27 kwietnia
sobota
Zyty, Teofila, Felicji
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Paderewskich nie będzie

Ocena: 0
1590

Osiem, czyli sześć

Pod koniec roku szkolnego 2015/16 rady pedagogiczne ogólnokształcących szkół muzycznych wysłały do MKiDN i jej jednostki budżetowej Centrum Edukacji Artystycznej plany na kolejny rok szkolny, uwzględniające siódmą klasę. Kilka tygodni temu otrzymały odpowiedź, że klasa siódma i ósma nie będą tam tworzone. Rodzice martwią się, że – przy braku synchronizacji trybu ogólnokształcącego z muzycznym – do szkoły muzycznej drugiego stopnia szliby siódmoklasiści razem z dziewięcioklasistami, kontynuującymi tam naukę od pierwszego stopnia. Tak by było, jeśli rodzice nie godziliby się na przerwanie edukacji muzycznej dzieci na dwa lata. – Moje młodsze dzieci grają po półtorej godziny dziennie, starsza córka pięć godzin dziennie – mówi Michał Dąbrowski, ojciec trzech córek uczęszczających do państwowej ogólnokształcącej szkoły muzycznej, której nazwy – dla jej bezpieczeństwa – woli nie podawać. – I teraz nagle miałyby to przerwać?

Rodzice są zdezorientowani i zdesperowani – zwłaszcza uczniów szóstej klasy.

– W naszej szkole sposób wprowadzania reformy oświatowej zjednoczył zwolenników i przeciwników gimnazjów i reformy – mówi Michał Dąbrowski. – Wszyscy walczymy o objęcie nią naszych dzieci. Byłem w ZNP – choć w sprawie reformy protestują od roku, o naszym problemie dowiedzieli się ode mnie. Chcę się też udać do Rzecznika Praw Obywatelskich.

Jak mówi Anna Kabulska z biura RPO, skargi takich rodziców są w tej chwili analizowane, a rzecznik rozważa skierowanie wystąpienia do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Rodzice i dyrektorzy zrozumieli problem jako pierwsi. Kiedy delegacja ojców zaprzyjaźnionych z jednym z przedstawicieli MKiDN przedstawiła mu problem, usłyszała: „O, k…, zapomnieliśmy!”. – I zaczęło się dorabianie ideologii: że taki system pozwoli kontynuować naukę tylko uzdolnionym, a przeciętni powinni ją skończyć po sześciu latach i przenieść się do szkoły rejonowej. Przypomnę, że po dwóch latach znów ją zmienią, na liceum – mówi Michał Dąbrowski. – Dzieci to nie worek ziemniaków, który można przerzucić z kąta w kąt. Kto zechce rozpocząć edukację w szkole muzycznej przy małym prawdopodobieństwie, że ją będzie kontynuował? Czytałem, że 99 proc. muzyków przyznaje, iż ich skok rozwojowy nastąpił nie przed 12. rokiem życia, ale w okolicy 16., czyli na etapie liceum. Eliminowanie potencjalnych talentów wcześniej to koszenie być może kilku Paderewskich rocznie.

Na marginesie tego problemu znajduje się też ogólnokształcąca szkoła baletowa. Przyjmuje ona dzieci po zakończeniu edukacji wczesnoszkolnej, czyli po trzeciej klasie. Reforma zakłada, że edukacja wczesnoszkolna może trwać także do klasy czwartej – to pozostaje w gestii dyrektorów szkół. – W takiej sytuacji pierwsza klasa naszej szkoły chyba także byłaby tą reformą objęta – raczej domyśla się, niż stwierdza dyrektor Ogólnokształcącej Szkoły Baletowej w Gdańsku Sławomir Gidel. – W takim razie będzie potrzebna nowa kadra, nowe klasy, no i trzeba by przekonać potencjalnych uczniów, żeby edukację wczesnoszkolną przez ostatni rok kontynuowali u nas.

 

Z ostatniej chwili

Ministerstwo kultury – nagabywane przez dziennikarzy pytaniami w tej sprawie – w ostatnich dniach powiesiło na swojej stronie komunikat. Przejściowo – czyli przez pięć lat wdrażania reformy – uczniowie ogólnokształcących szkół muzycznych pierwszego stopnia, którzy nie chcą nauki kontynuować w szkole drugiego stopnia, będą mogli dokończyć program ośmioletniej szkoły podstawowej w dotychczasowej placówce, czyli zostanie dla nich zorganizowana klasa siódma i ósma. Dodatkowo uczniowie ci będą realizowali kształcenie artystyczne przewidziane w ramowych planach nauczania dla klas I i II szkoły muzycznej II stopnia. Dzięki temu, jeśli będą chcieli, będą mogli zdawać egzamin do szkoły muzycznej drugiego stopnia od razu do trzeciej klasy.

Komunikat skierowany jest jednak do dziennikarzy. Oficjalnej wiadomości dla dyrektorów jeszcze nie ma. Można o niej mówić dopiero po przeprocedowaniu ustawy Prawo Oświatowe, z którą współgrać muszą decyzje MKiDN, jak dowiadujemy się w biurze prasowym ministerstwa.

Docelowo takie szkoły mają być jednak sześcioletnie. Doraźna decyzja to ukłon w stronę tych rodziców, którzy, zapisując dzieci do ogólnokształcących szkół muzycznych pierwszego stopnia kilka lat temu, nie wiedzieli jeszcze o planach zmiany cyklu nauki na ośmioletni. Za kilka lat wybór rodziców ma być świadomy.

A wtedy powróci pytanie: czy możemy dzieci przerzucać ze szkoły muzycznej do rejonowej na dwa lata, czy – jeśli nie chcą one przerywać na ten czas edukacji muzycznej – muszą ją kontynuować w trybie popołudniowym, czy w ogóle zaczynać edukację muzyczną, jeśli jej kontynuacja jest tak niepewna? W tej sprawie do ministrów Anny Zalewskiej i Piotra Glińskiejo apeluje nawet prezydent Andrzej Duda.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Absolwentka polonistyki i dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim, mężatka, matka dwóch córek. W "Idziemy" opublikowała kilkaset reportaży i wywiadów.

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 26 kwietnia

Piątek, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 1-6
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter