Początek roku to czas podsumowań i planów. W pięknym kraju nad Wisłą to także tysiące młodych ludzi stojących na mrozie i zbierających do puszek pieniądze na… no właśnie, tak naprawdę na co?
Początek WOŚP to był wielki ogólnonarodowy entuzjazm, dobra zabawa, występy zespołów i śmieszny facet w czerwonych spodniach i żółtej koszuli, który wzbudzał sympatię. Potrafił trafić do młodych i starszych, dlatego zyskiwał coraz większą popularność. Wspierały go Zastępy z puszkami na ulicach i wszystkie bez wyjątku media. Był tam zawsze przyjmowany z pokłonami jak król i traktowany jak bożek, który sam jest w stanie uratować polską służbę zdrowia. Można było mówić o nim tylko dobrze. Inni byli spychani na margines.
A dziś to facet budzący coraz większą nieufność, a często i rosnącą niechęć. Jego impertynenckie zachowanie przestało nam odpowiadać. Jego systematyczne i zazwyczaj chamskie wypowiedzi dotyczące tych, z którymi mu nie po drodze, czyli polityków i szczególnie Kościoła katolickiego, stały się odpychające. Jego zaangażowanie po skrajnie liberalnej stronie i wsparcie, jakie za to wciąż otrzymuje w podzięce – mocno podejrzane. Jego polityczna nietykalność – intrygująca. Do tego od jakiegoś czasu
zaczyna docierać do nas, że WOŚP to biznesowy i nie do końca transparentny projekt.
Zastanawiająca jest rola, jaką rząd przydzielił WOŚP w zakresie pomocy powodzianom. Na razie mało kto się przekonał o tym wsparciu. Fundacja, w którą wpompowano miliony złotych pochodzące ze spółek skarbu państwa (pytanie dlaczego, skoro takie spółki jak np. PZU mają własne fundacje), nie chce publicznie się z tych publicznych, czyli naszych, pieniędzy rozliczyć! Jej szef ucieka przed zadającymi trudne pytania – a niegłaskającymi jego ego, jak to było przez 30 lat – dziennikarzami! To moment, w którym każdemu myślącemu człowiekowi muszą spaść klapki z oczu i każdy powinien zadać pytanie, o co w tym wszystkim chodzi i jak działa polskie państwo.
Potrzebna jest transparentność i nigdzie nie powinno być świętych krów. Ale straty polegające na spadku zaufania do pomocy i zaangażowania w takie akcje społeczne, jakie wszyscy poniesiemy, będą dla i tak mocno już poturbowanego społeczeństwa druzgocące!