27 lipca
sobota
Lilii, Julii, Natalii
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Jeden papież, dwa zamachy

Ocena: 5
410

Fatima, maj 2024 r. Pielgrzymi z Polski rozmawiają z pracownikiem sanktuarium. Czy słyszeli o zamachu na Jana Pawła II w Fatimie? Kręcą głowami, przecież zamach był w Rzymie...

fot. Marcin Zatyka

Paryż, luty 1982 r. Przed lustrem w pokoju na przedmieściach 32-letni Hiszpan wykonuje energiczne ruchy 37-centymetrowym bagnetem. Nabył go niedawno na bazarze. Jest księdzem z Bractwa św. Piusa X, które neguje reformy wprowadzone w Kościele po Soborze Watykańskim II. On sam, Juan Fernandez y Krohn, nie zgadza się z postanowieniami soborowymi i o zmiany w Kościele podejrzewa „ukrytych w jego strukturach wrogów”. Uważa, że nie można pozostać biernym. Za cel bierze Jana Pawła II, papieża, którego dziewięć miesięcy wcześniej próbował zabić turecki terrorysta Mehmet Ali A?ca. Jak mniema, jemu się uda.

Chce zabić papieża dyskretnie – nożem w serce. Trenuje, analizuje, planuje, szuka okazji… W grudniu był w Rzymie, sprawdzał możliwości znalezienia się w sąsiedztwie papieża podczas któregoś z nabożeństw. Zadanie nie jest łatwe, gdyż po zamachu 13 maja 1981 r. na placu św. Piotra środki bezpieczeństwa zostały mocno zaostrzone. Co innego w Portugalii, do której Jan Paweł II planuje podróż.

 


GOTOWI NA WSZYSTKO

Lizbona, marzec 1982 r. Jedno z kilku spotkań służb bezpieczeństwa i przedstawicieli episkopatu Portugalii w sprawie organizacji pielgrzymki Jana Pawła II. Głównym punktem wizyty będzie sanktuarium Matki Bożej Różańcowej w Fatimie. W trakcie wymiany opinii zapada cisza. Na twarzach uczestników spotkania ze strony kościelnej pojawia się wyraz niedowierzania przemieszany z ironicznym uśmiechem, kiedy jeden z funkcjonariuszy przestrzega, że „potencjalnym zamachowcem może być każdy, nawet ksiądz lub ktoś ubrany w sutannę, aby odwrócić uwagę ochrony”.

Po latach jeden z uczestników spotkania zwierzy się portugalskiemu radiu Observador, że po rzymskim zamachu na Jana Pawła II „kolejna próba zamordowania papieża była bardzo realna”. Pod uwagę brano różne scenariusze. Stąd też do Fatimy na czas pobytu papieża sprowadzono najlepszych specjalistów ratownictwa medycznego. Wybrano też szpital, który w razie zamachu służyłby jako miejsce interwencji chirurgicznej.

 


PRZEPYCHANKA NA SCHODACH

Fatima, 12 maja 1982 r. Kiedy po zakończeniu wieczornego nabożeństwa w fatimskiej kapliczce objawień Jan Paweł II wspina się po schodach do ustawionego przed bazyliką ołtarza, z prawej strony podbiega mężczyzna w sutannie. Natrafia na opór policyjnej ochrony, ostatniej przed papieżem. Na nagraniu relacjonującej fatimskie uroczystości telewizji RTP widać szarpaninę na schodach prowadzących do ołtarza ustawionego przed bazyliką. Jeden z agentów ochrony, w jasnym garniturze, podkomisarz Manuel Cardoso Ramalhete, blokuje dostęp do papieża człowiekowi, który desperacko próbuje przerwać kordon bezpieczeństwa. To Krohn.

– Dostał ode mnie z łokcia, ale mimo to nadal pchał się do papieża – wspomina Ramalhete. Dodaje, że mylący dla funkcjonariuszy był wygląd agresora, ubranego w strój duchowny. Krohn nie daje za wygraną. Wymija z lewej policjanta, bierze zamach i trafia w lewy bok Ojca Świętego, który, co widać na filmie, wzdryga się. Po chwili napastnika obezwładnia ochrona. Papież przystaje. Odwraca się i robi znak krzyża w kierunku mężczyzny, wykrzykującego groźby. Prowadzący ceremonię ksiądz nie orientuje się w sytuacji, do której dochodzi kwadrans przed godz. 23.00, i mówi zgromadzonym wokół fatimskiego ołtarza, że papież właśnie pobłogosławił duchownego, który „źle się poczuł”. Na placu przed sanktuarium rozbrzmiewa spokojna pieśń religijna, zupełnie nieoddająca dramaturgii zdarzeń…

 


KIM PAN JEST, PANIE KROHN?

Prowadzona za zamkniętymi drzwiami sprawa fatimskiego zamachu nie dowiodła, czy ostrze dosięgło wówczas papieża. Sam Ramalhete jeszcze w 2008 r. utrzymywał, że zamachowiec nie wyciągnął bagnetu z aktówki. Po latach cytowani przez radio Observador członkowie ochrony przyznają jednak, że widzieli nóż w ręku agresora. Nowe światło na sprawę rzucił też po latach kard. Stanisław Dziwisz. – Po uroczystościach, gdy już byliśmy w miejscu zakwaterowania, widziałem na koszuli papieża ślady krwi. Uznał on jednak, że zranienie nie jest poważne – powiedział były sekretarz Jana Pawła II 5 listopada 2008 r., podczas wizyty w Lizbonie. Dodał, że Ojciec Święty nie chciał rozgłaszania informacji o zamachu, aby „nie wprowadzać atmosfery napięcia”.

Proces przeciwko Krohnowi nie dowiódł, czy Hiszpan działał w pojedynkę, czy miał mocodawców. Potwierdził jednak chaos i sprzeczności w zeznaniach oraz zachowaniu agresora. Już kilka dni po osadzeniu w areszcie zamachowiec zaczął udawać chorego psychicznie. Zapuścił brodę i paradował po więzieniu w zielonej tunice przepasanej czerwoną szarfą. W szacie tej pojawiał się również na rozprawach sądowych. Ostatecznie nie uznano go za szaleńca i skazano na sześć i pół roku więzienia.

Przez trzy lata przebywał w portugalskich zakładach karnych, skarżąc się szczególnie na „prześladowców” w areszcie, którymi byli głównie jego rodacy z Hiszpanii. Być może dlatego niedoszły zabójca papieża nigdy nie zdecydował się na powrót na stałe do ojczyzny. Zamieszkał w Belgii, gdzie porzucił kapłaństwo, dwukrotnie się ożenił i kilkakrotnie publicznie ogłosił, że nie jest katolikiem. Krohn, latami pozujący na tradycjonalistę, w 2000 r. w Brukseli podjął również próbę zamachu na królów Belgii i Hiszpanii, za co dostał pięć lat więzienia.

Część komentatorów twierdzi, że sprzeczne działania i deklaracje Hiszpana służą jedynie zaciemnieniu sprawy zamachu na Jana Pawła II. Według niektórych komentatorów, m.in. Diasa Coelho, Krohn, udający, jak Ali A?ca, szaleńca, był w 1982 r. idealnym kandydatem do wykonania zlecenia zabójstwa.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Dziennikarz, korespondent PAP oraz tygodnika „Idziemy” z Portugalii i Hiszpanii, mieszka w Lizbonie

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 26 lipca

Piątek, XVI Tydzień zwykły
Wspomnienie św. Joachima i Anny, rodziców Najświętszej Maryi Panny
Błogosławieni, którzy w sercu dobrym i szlachetnym zatrzymują słowo Boże
i wydają owoc dzięki swojej wytrwałości.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mt 13, 18-23
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

+ Nowenna do św. Szarbela 19-27 lipca



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter