Watykański klub sportowy Athletica Vaticana zorganizował Synod Sportu – przestrzeń dialogu z olimpijczykami, paraolimpijczykami i sportowcami-uchodźcami, którzy brali udział w igrzyskach olimpijskich i paraolimpijskich. Spotkanie odbyło w rzymskim Pałacu św. Kaliksta i wzięli w nim udział również uczestnicy kończącego się Synodu Biskupów nt. synodalności.
fot. Obraz KEREM TAŞER z PixabayJako pierwszy głos zabrał Rigivan Ganeshamoorthy, złoty medalista w rzucie dyskiem na igrzyskach paraolimpijskich w Paryżu. Sportowiec, u którego w 2019 r. zdiagnozowano zespół Guillaina-Barrégo powodujący postępujące osłabienie mięśni, wyznał, że zanim zaczął cierpieć z powodu niepełnosprawności, nie interesował się sportem. „To było dla mnie swego rodzaju odrodzenie” – powiedział.
Sport drogą do odrodzenia
Następnie głos zabrali Andy Diaz i Fabrizio Donato. Donato, który zdobył brąz w trójskoku na Olimpiadzie w Londynie w 2012 roku, przyjął Diaza do swojego domu kilka lat temu, po tym jak ten przybył do Włoch jako uciekinier z Kuby i żył na ulicy. Oprócz zapewnienia mu domu, Donato zaczął go trenować i w tym roku Diaz zdobył brąz w Paryżu - 12 lat po tym, jak Donato, którego nazywa swoim „ojcem i trenerem”, wywalczył swój medal paraolimpijski.
Poruszającym świadectwem podzieliła się Mahdii Sharifi, zawodniczka taekwondo z Afganistanu i członkini olimpijskiej drużyny uchodźców. Wyznała, że zaczęła uprawiać ten sport, gdy miała 11 lat, po tym, jak zobaczyła grupę trenujących kobiet. Ojciec próbował ją zniechęcić będąc przekonanym, że może spotkać się z dyskryminacją za udział w typowo męskim sporcie, ale nie odstąpiła od swojej decyzji. Zaczęła potajemnie trenować i ostatecznie dostała się do drużyny narodowej. Gdy talibowie przejęli władzę, Sharifi została zmuszona do ucieczki z kraju. W poruszający sposób opowiadała o traumie spowodowanej pozostawieniem rodziny, przyjaciół i drużyny, a także o tragicznej sytuacji tych, którzy wciąż przebywają w Afganistanie i dramatycznym położeniu kobiet. Afganka wyznała, że w tej trudnej sytuacji sport jest dla niej cudem i uratował jej duszę.
Sportowe podążanie razem
Organizując Synod Sportu członkowie watykańskiego klubu sportowego Athletica Vaticana przypomnieli, że „papież Franciszek wzywa cały Kościół do przeżywania i dzielenia się «drogą synodalną» jako doświadczeniem słuchania siebie nawzajem i wszystkich”. Zauważyli, że słowo „synod” oznacza „podążanie razem”, dlatego też „kobietom i mężczyznom uprawiającym sport powinno być łatwiej przyjąć zaproszenie papieża Franciszka, ponieważ są już przyzwyczajeni do wspólnego biegania, ale także do jazdy na rowerze i grania zawsze razem”. Organizatorzy Synodu Sportu wskazali, że chodzi w nim o „wzrastanie w wymiarze dialogu, opowiadania historii, współodpowiedzialności w kwestiach kluczowych, takich jak pokój i wzajemna służba na drogach solidnych wartości sportowych: przyjaźni, lojalności, wytrwałości, ducha zespołu, poświęcenia, szacunku, solidarności, integracji”.