W utworze duńskiego reżysera Thomasa Vinterberga główną rolę dzielnej dziedziczki ziemskiego majątku gra młoda gwiazda kina brytyjskiego Carey Mulligan. W jej kreacji niezależna Bathsheba okazuje się panną bardzo delikatną i wrażliwą, rozdartą między zakochanymi w niej mężczyznami, jednak twardo prowadzącą interesy. Jej adoratorzy zaś ukazani zostali jako ucieleśnienie trzech rodzajów męskości: bezbarwno-opiekuńczej, agresywno-romantycznej i trzeciej, będącej połączeniem poprzednich. Autorzy filmu ukazali wszystkie wątki powieści skrótowo, zostawiając jednak najważniejsze romantyczne węzły dramaturgiczne.
Film nie wygląda jednak na bryk utworu literackiego, stanowi bowiem dzieło autonomiczne, charakteryzujące się szybką i barwną akcją, ciepło ukazanymi bohaterami (mimo dramatycznych wydarzeń) i pięknymi zdjęciami angielskiej prowincji. Bohaterowie filmu dążą do szczęścia, stawiając czoła problemom życiowym oraz własnym uczuciom i namiętnościom. Oglądając „Z dala od zgiełku” mamy wrażenie, że obcujemy z postaciami o głębokim życiu duchowym i moralnym. We współczesnym kinie europejskim rzadko można takie spotkać.
„Z dala od zgiełku” („Far from the Madding Crowd”), Wielka Brytania/USA, 2015. Reżyseria – Thomas Vinterberg. Wykonawcy: Carey Mulligan, Matthias Schoenaerts, Michael Sheen, Tom Sturridge i inni. Dystrybucja – Imperial/Cinepix
Mirosław Winiarczyk |