Wśród rodzin „pokutuje” przekonanie, że udzielenie sakramentu namaszczenia chorych oznacza bliską śmierć. - mówi ks. Arkadiusz Zawistowski, Krajowy Duszpasterz Służby Zdrowia i kapelan Mazowieckiego Szpitala Bródnowskiego, w rozmowie z Ireną Świerdzewską

Czego oczekują ludzie trafiający do szpitala?
Ludzie chorzy oczekują przede wszystkim szybkiego powrotu do zdrowia. Oznacza to dla nich podanie właściwych leków i przeprowadzenie badań, wygaszenie dolegliwości i ogólne „postawienie na nogi”. W pewien sposób szpital jest postrzegany jako swoista „fabryka zdrowia”. Nie wolno jednak zapominać, że oczekują także zrozumienia ich sytuacji, pochylenia się nad ich lękiem i rozchwianymi emocjami, wysłuchania, uszanowania ich intymności.
Spotykając się z chorymi, nie od razu proponuję: „Proszę pani, może się pomodlimy…”, „Może się pan teraz wyspowiada”. Jedni taką propozycję przyjmą natychmiast, a drudzy będą mieć z tym problem i przez brak delikatności, wyczucia sytuacji można ich dodatkowo wewnętrznie zablokować. Niczego nie narzucamy, otwieramy pewną przestrzeń, zapraszamy: jeśli chcesz w nią wejść – bardzo proszę, jeśli nie – wystarczy uprzejme słowo wsparcia czy uśmiech. Kapelan w szpitalu nie jest od tego, by podporządkowywać chorego Panu Jezusowi, którego on w majestacie swojej funkcji wnosi w przestrzeń jego choroby. Chrystus darem łaski działa w ciszy, delikatnie
Czytaj dalej w e-wydaniu lub wydaniu drukowanym
Idziemy nr 06 (1002), 09 lutego 2025 r.
całość artykułu zostanie opublikowana na stronie po 15 lutego 2025