Pozwolę sobie dziś na chwilę prywaty.

Z rozważanej tej niedzieli Ewangelii zaczerpnąłem cytat, który siostry loretanki wydrukowały na moich obrazkach prymicyjnych. Są to obrazki, które neoprezbiter (nowo wyświęcony kapłan) rozdaje wiernym podczas Mszy św. prymicyjnej, czyli pierwszej (lub jednej z pierwszych) odprawianej po przyjęciu sakramentu święceń w stopniu prezbiteratu. Zanim jednak zdradzę, o jaki dokładnie fragment chodzi, przypatrzmy się z bliska tej scenie.
Uczniowie Jezusa, spracowani rybacy, wracają po bezowocnej pracy w nocy. Płuczą sieci, zastanawiają się, co powiedzą w domu swoim bliskim, komentują nieudany połów… Jak gdyby nigdy nic pojawia się Jezus, który mówi do Szymona, aby wypłynął na głębię.
Chwileczkę! Po pierwsze, ryby łowi się w nocy, a nie w dzień. Teraz śpią i są prawdopodobnie niedostępne dla rybackich sieci. Po wtóre, „na głębię” wypływają szaleńcy. Nieznane wody lepiej zostawić bardziej doświadczonym rybakom lub ryzykantom, dla których kapitał nie jest na tyle istotny. Jezus, nad którego wychowaniem czuwał cieśla Józef, zna się na rybołówstwie jak piszący te słowa na balecie.
Szymon dzieli się wątpliwościami co do powodzenia tej akcji, jednak dodaje: „lecz na Twoje słowa zarzucę sieci”. No i wypływa, wbrew ludzkiemu osądowi. W słowach, gestach i ogólnym sposobie bycia Jezusa musiało być coś na tyle przekonującego, że postanawia zrobić to, czego nie powinien był robić.
Owoce tej „szaleńczej” wyprawy widać od razu. Nie mogli przyjąć takiego mnóstwa ryb… Bóg nie potrafi dawać mało. On daje zawsze „za dużo”. Pytanie, czy człowiek jest w stanie pomieścić Jego dary.
Księża, którzy nie motywują, świeccy, którzy nie wspierają, młodzi, którym brak odpowiedzialności, statystyki, które topnieją, i wątpliwości, które nie ustają… Wiele okoliczności wpływa na nasze zaufanie Bogu i wypełnianie Jego woli. Dzisiaj, jak i kilkanaście lat temu, motywują mnie słowa wypowiedziane przez pierwszego papieża: „Na Twoje słowo zarzucę sieci”. Permanentnie dodają wsparcia i są myślą przewodnią w pracy parafialnej, szkolnej, kurialnej… Wszelakiej.