Wielki patriota, działacz plebiscytowy, dowódca oddziału powstańczego i wreszcie kapelan powstańczy – to ks. Karol Woźniak. Pamięć o nim żywa jest do dziś w katowickiej dzielnicy Szopienice, gdzie spoczywa w kwaterze powstańczej na tamtejszym cmentarzu. Na jego grobie zawsze palą się znicze, pamiętają o nim nie tylko rodziny powstańców, ale przede wszystkim harcerze z szopienickiej 10 Harcerskiej Drużyny Żeglarskiej. Aby pokazać heroiczność walki o wolność Górnego Śląska i jego powrót do macierzy, nakręcili o nim dostępny w internecie film „Ubodzy powstańcy, śląscy szeregowcy”.
Solidne wychowanie
Urodził się 19 stycznia 1893 r. w Roździeniu (obecnie dzielnica Katowic). Ojciec z górnika przekształcił się w kupca – właściciela sklepu spożywczego. Andrzej i Franciszka Woźniakowie znani byli z ogromnej miłości do ojczyzny i przywiązania do Kościoła. W tym duchu wychowali czterech synów – Fryderyka, Karola, Henryka i Jana Wilhelma, oraz córkę Helenę. Tylko jeden z braci, Fryderyk, nie został księdzem, za to wszyscy walczyli w powstaniach śląskich. Fryderyk i Karol nawet jako dowódcy powstańczy, natomiast Karol, Henryk i Jan Wilhelm służyli powstańcom jako kapelani.
Helena w lutym 1923 r. wyszła za maż za Alfonsa Zgrzebnioka, śląskiego działacza samorządowego i politycznego, komendanta powstań śląskich, jednego z założycieli Związku Powstańców Śląskich. – Nie dziwne, że dzieci Woźniaków zapisały się na kartach historii, a ich późniejsza działalność potwierdzała solidne wychowanie religijne i narodowe. Choć źródła, niestety, o tym milczą – opowiada Antoni Steuer, śląski historyk i biograf, pracownik Muzeum Historii Katowic.
Czytaj dalej w e-wydaniu lub wydaniu papierowym
Idziemy nr 46 (684), 18 listopada 2018 r.
Artykuł w całości ukaże się na stronie po 2 grudnia 2018 r.
