Święto wspominające poświęcenie Bazyliki Laterańskiej, "Matki i Głowy Wszystkich Kościołów Miasta i Świata", kieruje naszą uwagę, również poprzez liturgię słowa, na świątynię Ciała Chrystusa.
Komentarze Bractwa Słowa Bożego, Maciej Siekierski
Pierwsze czytanie: 1 Kor 3, 9b-11. 16-17
Słowa świętego Pawła, skierowane do Koryntian, przeznaczone są dla Kościoła dalekiego od ideału i dręczonego wewnętrznymi sporami i podziałami. Metafory, zaczerpnięte z dziedziny budownictwa, są w Biblii równie popularne jak te pochodzące z życia rolników i pasterzy. Budowla jest i aktywną pracą budowniczego, i jego skończonym już dziełem. Przyrównana do niej wspólnota wiernych winna, więc być całkowicie zależna od swego pierwszego budowniczego - Boga. Jedynym fundamentem dla budowy jej prawdziwej jedności jest Chrystus i Jego nauka. Wszelkie inne podwaliny zakładane, czy to oprócz, czy też jak wolą inni tłumacze, obok niej, są nie tylko skazane na klęskę, ale i na karę. Głoszenie fałszywej Ewangelii jest nie tylko niszczeniem Bożego dzieła i zaprzeczeniem działania Ducha Bożego, ale też i niesie ze sobą odpowiedzialność nieuczciwych nauczycieli za grzechy popełnione przez zwiedzionych przez nich wiernych. Koryntianie powinni więc naśladować Boga, a nie posługujących wśród nich skłóconych nauczycieli. Żywa świątynia - zgromadzenie wiernych, by prowadzić do zbawienia, musi być nie tylko jednością, ale i pozostawać święta. W innym przypadku staje się czymś przeciwnym: miejscem doktrynalnych sporów nauczycieli i zachętą do pobłażliwego traktowania grzesznego rozpasania uczniów.
Psalm responsoryjny: Ps 46, 2-3. 5-6. 8-9
Z literackiego punktu widzenia całość psalmu postrzegać można jako utwór o charakterze hymnicznym z istotnym jednak udziałem wątku ufności. Takie właśnie treści znaleźć możemy w zawartych w dzisiejszym wyborze wersetach. Obecna tu pochwała Jahwe jako pomocy dla Izraela nie jest oryginalną myślą utworu, gdyż można odnaleźć ją w licznych tekstach prorockich. Co ważne, Bóg, w odróżnieniu od człowieka, stanowi pomoc, na którą można zawsze liczyć i relatywnie łatwo jest Ją odnaleźć w czasach udręki. Dostępnego wyznawcom pokoju i Bożej radości nie są w stanie zakłócić ani żywioły natury, rozumiane czy to dosłownie, czy też w swoim przenośnym eschatologicznym znaczeniu, ani też nieprzyjaciele miasta Bożego – Jerozolimy. Cały ten psalm stanowi tak naprawdę jedno wielkie wezwanie do spełnienia obowiązku wielbienia Jahwe. Te dwa motywy – pewność Bożej pomocy i obowiązek Jej wysławiania łączą psalm z czytaniem.
Ewangelia: J 2, 13-22
Skąd bankierzy w Domu Bożym? Można by rzec - z potrzeby chwili. Żydzi pod okupacją rzymską byli pozbawieni prawa do bicia własnej monety. Obiegowe monety rzymskie lub greckie były nieprzydatne dla celów sakralnych, gdyż, opatrzone wizerunkiem panującego, były dla Prawa Mojżeszowego przejawem bluźnierstwa. Do celów tych używano, więc niedostępnych w szerokim obiegu monet pochodzących z fenickiego Tyru. Podobnie i handlarze zwierząt mieli tu swoje religijne uzasadnienie – przybywający z daleka pielgrzymi nie przyprowadzali swych zwierząt ofiarnych ze sobą, a nabywali je na miejscu. Przybywający wraz z pielgrzymami Jezus na widok tego targowiska wpada w gniew, nalegając, by czynności dokonywane na terenie poświęconym Bogu, podlegały innej, bo pochodzącej z idealnego porządku kosmicznego, a nie merkantylnej hierarchii wartości. Jego protest skierowany jest nie przeciw oddającym cześć Bogu kupującym, a przeciw tym, którzy ich swoim natrętnym handlem od tego, właściwego dla świątyni zadania, odciągają. Daje się tu zauważyć swoisty dysonans. Bywalcy świątyni sami nie reagują, przywykłszy widocznie do codziennego widoku przekupniów, nie krytykują jednak czynu Jezusa, postrzegając go jako zasadny. Reakcja Jezusa mieści się w ramach dopuszczonych przez tradycję judaistyczną. Gwałciciel Prawa Bożego musi liczyć się z konsekwencjami w postaci spontanicznie wymierzonych razów otrzymanych z rąk uczonego w Piśmie. Jedyną osią konfliktu jest tu niespełnione oczekiwanie Żydów dotyczące potwierdzenia Jego autorytetu. Konflikt pogłębia się, gdy zamiast oczekiwanego, a nienależnego oczom wątpiących cudu czy też znaku, padają słowa mogące dla większości Żydów oznaczać bluźnierstwo. Zrozumiana dosłownie propozycja zburzenia Świątyni, jest dla nich zamachem na symbol świętości – miejsce ziemskiej obecności Boga, w który wpatrywali się wszyscy bez wyjątku wyznawcy ówczesnego judaizmu. Prorocze słowa Jezusa są przed właściwym dla nich czasem niezrozumiałe dla słuchaczy. Zapadną jednak w ich pamięć na tyle głęboko, że pojawią się w poprzedzających ukrzyżowanie zeznaniach fałszywych świadków. Wtedy to właśnie spełnia się wypowiedziana w tej perykopie zapowiedź zastąpienia fizycznego przybytku – świątynią wywyższonego na krzyżu Ciała Jezusa.