Rosyjskie środki przekazu nie kryją niezadowolenia z przyjęcia przez Franciszka metropolity Epifaniusza – zwierzchnika nieuznawanego przez Moskwę Prawosławnego Kościoła Ukrainy (PKU).
Fot. WikipediaPaństwowa agencja prasowa TASS podała, że papież przyjął głowę „rozłamowego” Kościoła ukraińskiego, dodając, iż uczynił to w Bibliotece Pałacu Apostolskiego, a więc tam, gdzie odbywają się spotkania z delegacjami oficjalnymi. Z kolei kanał telewizyjny „Car'grad TW”, należący do objętego sankcjami międzynarodowymi oligarchy Konstantina Małofiejewa, uznał, że w ten sposób „papież zrzucił maskę działacza pokojowego, a Watykan poparł zniszczenie kanonicznego prawosławia na Ukrainie”.
Zdaniem ukraińskiego watykanisty Pawła Smycniuka, byłego dyrektora Instytutu Badań Ekumenicznych Ukraińskiego Uniwersytetu Katolickiego we Lwowie (2019-22) można było oczekiwać takiej reakcji Moskwy, znając jej stanowisko w sprawie PKU.
Nie można wykluczyć, że propaganda rosyjska całkiem niedorzecznie zacznie zarzucać temu Kościołowi, że jest on projektem uniackim [unickim] i katolickim koniem trojańskim przeciw prawosławiu w Europie Wschodniej
– oświadczył naukowiec.
Zauważył, iż spotkanie papieża z metropolitą Epifaniuszem „pokazuje, że nie tylko PKU, ale również Watykan zwraca coraz mniej uwagi na to, co myślą w Moskwie”, a wydarzenie to jest ważne dla wzmocnienia autorytetu PKU na świecie.
Ze strony Watykanu czy Kościoła katolickiego nie ma jakiejś procedury «uznawania» innych Kościołów czy wspólnot kościelnych. Zazwyczaj wszystko zaczyna się od spotkań nieoficjalnych, korespondencji, wyrażenia zgody na udział we wspólnych wydarzeniach itd. Dlatego to spotkanie jest bardzo ważne
– wyjaśnił Smycniuk.
Jednocześnie zwrócił uwagę, że w przeszłości Watykan nie wykazywał otwartości do kontaktowania się z poprzednimi ukraińskimi Kościołami prawosławnymi niepodporządkowanymi Moskwie, ale też nieuznanymi przez inne Kościoły autokefaliczne.
Z chwilą powstania PKU sytuacja w wielkiej mierze się zmieniła, gdyż Kościół ten jest uznawany za kanoniczny przez Konstantynopol, z którym papież Franciszek pozostaje w dobrych stosunkach i jeszcze przez kilka innych Kościołów. Ponieważ jednak większość Kościołów prawosławnych nie uznała jeszcze PKU, Watykan musi postępować ostrożnie, aby nie dać się wciągnąć w konflikt wewnątrzprawosławny
– stwierdził watykanista ukraiński.
Ojciec Święty przyjął metropolitę Epifaniusza 13 grudnia w Watykanie, ale Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej nie wydało w tej sprawie żadnego oświadczenia. Oznajmił o tym natomiast na swoim Facebooku sam zwierzchnik PKU.
Dzisiaj w Rzymie na spotkaniu z papieżem Franciszkiem rozmawialiśmy o ważności zespolenia wysiłków wszystkich ludzi dobrej woli w celu osiągnięcia sprawiedliwego pokoju dla Ukrainy i Europy. Podziękowałem Ojcu Świętemu za pomoc humanitarną dla Ukraińców poszkodowanych wskutek agresji rosyjskiej. Szczególnie cenimy stałe wezwania papieskie do wszystkich wierzących, aby się modlili o pokój dla Ukrainy
– napisał metropolita Epifaniusz.
Zapewnił, że [my, Ukraińcy] również „ze szczególnym natchnieniem zaniesiemy modlitwy za Ukrainę w rzymskiej świątyni św. Teodora (Patriarchat Konstantynopolski) i w Bari [na południu Włoch] w bazylice św. Mikołaja przy jego świętych relikwiach”. Wyraził przekonanie, iż „Pan za wstawiennictwem świętych, na prośby milionów wiernych z całego świata przybliży czas zwycięstwa prawdy i błogosławiony pokój na naszej ziemi”.
Oprócz audiencji u papieża zwierzchnik PKU spotkał się także 13 bm. z prefektem Dykasterii Popierania Jedności Chrześcijan kard. Kurtem Kochem.
W spotkaniu w siedzibie Dykasterii watykańskiej, obok członków obu stron, wziął udział również ambasador Ukrainy przy Stolicy Apostolskiej Andrij Jurasz.