Pełnometrażowy dokument o życiu Tony’ego Halika, jednej z najbardziej tajemniczych i popularnych postaci Telewizji Polskiej w latach 70. i 80. XX w., miał zostać emitowany w środę 27 stycznia w TVP 1. W ostatniej jednak chwili zmieniona została telewizyjna ramówka, w TVP bowiem przypomniano sobie o przypadającej w tym dniu rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu w Auschwitz. Zamiast filmu o Haliku puszczono więc emitowany już kilkakrotnie dokument „Fotograf”.
Telewizja Polska, koproducent filmu „Tony Halik”, zapewne niedługo umieści ten utwór w programie. Autorzy opowiadają w nim bowiem historię życia jednej z gwiazd telewizji z epoki PRL. Dlatego warto poświęcić filmowi Marcina Borchardta nieco uwagi, jako zapowiedź projekcji utworu i zachętę do jego obejrzenia. Starsi widzowie przypomną sobie Halika ze starych programów podróżniczych w telewizji, młodzi zaś poznają historię niezwykłego podróżnika.
Przed zamknięciem kin na jesieni film pokazywany był w niektórych kinach na pokazach studyjnych, gdzie go obejrzałem. Twórcy filmu opowiadają o życiu Halika, posługując się kronikami, fragmentami starych programów telewizyjnych, rozmowami ze znajomymi, współpracownikami i synem podróżnika. Starają się dojść do prawdy o wielu szczegółach życiorysu bohatera programów „Klub sześciu kontynentów” i „Pieprz i wanilia”, przez prawie dwadzieścia lat nadawanych w Telewizji Polskiej. Tony miał bowiem niezwykłą zdolność do konfabulacji na swój temat. Okazuje się, że urodzony w 1921 r. w Toruniu Mieczysław Halik w czasie wojny został przymusowo wcielony do armii niemieckiej, nie służył więc, jak mówił, w RAF, lecz po ucieczce z wermachtu znalazł się we francuskim ruchu oporu. Wówczas ożenił się z pewną Francuzką, z którą po wojnie rozpoczął podróże po Ameryce Łacińskiej i USA.
Jako korespondent stacji amerykańskich w Meksyku poznał wielu znanych ludzi z pierwszych stron gazet. Autorzy filmu starali się ustalić, co w opowieściach i gawędach Halika było prawdą, a co koloryzowaniem, przesadą lub wręcz zmyśleniem. Chodzi zwłaszcza o okres współpracy podróżnika z amerykańskimi stacjami telewizyjnymi i jego kontakty ze znanymi ludźmi, m.in. z Fidelem Castro.
Najważniejsze jednak było odkrycie, że Halik, od momentu przyjazdu do Polski i udziału we wspomnianych programach telewizyjnych, był współpracownikiem PRL-owskiej bezpieki, pod kryptonimem Sędzimir. Potwierdzają to dokumenty z IPN, do których dotarła Elżbieta Dzikowska, współpracownica Halika i spadkobierczyni jego archiwum. To może wyjaśniać łatwość docierania podróżnika do wielu trudno dostępnych miejsc i ludzi na świecie. W świetle ustalonych przez autorów filmu faktów niejasna wydaje się także postawa władz amerykańskich stacji telewizyjnych w stosunku do działalności Halika w PRL, co do praw autorskich itd.
„Tony Halik. Urodzony dla przygody”; film dokumentalny; Polska 2020; scenariusz i reżyseria: Marcin Borchardt; produkcja: Furia Film, Telewizja Polska, Filmoteka Narodowa