Chociaż ustawa nie przewiduje eutanazji ani wspomaganego samobójstwa, uznana została przez wielu włoskich katolików i pasterzy za zbyt liberalną, pozostawia bowiem zainteresowanemu ostatnie słowo w sprawie zastosowania lub nie określonej terapii.
Także karmienie i podawanie napojów nieuleczalnie chorym zostało zakwalifikowane do metod leczenia i może być na ich życzenie przerwane. Dzwony biły dziś w kościołach w Carovilli koło Isernii, Castropignano i Duronii nieopodal stolicy regionu miasta Campobasso. Na drzwiach niektórych kościołów przyklejono również nekrologi na znak protestu przeciwko nowemu prawu, które musi jeszcze uzyskać aprobatę Senatu, aby wejść w życie. Jak się przypuszcza, nastąpi to już w przyszłym tygodniu.