracam do domu późno, rozmawiam z dziećmi o codziennych sprawach i staram się zadbać o siebie. Otaczam się ciszą, czytam lub relaksuję się w saunie. Wszystko, by obniżyć poziom kortyzolu – mówi.

Anna Jaworska jako doradca czy coach kariery korzysta m.in. z narzędzia zwanego „kołem życia” lub „moją idealną dobą”. – Proszę klienta, aby wypisał osiem najważniejszych obszarów życia, a następnie określił w skali od 1 do 10, na ile odczuwa satysfakcję w danym segmencie. Podczas ćwiczenia okazuje się, że ludzie z wypaleniem zawodowym pracują więcej niż osiem godzin dziennie, najczęściej dziesięć, a nawet dwanaście. Często również w weekendy. Nie potrafią oddzielić życia zawodowego od osobistego – wskazuje.

Pierwsze powody wypalenia pojawiają się już u młodzieży. Do Małgorzaty Sylwesiuk zgłaszają się nastolatki w wieku 13–16 lat nieradzące sobie z obowiązkami szkolnymi, z poczuciem bezsensu i problemami z wyborem drogi zawodowej. Często powodem jest presja i oczekiwania rodziców. Na kolejnych etapach jest to problem z ukończeniem studiów i wejściem na rynek pracy, ponieważ młodzi realizowali czyjeś oczekiwania, nie własne. – Wielu trzydziestolatków skarży się na przeforsowanie zawodowe i wyczerpanie zasobów emocjonalnych – zwraca uwagę. Podjęcie pracy zgodnej z zainteresowaniami oraz kompetencjami jest szansą na wykonywanie jej z pasją.

 


W POSZUKIWANIU SENSU

Karolina, pacjentka Małgorzaty Sylwesiuk, po maturze wyjechała na studia do University of Cambridge w Wielkiej Brytanii. Z domu wyniosła przeświadczenie, że musi być perfekcyjna w każdym wykonywanym zadaniu. Ukończyła studia z wyróżnieniem. Szybko otrzymała wysokie stanowisko w korporacji. Rodzice byli dumni, że spełniła ich marzenia. Po kilku latach pracy zgłosiła się jako pacjentka z wypaleniem zawodowym. – Pierwszą i drugą sesję przepłakała. Kiedy na nowo nawiązała kontakt ze swoimi uczuciami, wypowiedziała głośno, że chce zrezygnować z pracy. Na jej twarzy pojawił się uśmiech. Po raz pierwszy doświadczyła poczucia wewnętrznej wolności, że może złożyć wypowiedzenie – mówi psychoterapeutka.

Praca terapeutyczna w dużej mierze polegała na odkrywaniu siebie, powrocie do pasji z dzieciństwa. Karolina jako dziewczynka uwielbiała jazdę konną. Brała udział w zawodach, a jako osiemnastolatka sama kupiła pierwszego konia. W czasie terapii potrafiła godzinami opowiadać o tym, jak pachnie siano, oraz o swojej więzi ze zwierzęciem. Dzięki zgromadzonym pieniądzom była w stanie pozwolić sobie na przerwę od pracy zawodowej. Podjęła wolontariat w stajni. Obecnie pracuje w miejscu, które lubi. Jej życie zmieniło się na lepsze.

Przysłowie ludowe mówi, że praca uszlachetnia. Jednak gdy obowiązki zawodowe prowadzą do utraty zdrowia i osłabienia relacji z bliskimi, czas się zatrzymać i zastanowić. Bo równowaga potrzebna jest we wszystkich obszarach życia.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 16 listopada

Sobota, XXXII Tydzień zwykły
Dzień powszedni
Bóg wezwał nas przez Ewangelię,
abyśmy dostąpili chwały Pana naszego, Jezusa Chrystusa.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Łk 18, 1-8
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
Nowenna do św. Elżbiety Węgierskiej
Nowenna do bł. Karoliny Kózkówny 9-17 IX
Nowenna do św. Rafała Kalinowskiego 11-19 XI

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter