Jednym z celów wizyty w Panamie delegacji Krajowego Biura Organizacyjnego (KBO) ŚDM w Panamie jest poznanie miejsc, które zostaną zaproponowane Polakom jako miejsce pobytu podczas Dni w Diecezjach. Jednym z nich jest prałatura Bocas del Toro – położona na archipelagu na Morzu Karaibskim, ok. 10 godzin drogi od stolicy Panamy. Jak wyjaśnia w rozmowie z KAI ks. Emil Parafiniuk, do wyboru przyczynił się fakt, że w Bocas del Toro pracuje obecnie jedyny polski misjonarz w Panamie, ks. Józef Gwóźdź SVD.
– Kolejnym miejscem, które zaproponujemy polskim grupom, jest położona ok. 3 godz. drogi od Panamy diecezja Chitré, gdzie każdego roku odbywają się narodowe spotkania młodzieży, gromadzące do 8 tys. uczestników – zapowiada dyrektor KBO ŚDM przy Konferencji Episkopatu Polski.
Dni w Diecezjach poprzedzą tydzień wydarzeń centralnych ŚDM, które odbędą się w stolicy Panamy w dniach 22-27 stycznia 2019 r. Pytany o to, czy styczniowy termin będzie stanowił problem dla polskich grup, ks. Parafiniuk podkreśla, że nie należy skupiać się na rozważaniu, czy data jest niedogodna, ale dołożyć starań, by umożliwić Polakom wyjazd w tym terminie.
– Pamiętajmy, że mówimy o spotkaniu Kościoła powszechnego, a nie europejskiego. Do tej pory kilkanaście spotkań odbyło się w terminie wakacji europejskich. Nie możemy być egoistami i myśleć tylko o sobie – wyjaśnił kapłan.
Podsumowując wrażenia z dotychczasowego pobytu w Panamie, ks. Parafiniuk zwraca uwagę na serdeczność i otwartość Panamczyków.
– Są pełni radości, że ich mały kraj na chwilę stanie się stolicą młodego Kościoła. Ich entuzjazm sprawia, że czujemy się tu bardzo dobrze i mamy wrażenie, że Panamczycy dołożą wszelkich starań, żeby dobrze przygotować to spotkanie – relacjonuje.
Według dyrektora KBO ŚDM, pomocą w przygotowaniach będą dla gospodarzy doświadczone wywiezione z Polski.
– Rozmawiając z panamską młodzieżą, mamy wrażenie, że Światowe Dni Młodzieży w Krakowie się nie skończyły. Doświadczenie przyjęcia w Polsce, m.in. we Wrocławiu, zostawiły w nich głęboki ślad. Dlatego teraz chcą przyjąć Polaków tak, jak sami zostali przyjęci. I przez różne przypadki odmieniają tu polskie przysłowie „gość w dom, Bóg w dom – opowiada ks. Parafiniuk.