Czyż lajki, followersi i media społecznościowe nie stają się naszym współczesnym memento mori?
fot.vecstock | FreepikPojęcie vanitas odnosi się do charakterystycznego motywu w malarstwie barokowym, ukazującego kruchość życia i nieuchronność śmierci. Ówczesnych artystów fascynowało przemijanie. Motywy takie jak Tempus fugit („Czas ucieka”), Carpe diem („Chwytaj dzień”) oraz Memento mori („Pamiętaj, że umrzesz”) są powszechne w tych dziełach. Są one bogate w symbolikę. Najczęściej spotykane motywy to owoce, które wkrótce zgniją, kwiaty, które zwiędną, oraz luksusowe przedmioty, które ulegną zniszczeniu. Każdy z tych elementów miał przypominać, że wszystko, co materialne, jest ulotne. Księgi, zegary, gasnące świeczki, instrumenty muzyczne – wszystkie te przedmioty miały ukazać przemijalność czasu i ulotność ludzkiego życia. Czaszki i szkielety były bezpośrednim przypomnieniem o nieuchronności śmierci.
Malarstwo vanitas miało swoje korzenie w społeczeństwie barokowym, z powodu wojen, zaraz i klęsk żywiołowych świadomym kruchości życia. Sztuka była jednym ze sposobów na uporanie się z trudnymi myślami o przemijaniu. Chociaż wywodzi się z baroku, jego wpływy są dostrzegalne również we współczesnej sztuce. Obrazy vanitas, zarówno klasyczne, jak i współczesne, to głęboka refleksja nad ulotnością życia. Przypominają, że choć możemy cieszyć się ziemskimi przyjemnościami, powinniśmy pamiętać o ostatecznym przeznaczeniu.
W dzisiejszych czasach, choć motywy te uległy modyfikacjom, wciąż pozostaje refleksja o przemijalności. Czyż followersi, lajki i media społecznościowe nie stają się naszym współczesnym memento mori? Każde powiadomienie, serduszko czy komentarz jest chwilowym przypomnieniem naszej wartości, ale przemija tak szybko, jak się pojawia. Kosmetyki, botoksy, zabiegi odmładzające to współczesne maski, którymi próbujemy zagłuszyć lęk przed starzeniem się. Nasze próby zachowania wiecznej urody są nowoczesnym odpowiednikiem dawnych obrazów vanitas, przypominającym, że mimo wszelkich prób i technologii czas jest nieubłagany i przemijamy zarówno w realnym, jak i wirtualnym świecie. „Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł?” (Mt 16, 26).