27 kwietnia
sobota
Zyty, Teofila, Felicji
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Co nas łączy?

Ocena: 4.975
8527

Jan Paweł II nieraz podkreślał, że – chociaż grzechy nasze są wielkie – zjednoczenie chrześcijan naprawdę jest możliwe. Dał temu wyraz m.in. w UUS 34: „Zjednoczenie chrześcijan – także po wszystkich grzechach, które przyczyniły się do historycznych podziałów – jest możliwe. Warunkiem jest pokorna świadomość, że zgrzeszyliśmy przeciw jedności i przekonanie, że potrzebujemy nawrócenia. Zgładzone i przezwyciężone muszą być nie tylko grzechy osobiste, ale także grzechy społeczne, poniekąd »struktury« grzechu, które przyczyniły się i nadal mogą się przyczyniać do podziału i do jego utrwalenia”.

 

Droga do jedności

Przyszli historycy myśli ekumenicznej będą zapewne zgodni co do tego, że na przestrzeni XX w. nikt tak mocno jak Jan Paweł II nie podkreślał, iż wyznawcy Chrystusa – mimo że wciąż jeszcze bardzo rozbici – już teraz związani są realną komunią, co więcej, ta wzajemna komunia wciąż się pogłębia, i powinna pogłębiać się jeszcze więcej. Niejako streszczeniem tej prawdy jest fakt, że wszyscy – i katolicy, i prawosławni, i protestanci – jesteśmy prawdziwie ochrzczeni. Wzajemne uznanie chrztu jest czymś więcej, niż banalnym faktem ekumenicznej uprzejmości, bo przecież sakrament ten rozpoczyna nasze realne włączanie w Ciało Chrystusa (por. UUS 42).

Owszem, zbyt wiele nas jeszcze dzieli, żeby już teraz wolno nam było uczestniczyć w jednej Eucharystii, ale przecież już to samo, że pragniemy wspólnej Eucharystii, jakoś realnie nas do jedności zbliża. Natomiast już teraz wolno nam wspólnie wołać „Ojcze nasz!” do Ojca naszego Pana, Jezusa Chrystusa. „Poprzez wspólną modlitwę chrześcijan sam Chrystus zostaje zaproszony do wspólnoty modlących się: »gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich« (Mt 18,20)” (UUS 21).

Niezwykle to ważne dla naszych dążeń ekumenicznych, żeby nie ograniczały się one do spotkań, dyskusji, a nawet duchowego wzbogacania się wzajemnie. Autentyczny ekumenizm dąży do wspólnego spotkania w Chrystusie (por. UUS 35), a jeżeli w Chrystusie, to rozumie się samo przez się, że powinno się to dokonywać przez nawrócenie serca i świętość życia.

„Trzeba zacząć – czytamy w encyklice o ekumenizmie – od opuszczenia pozycji przeciwników; obie strony niech starają się być dla siebie nawzajem partnerami. Podejmując dialog, każda ze stron zakłada u swego rozmówcy wolę pojednania, czyli jedności w prawdzie. Aby to wszystko mogło się urzeczywistnić, muszą zaniknąć przejawy wzajemnego zwalczania się. Tylko wówczas dialog pomoże w przezwyciężeniu podziału, a posłuży do przybliżenia jedności” (UUS 29).

Dialog ekumeniczny tylko wtedy ma sens, tzn. tylko wtedy realnie przyczynia się do jedności, jeśli dokonuje się w obliczu Chrystusa i w Chrystusie. Zatem powinien to być dialog w prawdzie, miłości i wolności. Byłoby koszmarnym nieporozumieniem, gdybyśmy próbowali szukać ekumenicznej zgody poprzez „modyfikację depozytu wiary, zmianę znaczenia dogmatów, usuwanie w nich istotnych słów, poprzez dostosowywanie prawdy do upodobań epoki, czy wymazywanie niektórych artykułów Credo pod fałszywym pretekstem, że nie są one już dziś zrozumiałe. Jedność, jakiej pragnie Bóg, może się urzeczywistnić tylko dzięki powszechnej wierności wobec całej treści wiary objawionej. Kompromis w sprawach wiary sprzeciwia się Bogu, który jest Prawdą” (UUS 18).

Chrystus Pan jest Drogą, Prawdą i Życiem. Zatem „któż mógłby uważać – kontynuuje Jan Paweł II swoje pouczenie na temat wierności prawdzie Bożej w naszej drodze do jedności – że dopuszczalne jest pojednanie osiągnięte kosztem prawdy?”. Nie wolno nam dążyć do takiej „zgody”, która lekceważy prawdę. „To byłoby sprzeczne z naturą Boga, który obdarza swoją komunią wraz z potrzebą prawdy, zakorzenioną w głębi każdego ludzkiego serca” (tamże).

Jednak miłość, ale również zwyczajne poszanowanie prawdy każe z uwagą i w dobrej woli wsłuchiwać się w zastrzeżenia, jakie pod adresem tej prawdy formułują bracia z innego Kościoła lub Wspólnoty kościelnej. Dzięki takiej postawie nieraz się zdarzy, że i my sami pogłębimy się w wyznawanej przez nas prawdzie. I zbliżymy się do braci, którzy wydają się na tę prawdę zamknięci. Dość przypomnieć wspólną deklarację Kościoła katolickiego oraz Kościołów luterańskich, ogłoszoną 31 października 1999 r., że nie ma istotnych różnic w naszej wierze w usprawiedliwiającą łaskę Chrystusa.

Jan Paweł II wierzył gorąco, że możliwe jest nawet wypracowanie takich form sprawowania prymatu papieża, że będzie to w pełni zgodne z katolickim dogmatem, a zarazem możliwe do przyjęcia przez Kościoły do tego prymatu nastawione krytycznie: „Modlę się gorąco do Ducha Świętego, by obdarzył nas swoim światłem i oświecił wszystkich pasterzy i teologów naszych Kościołów, abyśmy wspólnie poszukiwali takich form sprawowania owego urzędu, w których możliwe będzie realizowanie uznawanej przez jednych i drugich posługi miłości” (UUS 95).

Natomiast swoją nadzieję, że przecież jest to możliwe, żebyśmy wszyscy wierzący w Chrystusa zjednoczyli się w głębokiej czci Jego Matki, wyraził Jan Paweł II w swojej encyklice maryjnej: „Jest bardzo pożądane, aby Kościoły i Wspólnoty kościelne spotkały się z Kościołem katolickim w zasadniczych punktach wiary chrześcijańskiej, także w tym, co odnosi się do Dziewicy Maryi. Uznają Ją one bowiem za Matkę Pana i przyjmują, że należy to do naszej wiary w Chrystusa, prawdziwego Boga i prawdziwego człowieka. Patrzą na Tę, która u stóp Krzyża przyjmuje za syna umiłowanego ucznia i on ze swej strony przyjmuje Ją za matkę. Dlaczego więc nie mielibyśmy wszyscy razem patrzeć na Nią jako na naszą wspólną Matkę, która modli się o jedność rodziny Bożej i która wszystkim »przoduje« na czele długiego orszaku świadków, wiary w jedynego Pana, Syna Bożego, poczętego w Jej dziewiczym łonie za sprawą Ducha Świętego?” (Redemptoris Mater, 30).

Nasze ekumeniczne działania muszą być wypełnione szczerą skruchą
z powodu grzechów naszych ojców i nas samych.

Czy nadzieje polskiego papieża na znaczne przyspieszenie procesu jednoczenia się rozdzielonych Kościołów były naiwne? Jedno jest pewne, że nie ma ludzkich sposobów, którymi cel ten moglibyśmy osiągnąć. Nasze ekumeniczne rozmowy i działania muszą być wypełnione nie tylko wzajemnym szacunkiem i miłością, ale również szczerą skruchą z powodu grzechów popełnionych zarówno przez naszych ojców, jak przez nas samych. Niewątpliwie również do dialogu ekumenicznego – powiada Jan Paweł II – odnoszą się słowa 1 J 1,9-10: „Jeżeli wyznajemy nasze grzechy, Bóg jako wierny i sprawiedliwy odpuści je nam i oczyści nas z wszelkiej nieprawości. Jeżeli mówimy, że nie zgrzeszyliśmy, czynimy Go kłamcą i nie ma w nas Jego nauki”. Wręcz warunkiem autentyczności prowadzonego przez nas dialogu ekumenicznego – czytamy w tej encyklice (n. 34) – jest uznanie własnej grzeszności. Dopiero wówczas możemy liczyć na to, że Jezus Chrystus sprawiedliwy będzie naszym Rzecznikiem wobec Ojca (por. 1 J 2,1).

Oprócz rachunku sumienia i skruchy potrzebna jest z naszej strony wielka modlitwa o jedność: „Modlitwa i dialog wzajemnie się umacniają. Głębsza i bardziej świadoma modlitwa sprawia, że dialog przynosi obfitsze owoce. Modlitwa stanowi z jednej strony warunek dialogu, równocześnie zaś staje się – w postaci coraz dojrzalszej – jego owocem” (UUS 33).

Podsumujmy: Naszą powinnością jest podejmować pokutę za to wszystko, co nas oddziela od Boga i od siebie wzajemnie. Trzeba też, żebyśmy kontynuowali wielką modlitwę o zjednoczenie chrześcijaństwa. Natomiast Ojciec wszelkiego miłosierdzia połączy nas i nasze Kościoły w takim czasie i w taki sposób, w jaki On sam uzna to za stosowne.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 26 kwietnia

Piątek, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 1-6
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter