Nawet śmierć rodzica jest mniej tragiczna w skutkach dla rozwoju dziecka niż rozwód.

„Rozwód jest największą krzywdą, jaką możecie wyrządzić swojemu dziecku”. Tym zdaniem amerykańska psycholog Judith S. Wallerstein podsumowała wyniki swoich wieloletnich badań. Paradoksalnie chciała nimi potwierdzić tezę, że dobrze przeprowadzony rozwód nie jest dla dzieci traumą większą niż np. złamanie ręki – przykre i bolesne, ale zrośnie się i za jakiś czas nie będzie po nim śladu.
Co ciekawe, Wallerstein przez lata prowadziła centrum mediacji rozwodowych pomagające parom „dobrze się rozejść”. Kontynuowane przez 25 lat rzetelne studium losów wielu małżeństw i dzieci – klientów „centrum rozwodowego”, a więc osób, które otrzymały najlepsze możliwe wsparcie, aby ich rozwód nie był traumą dla dzieci, doprowadziło do… kompletnie przeciwnych wniosków. Autorka uczciwie opublikowała je w raporcie pt. „Nieoczekiwane dziedzictwo rozwodu”. Potwierdza on, że dzieci z rozbitych domów cierpią na więcej zaburzeń psychicznych, zdobywają gorsze wykształcenie, częściej popadają w nałogi, rzadziej zawierają związek małżeński i częściej rozwodzą się niż dzieci z rodzin pełnych. Nawet śmierć rodzica jest mniej tragiczna w skutkach dla rozwoju dziecka niż rozwód. I nie łagodzi tego nawet fakt, że dziś rozwody są powszechnie akceptowane i dzieci z rozbitych rodzin nie doświadczają ostracyzmu i wykluczenia. Nie jest to kryzys przejściowy, z którego dzieci po jakimś czasie otrząsną się i pójdą dalej. Dla dzieci traumatyczny jest zarówno okres poprzedzający rozwód, sam jego moment, jak i dalsze lata przeżywane między dwoma domami, a nieraz również dwiema nowymi rodzinami albo też w tęsknocie za jednym z rodziców. Prześladuje je poczucie braku trwałych fundamentów, relacji, które nie zawiodą, bezgranicznego zaufania komuś i stworzenia związku na zawsze. Nieraz rana ta jątrzy się i boli przez całe życie.
Pamiętajmy o tym i roztropnie doradzajmy innym. Kilka mądrych i odważnych – bo pod prąd głównego nurtu – słów może zakończyć czyjś romans, podtrzymać w kimś wolę przezwyciężenia kryzysu czy powrotu do żony lub męża. Przede wszystkim jednak w czasach, gdy co trzecie małżeństwo w Polsce rozpada się, jeszcze bardziej dbajmy o naszą relację, aby być dla innych, zwłaszcza dla naszych dzieci, obrazem pięknej miłości, żywej i wiernej do końca, nie tylko do czasu.