Do polskich parafii docierają podziękowania od Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie za udział w XV Dniu Solidarności z Kościołem Prześladowanym.
W tym roku w centrum Dnia Solidarności z Kościołem Prześladowanym znalazł się Bliski Wschód. W tysiącach polskich parafii podjęta została modlitwa o pokój w regionie, której towarzyszyła zbiórka pieniężna.
Do tej pory udało nam się przekazać potrzebującym ponad 4 mln zł
– mówi ks. prof. Waldemar Cisło.
Inicjatywie towarzyszyło hasło „To jest zawsze nasz dom”. Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie konsekwentnie przypomina, że Bliski Wschód jest domem dla tysięcy chrześcijan, a pomoc na miejscu – szansą, by tego domu nie musieli opuszczać. Ks. prof. Cisło wyjaśnia, że w regionie niszczonym przez przemoc wierzący w Chrystusa wnoszą element pojednania, m.in. poprzez prowadzenie szpitali, sierocińców czy szkół, gdzie w jednej klasie uczą się wyznawcy różnych religii.
Na miejscu, poprzez kryzys ekonomiczny i polityczny, rodzin nie stać na opłacenie edukacji swoim dzieciom. Dane, jakie publikują organizacje międzynarodowe, wskazują, że rodzice ograniczają wydatki na szkołę, by mieć pieniądze na żywność i leki. Dla utrzymania domu czasami najmłodsi muszą podejmować pracę. Problem nie dotyczy tylko dzieci z libańskich rodzin, ale też uchodźców syryjskich, gdzie te statystyki są jeszcze bardziej dramatyczne. W ubiegłym roku współpracująca z PKWP Fundacja Kościoła Grecko-Melchickiego ICARE informowała, że poza systemem edukacji w kraju pozostaje milion dzieci.
Ks. prof. Cisło przypomina, że w tym roku z inicjatywy Pomocy Kościołowi w Potrzebie udało się dostarczyć busy, które ułatwią syryjskim dzieciom dostęp do szkoły.
Edukacja zawsze jest jedną z najpilniejszych potrzeb tam, gdzie toczy się wojna lub pojawiają się kryzysy
– zauważa wykładowca UKSW.
Środki, jakie udało się zebrać w trakcie Dnia Solidarności z Kościołem Prześladowanym, wspierają, obok Libanu, także m.in. Syrię, Irak czy Ziemię Świętą.