Czystki wokół Kopacz
Tani chwyt
Stanisław JaneckiSprawa dymisji najbliższego zaplecza premier Kopacz przypomina trochę czasy komunistyczne, kiedy coś szwankowało w tak zgniłych już rządach, jak Edwarda Babiucha, Zbigniewa Messnera czy samego Jaruzelskiego. Stawiano wtedy tezę, że zawodzi polityka informacyjna rządu – bo rząd przecież robi wszystko dobrze – a jak poprawimy politykę informacyjną, to wszystko się naprawi. Rzucano na żer opinii publicznej, że wystarczy zmienić listonosza i od razu poprawi się cała poczta. Oczywiście takiej prawidłowości nie ma, choć otoczenie pani premier jakościowo było słabe, jeśli nie beznadziejne.
Jest to ewidentny wynik trwającej w Platformie kotłowaniny. Grzegorz Schetyna pręży muskuły, żeby zająć miejsce pani Kopacz. Myślę, że to on odstrzelił Radosława Sikorskiego jako ewentualnego konkurenta. I tam serio toczą się rozmowy na temat, czy warto zostawić Ewę Kopacz, czy się jej pozbyć. Tylko z drugiej strony jest kłopot, bo ona jest p.o. przewodniczącego partii, czyli de facto nie można jej odwołać. Jest w takiej sytuacji jak wielu urzędników, z którymi nie wiadomo, co zrobić.
Ostatnie dymisje to łatwy chwyt, który ma wizerunkowo poprawić notowania pani premier. To komunikat w stylu: Kopacz jest dobra, stara się, ale co może zrobić z takimi ludźmi, którzy działają jak piąta kolumna. Chodzi o to, żeby zrzucić wszystko na otoczenie. Stara metoda, znana w wielu krajach i wielokrotnie stosowana także w Polsce, o dobrym carze i złych bojarach, którzy sprowadzają namanowce.
Nagonka na Andrzeja Dudę
Więcej niż inni
Piotr ZarembaMedialna burza wokół słów Andrzeja Dudy to wyraz uznania dla niego. Gdyby kandydat PiS nie miał żadnego znaczenia, to nie byłby przedmiotem tego typu sztuczek. Widać wyraźnie, że chce się go po prostu skrzywdzić, a krzywdzi się kogoś, kto jest realnie ważny.
Platforma uczepiła się panującego od wielu lat przekonania, że Polacy panicznie boją się wojny. Andrzej Duda nie przeczuwał, że tak zniuansowany sąd, obudowany wieloma zastrzeżeniami, wywoła histerię.
Na miejscu Dudy uważałbym nie tylko na sposób udzielania odpowiedzi dziennikarzom, ale poprosił swój sztab, żeby wymyślił w tej kampanii coś, co spowoduje, że nie będzie się dyskutować jedynie o jego słowach wypowiadanych w mediach. Kandydat PiS jest bardzo pracowity, jeździ po Polsce, przemawia. Ale obawiam się, że w jego sytuacji to nie wystarczy. Duda musi robić rzeczy, których nie robią inni kandydaci i politycy. Tymczasem jego głos w sprawie górników niczym się nie różni od słów dziesięciu innych członków PiS-u i dwudziestu polityków innych partii. Powinien występować w takich sprawach, których pozostali nie poruszają. Znaleźć sobie tematy, które media będą musiały pokazać. Bo oczywiście nie wszystko muszą. Model jeżdżenia po całym kraju i mówienia tego samego do kolejnej grupy PiS-owców jest dla mediów znakomitym pretekstem, żeby Dudę pomijać w przekazach.
Burza wokół papieskich słów
Wbrew intencjom autora
ks. Henryk ZielińskiFranciszek powiedział coś, co nie jest niczym nowym w nauczaniu Kościoła, bo już Sobór Watykański II wypowiedział się na temat odpowiedzialnego rodzicielstwa. To samo mówił też Jan Paweł II w adhortacji Familiaris consortio. Papież przestrzegł przed rodzicielstwem z przypadku. Bo rzeczywiście, na Filipinach i w wielu biednych krajach w związku z nieodpowiedzialnością rodziców, mamy do czynienia z wielką falą dzieci ulicy. Dzieci, którymi nikt się nie zajmuje. Potrzeba więc więcej rozwagi: czy ja chcę mieć dziecko, czy chcę je wychować. Ale to nie znaczy, że papież – jak mi zasugerowała ostatnio jedna z pań z lewicy – powinien pójść krok dalej i zaakceptować środki antykoncepcyjne.
Z drugiej strony nieraz małżeństwa łatwo się usprawiedliwiają, że nie stać ich na kolejne dziecko. I to jest problem społeczeństw zachodnich. O tym papież też mówił w samolocie i w tym kontekście padły słowa: „przynajmniej trójka dzieci”. Bo inaczej społeczeństwa wymierają. Papież powoływał się tutaj na przykład Włoch, gdzie dzietność jest już bardzo niska, w okolicach jednego dziecka na kobietę. To grozi katastrofą demograficzną, katastrofą tej cywilizacji. Problem ten dotyczy zresztą również nas – bo w Polsce wskaźnik dzietności jest poniżej 1,3 dziecka na kobietę. To trend już chyba nieodwracalny. Więc papież wzywał, żeby było przynajmniej troje dzieci w rodzinie, a wyciągnięto z tego zupełnie inne wnioski.
Problemem Ojca Świętego Franciszka jest to, że próbując przebić się do świadomości społecznej, używa niekiedy bardzo wyrazistych, kwiecistych symboli. Te przenośnie mają to do siebie, że czasami są wystawione na interpretację niezgodną z intencją autora.
Temat Smoleńska powraca
"Ida" z przypisami
***
SALON DZIENNIKARSKI FLORIAŃSKA 3 to wspólna audycja Radia Warszawa, Tygodnika Idziemy i portalu wPolityce.pl. Transmituje lub retransmituje ją już 17 lokalnych stacji radiowych: Katolickie Radio Podlasie w Siedlcach, Radio Nadzieja w Łomży, Radio Głos w Pelplinie, Radio Rodzina we Wrocławiu, Radio Via z Rzeszowa, Katolickie Radio Fiat w Częstochowie, Radio Plus Legnica, Radio Plus Kielce, Radio Plus Opole, Radio Plus Radom, Internetowe Radio Polonia, Katolickie Radio Ciechanów, Katolickie Radio Płock, Radio RDN Małopolska, Radio RDN Nowy Sącz, Katolickie Radio Zamość oraz Radio Warszawa.
Audycja startuje w każdą sobotę po godz. 9:00 (Radio Warszawa, 106,2 FM). Można też jej posłuchać na żywo w Internecie.
Poprzednie wydania Salonu dostępne są w archiwum audio. Ich omówienia można znaleźć w zakładce Salon Dziennikarski w lewym menu.
fot. PAP/Jacek Bednarczyk |