Od początku wojny w Strefie Gazy śmierć poniosło 30 chrześcijan.
Fot. BP PKWP PolskaStan zdrowia 48-letniego mężczyzny był bardzo poważny. Hanni potrzebował regularnego dializowania. Nie mógł znaleźć opieki medycznej. Szpitale na północy Strefy Gazy przestały działać, dlatego w poszukiwaniu pomocy przeniósł się na południe. Sytuacja w regionie stawała się coraz trudniejsza. Wojna wpływała na sytuację placówek szpitalnych. Rosnąca liczba ataków nie dała mężczyźnie szans na kontynuację leczenia. Zmarł samotnie, z dala od żony i dzieci. Nie mógł wrócić, by pożegnać się z najbliższymi. Został pochowany na południu, gdzie nie ma ani księży, ani nawet chrześcijańskiego cmentarza.
Hanni jest jednym z 30 chrześcijan, którzy ponieśli śmierć od początku wojny w Strefie Gazy. 17 z nich zginęło, gdy w październiku ubiegłego roku bomba trafiła w budynki należące do prawosławnej parafii św. Porfiriusza. Dwie kobiety, matka i córka, zostały zastrzelone, kiedy wojska izraelskie zaatakowały na terenie Parafii Świętej Rodziny. Kolejnych 11 osób zmarło z powodu chorób przewlekłych, jakich nie można było odpowiednio leczyć.
Bezsilność jest dramatem, przed jakim stają niewinni ludzie, jeśli żyją w kraju wojny
– wyjaśnia ks. prof. Waldemar Cisło. Wykładowca UKSW sięga pamięcią do swojej wizyty w Syrii, gdzie spotkał młodego ojca, próbującego pomóc swojemu dziecku.
Potrzebował 200 euro na wlew chemii. Mógł pracować, chciał tego, ale nie był w stanie nic zrobić, bo była wojna. Nie miał wpływu na nic
– wyjaśnia dyrektor sekcji polskiej PKWP. Dodaje, że na Bliskim Wschodzie „kilkadziesiąt dolarów decyduje o życiu i śmieci, może otworzyć przed kimś przyszłość i ją zamknąć”. Stąd – jak zauważa ks. prof. Cisło – tak silna determinacja syryjskich biskupów, którzy upominali się o zdjęcie sankcji nałożonych na ich kraj.
Pogłębiają one biedę, pozbawiają chorych leków i ograniczają pomoc humanitarną
– zaznacza wykładowca UKSW.
Fot. BP PKWP Polska
Pomoc Kościołowi w Potrzebie ustaliła, że na terenie katolickiej parafii w Gazie przebywa łącznie 560 chrześcijan. Wśród potrzebujących są osoby powyżej 65. roku życia (84 osoby) i dzieci (140, w tym 60 niepełnosprawnych). Chrześcijanom towarzyszy jeden ksiądz i siedem sióstr zakonnych z trzech różnych zgromadzeń.