Podróże w kosmos nie rządzą dziś wyobraźnią zbiorową tak, jak jeszcze kilkadziesiąt lat temu.
Na tym tle norweski film dla dzieci „Solan i Ludwik. Misja Księżyc” stanowi sympatyczny powrót do znanego motywu. Efekt retro wzmacnia zastosowanie animacji poklatkowej. Młodzi widzowie spotkają się z bohaterami już po raz trzeci; pamiętamy ich z filmu „Solan i Ludwik. Wielki wyścig z serem”, oglądanego w Kinie Dzieci jesienią 2016 r.
Tym razem domorosły wynalazca Alfie, dzielna sroka Solan i nieśmiały jeż Ludwik stają naprzeciw nieziemskiego wyzwania. Oto upływa ważność międzynarodowej umowy kosmicznej i rządy państw zaczynają się ścigać, kto pierwszy dotrze na Księżyc, zatknie na nim swoją flagę i tym samym zostanie jego właścicielem. Czy Księżyc nie mógłby zostać po prostu księżycowy? Nad tym pytaniem zastanawia się tylko Ludwik, wszyscy inni angażują potężne środki, media i emocje społeczne, by ruszyć na podbój kosmosu. Podczas lotu w rakiecie zbudowanej przez Alfiego pojawiają się kolejni przypadkowi astronauci, przebieg misji się komplikuje, a nawet zaczyna przypominać dramat... Jak się skończy ta wyprawa? Czy jest możliwe, żeby Księżyc przestał świecić, a przyjaciele już nigdy się nie spotkali?
W utworze jednego z najbardziej uznanych współczesnych norweskich reżyserów animacji Rasmusa A. Sivertsena znajdziemy dyskretny komizm wynikający z napięcia pomiędzy tym, co nowoczesne i anachroniczne. Mamy też dużo kpin z biurokracji i polityki, w osobliwy sposób obrywa się Norwegom, Rosjanom i Amerykanom. Pojawia się także typ humoru, który zwykłam nazywać „kloacznym” i którego popularność w filmach dla dzieci pozostaje dla mnie zagadką. Przy tym wszystkim obraz ma swój klimat i pomimo pewnych konsternujących momentów wciąga, przynosząc po wszystkich perypetiach pewien rodzaj ulgi, radości i satysfakcji. „Niezwykła historia pokazująca w przystępny i niepozbawiony humoru sposób, że nie wszystko, co już zaplanowaliśmy, udaje się zrealizować. Warto być wytrwałym do końca” – czytamy w uzasadnieniu jury Sieci Kin Studyjnych i Lokalnych, które podczas 6. MFF Kino Dzieci przyznało tej animacji nagrodę dla najlepszego filmu. Dodajmy, że scenografię przygotowało polskie studio animacji WJTeam/Likaon, a za konserwację lalek, kostiumy, formowanie i odlewanie odpowiedzialna była Liliana Swirska, pracująca w Norwegii artystka polskiego pochodzenia.
„Solan i Ludwik. Misja Księżyc” (Månelyst i Flåklypa). Norwegia 2018. 80 minut. Wiek: 6+. Dubbing. Reżyseria: Rasmus A. Sivertsen. Dystrybucja: Stowarzyszenie Nowe Horyzonty