„Nawróć się na islam albo obetniemy ci głowę. Po tych słowach byłem jak w momencie mojego wyboru konsekracji. Dokładnie w takim momencie."- opowiada Radiu Watykańskiemu arcybiskup Maurad.
Nawiązując do swojej niewoli arcybiskup Homs wyznaje, że kiedy staje się twarzą w twarz ze śmiercią, pojawia się uczucie strachu, które przenika duszę. „Ilekroć czułem ten strach, modliłem się na różańcu, strach mijał i zamieniał się w odwagę” - mówi papieskiej rozgłośni abp Mourad. Swoim świadectwem dzieli się w kontekście ustanowienia przez Franciszka Komisji ds. Nowych Męczenników - Świadków Wiary.
"Albo będę kontynuował do śmierci nieść krzyż z Chrystusem, z miłości do Kościoła i dla zbawienia świata, albo wyrzeknę się, ale wtedy wyrzeknę się również mojego powołania – mówi papieskiej rozgłośni abp Mourad. - Dla mnie to było jasne, że nadal będę niósł krzyż. Widzę, że z tego doświadczenia wynika spojrzenie na dżihadystów w duchu modlitwy, aby prosić Boga o oświecenie ich serc, o ich nawrócenie. Nie dla mnie, ale dla ich zbawienia i dla pokoju naszego świata.“
Syryjczyk wyznaje, że dziś uważa to doświadczenie za łaskę, „łaskę, która rozpoczęła się ósmego dnia, tuż przed zachodem słońca”. Abp Mourad wspomina, że pod koniec pierwszego tygodnia niewoli rozmawiał z gubernatorem Raqqi, nie wiedząc, że stojący przed nim człowiek był przywódcą samozwańczego Państwa Islamskiego w Syrii. „Kiedy zapytałem go: «Dlaczego jesteśmy więźniami, co złego zrobiliśmy, że jesteśmy w niewoli?», przywódca islamistów odpowiedział: «Potraktuj ten czas jako czas wycofania się».
Ta odpowiedź wywróciła resztę mojego życia do góry nogami” – mówi arcybiskup i przyznaje, że nigdy nie spodziewał się takiej odpowiedzi od ekstremistycznego przywódcy stojącego na czele jednej z najbardziej krwiożerczych grup i wroga. Nawet jeśli dla ucznia Chrystusa nie ma wrogów, a nawet gdyby byli, musimy ich kochać” – podkreśla. Arcybiskup kontynuuje swoją refleksję: „Jak można kochać wroga, który chce cię zabić? To jest tajemnica miłości Chrystusa, która objawiła się tak wyraźnie, gdy na krzyżu powiedział: ‘Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią’”.
-zobacz także- Prześladowani chrześcijanie
Abp Mourad uciekł w piątym miesiącu przetrzymywania, wspomagany przez młodego muzułmanina, który wraz z piętnastoma innymi osobami zorganizował ucieczkę dziesiątek zakładników. „Bóg chciał mnie ocalić na tym świecie, abym mógł nadal służyć i dawać świadectwo ważnej ewangelicznej zasadzie: jeśli chcesz pokoju, zacznij od otwarcia serca” – abp Jacques Mourad