Uśmiecham się półgębkiem, gdy czytam Ewangelię według św. Marka. Krótka, zwięzła i na temat.

Historię kuszenia Jezusa na pustyni autor zamknął w trzech zdaniach, z których pozornie nic nie wynika. W kolejnych trzech „niemrawo” opisuje początek działalności Mistrza i pierwsze wystąpienie. Czytam te ogólniki i myślę sobie: za każdym zdaniem stoi całkiem pokaźny passus u innego ewangelisty. Może jednak ten mój komentarz też powinien być krótszy niż zwykle?
Podczas przeżywania adwentowego oczekiwania często słyszeliśmy słowa: „Czas się wypełnił, nawracajcie się, bliskie jest królestwo Boże”. Niejednokrotnie przywołują one motyw sądu ostatecznego, paruzji i końca świata. W styczniu zachęcałem, abyśmy spojrzeli na te słowa w kontekście okresu zwykłego – czasu, kiedy pozornie niewiele się dzieje. W pierwszą niedzielę Wielkiego Postu czytamy je kolejny raz. Czyżby piłka znowu była po naszej stronie?
Nie zapominajmy o najważniejszym. Nie liczy się efekt końcowy, ale wierność Jezusowi. Do św. Faustyny Jezus powiedział: „Nie za wyniki nagradzam, ale za cierpliwość i trud dla mnie podjęty”. Niech te słowa będą inspiracją podczas podejmowania postanowień: od wyzwań ze zdrapki wielkopostnej po pielgrzymowanie po kościołach stacyjnych. Wszystkie nasze (nie)małe postanowienia będą przeplatane nićmi tych najbardziej podstawowych, w których ćwiczymy się w Kościele: modlitwy, postu i jałmużny. Krótko i konkretnie.
Przez wielkopostną ascezę warto zadać sobie pytanie: „Za czym tęskni moje serce?”. Jeśli nie możesz odkleić się od Facebooka – zrezygnuj z niego w tym czasie. Jeśli ciągle oglądasz tasiemce serialowe – ogranicz je w Wielkim Poście. Jeśli nadużywasz alkoholu – odstaw na ten czas butelkę. Jeśli ciągle się z kimś kłócisz – postanów sobie, że będziesz wkładał więcej cierpliwości, żeby się z kimś dogadywać. Może nie ma sensu pisać elaboratów, w których przekonujesz siebie i Pana Boga, że twoje życie jest idealne i nic nie trzeba w nim zmieniać? Może trzeba krótko i konkretnie doprowadzić do decyzji o zmianie?
Na ile podejmuję walkę duchową – z miłości do Pana Boga, ale także bliźniego? Nawracajmy się i wierzmy w Ewangelię. Zatęsknijmy, doceńmy, nauczmy się wdzięczności. Odkrywajmy prawdę o sobie. Stawajmy się lepsi wobec Boga i bliźniego. Tyle w tej kwestii. Krótko i na temat.