Tworzy wizerunki świętych za pomocą… szydełka i włóczki. Wystawę prac Anny Salamon „Po nitce do świętości” można oglądać w Muzeum Archidiecezji Warszawskiej.
Szydełkować zaczęła w dzieciństwie. Nauczyła się od mamy. Pierwszą wydzierganą rzeczą był brelok do kluczy – miała wtedy dziesięć lat. Szydełko stało się jej nieodłącznym towarzyszem. – Cały czas coś dziergałam. Ucząc się w liceum, mieszkałam w internacie i po powrocie ze szkoły resztę dnia spędzałam z szydełkiem. Robiłam ubrania. Pamiętam przepiękną suknię, którą wydziergałam, a potem… sprułam, na rzecz niepotrzebnego płaszcza – wspomina Anna Salamon i dodaje: – Chciałabym wrócić do wykonywania ubrań, ale ciężko znaleźć na to czas.
Bo zajęć ma wiele. Nazywa siebie „ilustratorką dziewiarką”. Jest absolwentką edukacji artystycznej w zakresie sztuk plastycznych na Uniwersytecie Śląskim. Jest żoną, mamą pięciorga dzieci. Od półtora roku pracuje w szkole, prowadzi również warsztaty dla dzieci, w które chętnie włączają się także rodzice. Wraz z mężem angażuje się w życie Kościoła. Ale przede wszystkim szydełkuje. Tworzy „dziergane” ilustracje do książek. Ostatnia z nich to „Każdy może być święty, czyli nawet łobuzy idą do nieba”, napisana przez Justynę Bednarek. Książka ta stała się inspiracją do wystawy w Muzeum Archidiecezji Warszawskiej.
Ale wszystko zaczęło się od bloga, a potem od „Świerszczyka”. – Kiedy miałam już czworo dzieci i byłam z nimi w domu, zaczęłam pisać bloga, wokół którego powstała niebawem społeczność niezwykłych dziewczyn. Tak poznałam Elę Wasiuczyńską – malarkę, ilustratorkę kilkudziesięciu książek dla dzieci, która później skontaktowała mnie z redakcją „Świerszczyka”. Redaktor naczelna Małgorzata Węgrzycka zaryzykowała, powierzając zupełnie nieznanej osobie ilustracje do jednego z numerów i na okładkę.
Później Anna Salamon wydziergała ilustracje do trzech książek dla dzieci: „Literkowa książka”, „Cyferkowa książka” i „Roślinkowa książka” Naszej Księgarni. Aż w końcu zamarzyła o stworzeniu książki o świętych. Zapytała Justynę Bednarek, pisarkę, autorkę książek dla dzieci, czy zechciałaby napisać teksty. We trzy, z Natalią Galuchowską z wydawnictwa Świetlik, wybrały grono świętych, którzy pojawią się w książce. Są to m.in. Eliasz, Anna, Cyryl i Metody, Kosma i Damian, Hildegarda z Bingen, Katarzyna Sieneńska, Teresa Benedykta od Krzyża – Edyta Stein, nie zabrakło też patronów Polski: Wojciecha, Stanisława i Andrzeja Boboli. Są również mniej znani, jak Marcin de Porres z Peru czy Marta Wang z Chin. – A moją ulubioną świętą jest Maria Zelia
Martin, mama Tereski z Lisieux. Jest mi szczególnie bliska, bo była koronczarką i matką kilkorga dzieci. Bardzo nalegałam, by i ona znalazła się w tej książce – mówi Anna.
Wizerunki świętych składają się często z wielu elementów. Mają też walor edukacyjny, ponieważ autorka starała się pokazać jak najwięcej atrybutów, by widząc postać, można było łatwo ją rozpoznać. Przygotowując swoje prace, przeglądała wiele wizerunków świętych, choć – jak mówi – efekt końcowy jest jej autorską wizją. – Starałam się też wybrać ciekawe sceny, które będą atrakcyjne dla dzieci. Na przykład św. Barbara: wybrałam tu tło z cekinów i różową suknię, żeby była naprawdę księżniczką. Lepiej dzierga mi się świętych sprzed wieków, bo nie ma ich zdjęć i mogę uruchomić więcej fantazji. W przypadku postaci bliższych nam czasowo, których zdjęcia są dostępne, jest trudniej – wyjaśnia.
Ilustracje do książek są fotografiami prac Ani Salamon. Na wystawie można zobaczyć oryginalne rękodzieła z włóczki, choć nie tylko. Dodatkowym walorem ekspozycji są prace, które nie zmieściły się w książce, jak np. wizerunek bł. Róży Czackiej czy mało znanej libańskiej św. Rafki. To niepowtarzalna okazja do zetknięcia się z różnobarwnym włóczkowym światem świętych – pobudzającym wyobraźnię nie tylko dzieci, ale i dorosłych.
Wystawa prac Anny Salamon „Po nitce do świętości” w Muzeum Archidiecezji Warszawskiej przy ul. Dziekania 1 w Warszawie potrwa do 19 maja.
