13 stycznia
poniedziałek
Bogumiły, Weroniki, Hilarego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Fornalik jak inni

Ocena: 0
1367
Mój sen się nie spełnił. Cudu nie było, Polska nie zagra w Brazylii na przyszłorocznym mundialu. Przegrani są piłkarze, przegrany jest ich trener. Misja Waldemara Fornalika zakończyła się klapą. Nie porażką, tylko klapą. To prawda, że selekcjoner nie miał tak cieplarnianych warunków jak Franciszek Smuda przed Euro 2012. To prawda, że brakowało mu czasu – ale to w ostatnich latach zmora wszystkich drużyn świata, poza gospodarzami wielkich imprez.

Reprezentacje do kolejnych eliminacji przystępują z marszu, na przedmeczowych zgrupowaniach trudno wypracować znakomitą dyspozycję. Można postarać się o dopracowanie pewnych szczegółów. Można ustalić i nieco wyćwiczyć stałe fragmenty gry. I taka jest ogólnoświatowa norma. Dlatego narzekania Fornalika na warunki, w jakich tworzył drużynę, można włożyć między bajki. Skoro mu to nie odpowiadało, mógł złożyć rezygnację już po pierwszym meczu towarzyskim, zresztą wstydliwie przegranym z Estonią. Tego nie zrobił, za to postarał się o kilka dziwnych decyzji. Mój najważniejszy zarzut dotyczy tworzenia kadry. Powołania do drużyny były zbyt często od Sasa do lasa. Brak zdecydowania był denerwujący. Przykłady? Na superważny mecz z Ukrainą w Warszawie powołany został Radosław Majewski, zagrał tak sobie i tyle go w drużynie Fornalika widzieliśmy. Denerwował też brak rozeznania. Bo niby na jakiej podstawie na mecz z tym samym rywalem w Charkowie w drużynie znalazł się Marcin Wasilewski? Chyba tylko i wyłącznie za dawne zasługi, bo po kilkumiesięcznej przerwie dopiero poznaje specyfikę drugiej ligi angielskiej.

Najsmutniejsze jest jednak co innego. Zawsze ceniłem Waldemara Fornalika za zachowanie podczas meczów i po nich. Za trenerską i ludzką klasę. Niestety, pod koniec eliminacji, gdy krytyki było coraz więcej, selekcjoner coraz częściej gubił swój urok. Stracił pewność siebie. I niestety zaczął w tym przypominać byłych trenerów naszej reprezentacji. Tych z czasów naznaczonych brakiem jakichkolwiek sukcesów. Wojciech Łazarek, Janusz Wójcik czy całkiem niedawno Franciszek Smuda w ostatnich tygodniach swojej pracy z kadrą widzieli wrogów wszędzie wokół. Podobnie zaczął się zachowywać Fornalik. Szkoda, bo w ten sposób dołączył do grona trenerów, których kibice biało-czerwonych na pewno nie będą wspominać z radością.

Mariusz Jankowski
Idziemy nr 42 (423), 20 października 2013 r.


PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 13 stycznia

Poniedziałek, I Tydzień zwykły
Wspomnienie św. Hilarego, biskupa i doktora Kościoła
Bliskie jest królestwo Boże.
Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię.

+ Czytania liturgiczne (rok C, I): Mk 1, 14-20
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
Nowenna do św. Agnieszki - 12-20 stycznia

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter