27 kwietnia
sobota
Zyty, Teofila, Felicji
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Podatki a wzrost gospodarczy

Ocena: 0
3080

Dla porównania podajmy, że w USA nie ma podatku VAT, jest natomiast podatek od konsumpcji (sales tax), który nakłada się tylko na szczeblu stanu i miasta. Są stany, które w ogóle takowego nie posiadają, ale np. w Nowym Jorku, gdzie, ogólnie rzecz biorąc, podatki są wysokie, stanowy podatek od konsumpcji wynosi 4 proc., a miejski 4,5 proc.; niemniej żywność nieprzetworzona, lekarstwa, sprzęt medyczny, pieluszki i wiele innych przedmiotów codziennego użytku nie podlegają opodatkowaniu.

W USA doskonale rozumie się to, że zgodnie z podstawami teorii ekonomii podatkami winny być obciążone osoby będące w stanie je płacić bez poważniejszego uszczerbku dla swojej stopy życiowej, natomiast w UE łupie się zwykłego obywatela. Promowany przez Unię system podatkowy uzależnia ciężko pracującego przeciętnego obywatela, ponieważ nie jest on w stanie utrzymać się na przyzwoitym poziomie bez pomocy programów społecznych. Ten stan rzeczy jest wodą na młyn zręcznych polityków, ponieważ daje im ogromne wpływy i władzę. Doskonale widać to w tej chwili w Polsce.

 

Obciążenie drobnego przedsiębiorcy

W Stanach Zjednoczonych troską otacza się drobnego przedsiębiorcę, ponieważ to z mikroskopijnych przedsiębiorstw rodzą się giganty. Tak w ostatnich dekadach zaczynały firmy w rodzaju Apple Computers, Amazon czy Google. Powszechnie wiadomo, że w USA właśnie małe firmy wytwarzają najwięcej nowych miejsc pracy; bez nich postęp gospodarczy byłby niemożliwy.

Natomiast w Polsce jest dokładnie odwrotnie, co jasno wykazuje wspomniane studium Sawulskiego. W 2018 r. efektywne opodatkowanie dla maleńkich firm posiadających dochód brutto (nadwyżka przychodów nad kosztami ich uzyskania przed opodatkowaniem) poniżej 25 tys. rocznie wynosiło 53 proc. Głównym powodem była sztywna stawka składki ubezpieczeniowej w wysokości 1200 zł. miesięcznie bez względu na dochód przed opodatkowaniem. Powodowało to ogromną regresję w opodatkowaniu; efektywne opodatkowanie przedsiębiorstwa o rocznych dochodach brutto będących w przedziale 100-200 tys. wynosiło tylko 24 proc., czyli mniej niż połowę dla tych w przedziale do 25 tys.

Od tego roku maleńkie firmy (o dochodzie poniżej ok. 5 tys. zł miesięcznie) mają płacić tzw. „mały ZUS” – wysokość składki będzie zależeć od poziomu dochodu. Niemniej przedsiębiorstwo o dochodzie brutto, powiedzmy, rzędu 100 tys. zł rocznie nie jest nim objęte, a do światowych potentatów nie należy.

W USA drobny przedsiębiorca też płaci składki na tutejszy odpowiednik ZUS, ale jego stawka jest wyrażona jako procent dochodu brutto (12,4 proc.), czyli wysokość wyrażona w dolarach rośnie w miarę wzrostu dochodowości. Co więcej, połowa tego wydatku jest wliczana w koszty działalności gospodarczej i stanowi odpis od dochodu podlegającego opodatkowaniu.

Jeśli się weźmie pod uwagę, że efektywne opodatkowanie dochodów korporacji wynosi 11 proc., to widać, że polski drobny przedsiębiorca stoi na z góry straconej pozycji. „Mały ZUS” nieco zmniejsza absurdalność polskiego systemu podatkowego, ale nie dotyka istoty problemu – że system podatkowy dyskryminuje rodzący się polski kapitał, co stoi na przeszkodzie wybiciu się zwykłego obywatela na niezależnego od władzy przedsiębiorcę, a także stanowi istotną barierę rozwoju gospodarczego.

 

Wydatki państwa

Osobną sprawą są wydatki państwa. W niektórych krajach OECD, posiadających dużo wyższe obciążenie podatkowe, podatki są wydawane nie tylko na programy społeczne, ale i na cele, które zwiększają konkurencyjność ich siły roboczej i przedsiębiorstw, w szczególności wykształcenie i prace badawczo-rozwojowe (B+R). Na przykład Bank Światowy podaje, że rządy Szwecji i Danii przeznaczają na szkolnictwo (wszystkie szczeble) 7,6 proc. PKB, natomiast Polska i Włochy odpowiednio tylko 4,8 i 4,1 proc. Z kolei na studenta uniwersytetu Dania i Szwecja przeznaczają równowartość 43,1 proc. PKB na mieszkańca, podczas gdy Polska i Włochy tylko, odpowiednio, 28,1 i 25,3 proc. Ogólny poziom wydatków B+R w Dani i Szwecji wynosi, odpowiednio, 3 i 3,3 proc. PKB, natomiast w Polsce i Włoszech, odpowiednio 1 i 1,3 proc.

Te dane wyjaśniają, dlaczego światowe giganty – np. Ericsson, Electrolux, Volvo, IKEA, Lego, Maersk czy Nokia – nie przenoszą się do innych członków UE, gdzie są niższe podatki. Po prostu firmy te nie mają nic przeciwko płaceniu wysokich podatków, ponieważ państwo im te pieniądze „zwraca” w postaci znakomitych szkół, uniwersytetów i placówek B+R. Podobnie obywatele tych państw nie emigrują do cieplejszych krajów o niższych podatkach, ponieważ zdają sobie sprawę, że w niewielu innych krajach uzyskają tak ogromną wiedzę za tak małe pieniądze, obecność zaś firm o światowym zasięgu gwarantuje znakomite zarobki.

Powyższe dane w wielkim stopniu wyjaśniają także, dlaczego Włochy są powszechnie postrzegane jako „chory człowiek” strefy euro oraz dlaczego zarobki w Polsce daleko odbiegają od zarobków na Zachodzie.

 

Kiedy dobra zmiana?

System podatkowy w Polsce jest postawiony na głowie, cechuje się regresją – nieproporcjonalnie obciąża osoby uboższe. Ponadto, wbrew retoryce, drobni przedsiębiorcy nie są otaczani opieką państwa, ale ponoszą niebotyczne ciężary podatkowe. Maleńki kroczek we właściwym kierunku został zrobiony („mały ZUS”), niemniej nie zmienia to ogólnego obrazu, że polski przedsiębiorca jest we własnym kraju traktowany gorzej niż wielkie firmy międzynarodowe.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest profesorem ekonomii w Hollins University w stanie Wirginia, USA

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 26 kwietnia

Piątek, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 1-6
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter