Spokojna noc dla papieża Franciszka, nieco mniej dla dziennikarzy i wiernych, którzy usłyszeli wczoraj z ust lekarzy prowadzących leczenie, że stan Ojca Świętego nie jest wolny od zagrożeń – tak podsumowuje minione godziny na łamach agencji ACI Stampa oświadczona włoska watykanistka, Angela Ambrogetti. Powątpiewa w możliwość obficie komentowanej w mediach ewentualnej rezygnacji Franciszka z kontynuowania pontyfikatu.

W swoim krótkim komentarzu Ambrogetti zauważa, że po porannym briefingu udzielonym przez dyrektora Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej Matteo Bruni wiemy, że jest on leczony, modli się i pracuje, i że na razie nie zdecydowano jeszcze, czy zobaczymy go podczas jutrzejszej modlitwy „Anioł Pański”, ale zdaje się, że podobnie jak w minioną niedzielę przeczytamy tylko przygotowane przemówienie.
Pewne jest natomiast, że homilię Franciszka podczas Mszy św. z okazji Jubileuszu diakonów, którą w imieniu papieża odprawi abp Fisichella, także i on odczyta.
Przez resztę dnia papieża odnosimy się do tego, co lekarze powiedzieli wczoraj wieczorem, w oczekiwaniu na to, co zostanie powiedziane dziś wieczorem.
Czy dojdzie do rezygnacji? Nie wydaje się to być kwestią otwartą, ponieważ szef zespołu medycznego papieża mówi o stanie intelektualnym Ojca Świętego, że „głowa 60-latka, a nawet 50-latka”.
Oczywiście strony gazet muszą być wypełnione, zaś wiadomości są rzadkie, a do wyboru papieża brakuje również zdjęć – zauważa Ambrogetti.