18 kwietnia
czwartek
Boguslawy, Apoloniusza
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Kundusia z Siwcówki

Ocena: 0
4552

Decyzja o ekshumacji mistyczki Kunegundy Siwiec – co miało miejsce 14 listopada – może świadczyć, że już niedługo zostanie ona wyniesiona na ołtarze.

fot. III Zakon Karmelitów Bosych

Kundusia z Siwcówki – bo tak jest znana szerzej w kręgach kościelnych – była góralką, pochodziła ze Stryszawy-Siwcówki położonej w pobliżu Suchej Beskidzkiej. Tu przyszła na świat 28 maja 1876 r. jako dziesiąte z jedenaściorga dzieci Jana Siwca i Wiktorii z d. Trzop. Rodzice byli głęboko wierzącymi katolikami i wiarę wpajali dzieciom. W domu była wspólna modlitwa i uczestnictwo w coniedzielnej Mszy Świętej. Kunegunda mówiła gwarą góralską, a ponieważ nie chodziła do szkoły, czytać i pisać nauczyła się od jednego z sąsiadów. Zajmowała się pracą w polu.

Miała dwadzieścia lat, gdy za zgodą spowiednika złożyła prywatny ślub czystości. Już wówczas postanowiła resztę życia poświęcić wyłącznie Bogu. Na tę decyzję wielki wpływ wywarł sługa Boży o. Bernard Łubieński, redemptorysta, który głosił wówczas rekolekcje w okolicy. Ojciec Łubieński był wybitnym rekolekcjonistą, znanym w całej Polsce. „Przeorał setki naszych parafii swoją pracą misyjną. Bardzo wielu ludzi szukało u niego pomocy. W kazaniach nie szukał oratorskich upiększeń, a choć często długo przemawiał, słuchało się go zawsze z zajęciem i uwagą” – wspominał go kard. Adam Stefan Sapieha, biskup krakowski. Trafił też do serca Kundusi, która po wysłuchaniu jego rekolekcji zerwała zaręczyny i postanowiła związać się z jedynym Oblubieńcem, którym odtąd był dla niej Jezus Chrystus.

Kunegunda Siwiec należała do założonego przez ks. Wojciecha Blaszyńskiego (1806-66) ruchu „sidziniarek”. Ksiądz Blaszyński, uważany za jednego z organizatorów apostolatu świeckich, właśnie w Sidzianie założył to stowarzyszenie dla kobiet, które ślubowały ślub czystości i starały się katechizować górali. Dzięki niemu Kunegunda ukończyła kurs katechetyczny, co pozwoliło jej włączyć się w pomoc duszpasterzom przygotowującym dzieci do Pierwszej Komunii Świętej. Starała się pomóc, na przykład przez przyjazne rozmowy, przygotować do sakramentów osoby dorosłe, które czasami latami nie praktykowały. Pragnąc pogłębiać swoje życie religijne, Kundusia przystąpiła w 1897 r. do Apostolstwa Modlitwy, którego wspólnota powstała w Stryszawie.

Ważnym wydarzeniem w jej życiu była decyzja wstąpienia w 1923 r. do Bractwa Dzieciątka Jezus u karmelitów bosych w Wadowicach, a rok później do ich III zakonu. Jako tercjarka przyjęła imię Teresa od Dzieciątka Jezus. Mając minimalne potrzeby materialne, wspierała finansowo i duchowo mieszkańca Stryszawy Józefa Czarneckiego, by mógł ukończyć seminarium duchowne, co w 1922 r. uwieńczył święceniami kapłańskimi. Część ziemi, która przypadła jej po rodzicach, przekazała na budowę kaplicy św. Teresy od Dzieciątka Jezus oraz na klasztor zmartwychwstanek.

Podczas okupacji hitlerowskiej złożyła ofiarę ze swojego życia w intencji zachowania rodzinnej Siwcówki przed pacyfikacją i wywózką mieszkańców do niemieckiego obozu KL Auschwitz. Jej modlitwa została wysłuchana. Nikt z Siwcówki nie zginął.

Kierownik duchowy Kundusi, ks. Bronisław Bartkowski, który był jednocześnie kapelanem sióstr zmartwychwstanek, notował jej wizje, według których miała rozmawiać z Panem Jezusem, z Matką Bożą i świętymi. Zostały one wydane drukiem, za zgodą kard. Stanisława Dziwisza, w książce „Miejsce mojego miłosierdzia i odpoczynku. Nadprzyrodzone oświecenia Kunegdundy S. ze Stryszawy zanotowane przez Bronisława Bartkowskiego”. Ich głównym przesłaniem jest idea dziecięctwa duchowego oraz Boże Miłosierdzie. Biografka Kunegundy, s. Immakulata Adamska, pisała: „Była prawdziwą uczennicą Pana, który rozmawiał z nią w jej cichości serca, dlatego że żyła w duchowej komunii z Maryją, dlatego że inspirując się drogą duchowego dziecięctwa św. Teresy od Dzieciątka Jezus zawierzyła Bożej miłości i zapominając o sobie stała się zwierciadłem Chrystusowych cierpień i pragnień, pozostawiając nam – niczym św. Faustyna Kowalska – przesłanie Bożego Miłosierdzia”.

Ostatnie siedem lat życia Kunegundy Siwiec to czas pełen cierpienia i zmagań z gruźlicą kości. Zmarła w opinii świętości 27 czerwca 1955 r.

W latach 2007-11 kard. Dziwisz przeprowadził na terenie archidiecezji krakowskiej jej proces beatyfikacyjny; teraz akta znajdują się w Watykanie. Ekshumacja, do której doszło 14 listopada za zgodą Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, to jeden z ostatnich etapów procesu beatyfikacyjnego. Podczas tego aktu dokonano kanonicznego rozpoznania i przeniesiono doczesne szczątki służebnicy Bożej z cmentarza w Stryszawie do kaplicy sióstr zmartwychwstanek w Siwcówce.

Od wielu lat Świecki Zakon Karmelitów Bosych organizuje pielgrzymki do grobu mistyczki. Notowane są też liczne świadectwa łask otrzymanych za jej wstawiennictwem. Jedno z nich dotyczy uzdrowienia po urazach doznanych w bardzo poważnym wypadku drogowym.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Dziennikarz tygodnika "Idziemy"

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 18 kwietnia

Czwartek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba.
Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 44-51
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter