fot. Barbara Wiśniowska
Zazdrościła tym, którzy mają ciekawe zajęcia. Martwiła się, że rybki zagłodzi, gitara ją znudzi, rękodzieła nie lubi.
– A co lubisz? – zapytałam wreszcie.
Okazało się, że dawniej lubiła podróżować, zwiedzać, przygotowywać się do tych podróży, pisać o nich, fotografować, a najbardziej próbować lokalnych potraw. Rozmarzyła się, bo niedługo pojedzie na wycieczkę, na którą długo oszczędzała, i odświeży swoje hobby.
Ja dopiero zacznę oszczędzać, ale w międzyczasie też mogę odbywać podróże kulinarne: do orientalnych restauracji, do internetu, do książek kucharskich i do własnych marzeń, a w tych marzeniach czekają na mnie szalone modyfikacje ciekawych potraw.
CZARNE SUSHI
Składniki: małe opakowanie wędzonego łososia | 2 szklanki ugotowanego ciepłego i lepkiego czarnego ryżu, najlepiej specjalnego do sushi | 10 płatów wodorostów nori | małe opakowanie tykwy marynowanej | małe opakowanie rzodkwi marynowanej | sos sojowy lub sos teriyaki bez konserwantów | 50 ml octu ryżowego | 1 łyżeczka cukru | 1 łyżeczka soli | opcjonalnie pasta wasabi i marynowany imbir
Sposób przygotowania: Ryż polewamy posłodzonym i posolonym octem ryżowym. Mieszamy dokładnie. Wybieramy pojedyncze plastry łososia, paski tykwy i rzodkwi. Płat wodorostów kładziemy błyszczącą stroną do dołu na macie do sushi lub ściereczce. Smarujemy minimalną ilością wody, np. palcami. Mokrymi rękami nakładamy kuleczkę ryżu i rozprowadzamy równo na grubość pół cm, zostawiając wolne miejsce na jednym brzegu płata wodorostów. Układamy płat łososia, kilka cienkich pasków tykwy i rzodkwi – lub jeden grubszy. Całość dość ciasno zwijamy za pomocą maty w taki sposób, by pusty skrawek glonu wypadł na końcu. Ten skrawek smarujemy dodatkowo wodą, sklejamy, w razie potrzeby smarujemy go też od zewnątrz. Kroimy sushi bardzo ostrym nożem, cienko – na jeden kęs. Po ukrojeniu każdego plasterka nóż czyścimy i moczymy w wodzie.
Jemy palcami lub pałeczkami. Sos wlewamy do malutkich miseczek i każdy kawałek w nim moczymy, możemy dodać też minimalną ilość ostrego wasabi. Jeśli przygotowaliśmy sushi w kilku smakach, to spożycie plasterka marynowanego imbiru zresetuje nasze kubki smakowe.