W minione wakacje mój najmłodszy syn był na koloniach w Ostródzie, organizowanych przez ks. Mateusza Kulikowskiego z parafii Nawrócenia św. Pawła Apostoła w Warszawie. Wrócił zachwycony. Zainspirowana tym doświadczeniem, chciałabym się podzielić kilkoma refleksjami, jak przyciągnąć młodzież do Kościoła.
fot. facebook.com.nawrpawelOjciec powiedział do syna: „Bądź ostrożny i uważaj, gdzie stawiasz swoje kroki”. W odpowiedzi usłyszał: „Ty też uważaj, bo ja idę po twoich śladach”. Tę refleksję, zaczerpniętą z Facebooka, uważam za kluczową wskazówkę, jak przyciągnąć młodzież do Kościoła. Jak zatem? Po prostu samemu trzeba w nim być. Tak całkowicie, a nie tylko jedną nogą albo zaledwie jednym małym palcem.
Ci z nas, którzy na co dzień żyją z Chrystusem za pan brat, wiedzą, że ich dzieci czy wnuczęta nie potrzebują jakichś specjalnych przygotowań do Pierwszej Komunii Świętej, gdy od małego modlą się z dorosłymi, uczestniczą w nabożeństwach i obserwują starszych przystępujących do sakramentów. I wydaje się, że taka idylla będzie trwać zawsze… Niestety, tak się nie dzieje.
Czytaj dalej w e-wydaniu lub wydaniu drukowanym
Idziemy nr 36 (981), 08 września 2024 r.
całość artykułu zostanie opublikowana na stronie po 13 września 2024