Każda cnota ma swoją wadliwą stronę, a wady mogą okazać się w pewnym sensie atutami.

Kintsugi, co po japońsku oznacza „złote łączenie”, polega na naprawie pękniętych naczyń za pomocą lakieru zmieszanego z proszkiem złota, srebra lub platyny. Zamiast ukrywać pęknięcia, ta technika je podkreśla, tworząc unikatowe wzory, które opowiadają historię przedmiotu. Kintsugi ma swoje korzenie w sztuce maki-e, technice zdobienia lakierem i złotym proszkiem, oraz w tradycji japońskich ceremonii picia herbaty. W ceremonii tej każdy element ma swoje znaczenie i jest traktowany z najwyższym szacunkiem. Pęknięte naczynie naprawione techniką kintsugi staje się symbolem trwałości i piękna, które można znaleźć w niedoskonałości.
W kulturze zachodniej często staramy się ukrywać nasze wady i niedoskonałości. Kintsugi uczy nas, że nasze pęknięcia i blizny są częścią naszej historii i powinny być celebrowane, a nie ukrywane. Kintsugi jest często używane jako metafora ludzkiego życia. Jak delikatne naczynie może pęknąć, tak i my możemy doświadczyć trudnych momentów, które nas łamią. Jednak to, w jaki sposób się naprawiamy, akceptujemy nasze wady i uczymy się na błędach, może uczynić nas silniejszymi i piękniejszymi. Złote linie kintsugi są jak blizny noszone z dumą, świadczące o naszej wytrwałości i zdolności do regeneracji.
Każda cnota ma swoją wadliwą stronę, a wady mogą okazać się w pewnym sensie atutami. Tak więc człowiek mocny, zdecydowany może być nietolerancyjny wobec słabszych, a osoba bierna i pasywna – błyszczeć cierpliwością. Świadom swoich słabości niepijący alkoholik okazuje się człowiekiem do rany przyłóż, a hiperodpowiedzialny pracuś zwykle jest dla otoczenia nie do wytrzymania.
Linia podziału między dobrem a złem przechodzi przez serce każdego człowieka. Również w aspektach niemających wymiaru moralnego. Naturalne pozytywne lub negatywne zdolności ludzkie dotykają każdą jednostkę. A więc dopóki pielgrzymujemy, dobre ziarno, czyli cechy pozytywne, będzie zmieszane z chwastem, czyli ograniczeniami. Nie da się całkowicie usunąć zła. Warto o tym pamiętać, gdy słuchamy kolejnych utopistów, wielkich lub małych, mających lekarstwa na wszystko i znających rozwiązania wszystkich problemów Kościoła czy świata. Zmartwychwstały Pan nie usunął Piotra z funkcji pasterza.