W kościele Matki Bożej Częstochowskiej w Zielonce 19 marca odbyły się uroczystości pogrzebowe 94-letniego Eugeniusza Bądzyńskiego.
Mszy świętej przewodniczył ks. prał. Mieczysław Stefaniuk, homilię wygłosił ks. prał. Kazimierz Seta, miejscowy proboszcz. Na uroczystości licznie przybyły poczty sztandarowe Kościelnej Służby Porządkowej Totus Tuus.
Eugeniusz Bądzyński urodził się w Wilnie w 1928 r. W 1940 r. jego rodzina została zmuszona do opuszczenia rodzinnego domu, przeprowadziła się do Zielonki.
5 września 1944 r. Niemcy zaczęli wypędzać mieszkańców Zielonki do obozu przejściowego Dulag 121 w Pruszkowie, a stamtąd wywozić do KL Dachau. O obozowych przeżyciach pan Eugeniusz opowiadał naszemu tygodnikowi w artykule „Ocalony z KL Dachau” (nr 518). – Mnie, 16-letniego chłopaka, w obozie przejściowym w Pruszkowie zakwalifikowano do grupy określonej „polscy bandyci” – mówił wtedy. W Dachau otrzymał numer obozowy 106 535. Trafił do bloku nr 25. Pracował ponad siły na torfowiskach i w piaskarniach. Po dwóch tygodniach obozu podczas selekcji miał być przewieziony w inne miejsce na roboty, skąd nikt już nie wracał. Obozowy pisarz zniszczył atramentem listę, na której widniało jego nazwisko. Uznał to za pierwszy cud swojego ocalenia. Drugiego doświadczył, kiedy zachorował na tyfus. W szpitalu został położony na pryczach, skąd chorych zabierano do krematorium. Kiedy tracił przytomność, koledzy pomogli mu przenieść się na inne miejsce. Potem się dowiedział, że w tym czasie matka gorąco modliła się za niego.
Niemcy zaplanowali na 29 kwietnia 1945 r. likwidację obozu i wymordowanie wszystkich więźniów. Zawierzenie św. Józefowi, którego dokonali kapłani w Dachau, przyniosło ocalenie. Kilka godzin przed planowaną likwidacją obóz został wyzwolony przez amerykańskich żołnierzy. Eugeniusz Bądzyński wrócił do Zielonki w święto Przemienienia Pańskiego. W rocznicę wyzwolenia obozu w Dachau co roku pielgrzymował do sanktuarium św. Józefa w Kaliszu. Przebaczył swoim obozowym oprawcom.
– Ocalenie z choroby i piekła obozu koncentracyjnego przypisywał opiece św. Józefa. Dlatego dziś żegnamy go w dniu wspomnienia św. Józefa, 19 marca – mówili przedstawiciele parafialnej Totus Tuus w Zielonce, której od 1985 r. był przewodniczącym.
Diecezje warszawskie wiele zawdzięczają panu Eugeniuszowi. Wytyczał trasę, ustalał miejsca postojowe oraz noclegowe Warszawsko-Praskiej Pieszej Pielgrzymki Rodzin, do czego został powołany w 1982 r. przez ks. prał. Tadeusza Karolaka, moderatora „Totus Tuus”. Wyznaczał także trasę pieszej pielgrzymki od grobu ks. Jerzego Popiełuszki przez Okopy, Wilno na Górę Krzyży.
Eugeniusz Bądzyński spoczął na miejscowym cmentarzu parafialnym w Zielonce.