26 kwietnia
piątek
Marzeny, Klaudiusza, Marii
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Chrześcijanie wobec władzy

Ocena: 0
14175
POD WŁADZĄ NERONA

Warto sobie uświadomić, że bezpośredni adresaci listu żyją w Rzymie czasów Nerona. Apostoł Paweł, po wezwaniu do trwania w wierze wbrew władzy cesarskiej, nie ogranicza się do pouczenia, że mimo wszystko władzę tę należy uznawać. On wzywa do posłuszeństwa, i to najdalej jak to tylko możliwe: dopóki tylko prawo Boże i sumienie na to pozwala. Niewątpliwie chodzi tu o coś więcej niż o taktykę wobec niechrześcijan, dopatrujących się w wyznawcach Chrystusa buntowników. Paweł pragnie nie dopuścić do pojawienia się wewnątrz społeczności chrześcijańskiej ducha niechęci wobec władzy, tak przecież dla chrześcijan nieżyczliwej. Toteż na posługę władzy stara się spojrzeć z maksymalną życzliwością. Krótko mówiąc, omawiany tu tekst stanowi konkretny przykład stosowania trudnego przykazania miłości wobec prześladowców występujących w imieniu państwa i prawa. Apostoł Paweł chce osiągnąć rzecz prawie niemożliwą: nie tylko chce ochronić prześladowanych przed nienawiścią i urazami, ale proponuje im, żeby doznawane krzywdy przekształcali w pozytywną energię duchową, przymuszającą samych krzywdzicieli do uwierzenia w miłość. Jest to program stanowczo zbyt ambitny jak na tę ziemię, ale na tym właśnie polega wielkość Ewangelii, że nie mieści się ona w ramach czysto ludzkiego realizmu.

Stosunek pierwszych pokoleń Kościoła do władzy państwowej, zwłaszcza w momentach prześladowań, był rzeczywiście kształtowany w duchu trzynastego rozdziału Listu do Rzymian. W źródłach z tego okresu często mówi się o lojalności, jaką chrześcijanie chcą zachować wobec wrogiej sobie władzy, oraz o modlitwach, jakie zanoszą za cesarza i jego urzędników. Jednocześnie chrześcijanie ówcześni stanowczo obstawali przy odmowie oddawania państwu czci boskiej. Męczeństwo, jakim płacili za tę odmowę, było wielką pracą ducha, dzięki której Europa uświadomiła sobie – ufajmy, że raz na zawsze – zasadniczą granicę wszelkiej ludzkiej władzy: że władza ma rozliczne uprawnienia w stosunku do obywateli, ale nie ma żadnych uprawnień w stosunku do ludzkiego sumienia.

Główną troską Kościoła pierwszych wieków w jego odniesieniach do władzy państwowej było więc zachowanie własnej transcendencji wobec polityki, a osiągano to poprzez maksymalną lojalność w stosunku do władzy, przy stanowczym non possumus, kiedy władza żądała rzeczy niezgodnych z prawem Bożym. Jedno i drugie kosztowało tyle trudu, że nie starczyło już energii na rozwijanie idei bardziej teoretycznych, zawartych choćby nawet w owym trzynastym rozdziale Listu do Rzymian. Problematykę tę podjęto poważniej dopiero w warunkach państwa chrześcijańskiego. Na szczególną uwagę w tym względzie zdają się zasługiwać poglądy św. Augustyna, niewątpliwie najwybitniejszego Ojca Kościoła zachodniego. 


AUGUSTIAŃSKI IDEAŁ WŁADZY

Rzecz zrozumiała, że w sytuacji państwa chrześcijańskiego rozwinęła się moralistyka na temat dobrego władcy. Powinien on być sługą Bożym i Jego naśladowcą, nie wolno mu też zapominać ani o swojej grzeszności, ani o tym, że królowanie doczesne jest jedynie przemijającym zadaniem, które powinien wykonać jak najlepiej: „Władców nazywamy szczęśliwymi – powiada św. Augustyn – jeżeli rządzą sprawiedliwie, jeżeli nie wynoszą się wśród pochlebstw i nazbyt pokornych hołdów, lecz pamiętają o tym, że są ludźmi; jeżeli swoją władzę czynią służebnicą Bożego majestatu, zwłaszcza aby rozszerzać kult Boży; jeżeli Boga się boją, kochają Go i czczą; jeżeli bardziej kochają to Królestwo, gdzie nie muszą się lękać rywali; jeżeli ociągają się z karą i łatwo zapominają winy; jeżeli wymierzają karę, dlatego że wymaga tego rządzenie i zachowanie państwa, a nie dla zaspokojenia swoich nienawiści; jeżeli okazują łaskawość w nadziei na poprawę, a nie żeby niegodziwość pozostawić bezkarną; jeżeli, często zmuszeni do decyzji przykrych, wyrównują to łagodnością miłosierdzia i hojnością w świadczeniu dobrodziejstw; jeżeli tym bardziej strzegą się rozpusty, im bardziej mogliby ją bez przeszkód uprawiać; jeżeli wolą rozkazywać złym namiętnościom niż jakimkolwiek ludziom; i jeżeli to wszystko czynią nie z żądzy próżnej chwały, ale ze względu na miłość szczęścia wiecznego; jeżeli nie zaniedbują składać swojemu Bogu ofiar pokory, miłosierdzia i modlitwy za swoje grzechy” (O Państwie Bożym, lib.5 cap.24; PL 41,170n).

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 25 kwietnia

Czwartek, IV Tydzień wielkanocny
Święto św. Marka, ewangelisty
My głosimy Chrystusa ukrzyżowanego,
który jest mocą i mądrością Bożą.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mk 16, 15-20
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter