5 lutego
środa
Agaty, Adelajdy
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Świadectwo życia małego Leo

Ocena: 0
521

Najmłodszy z rodziny Morganów z trisomią 18 porusza wiele serc.

Fot. Pixabay - CC0

Maleńkie serce Leo Morgana zatrzymało się podczas jego narodzin, ale śmierć nie umniejszyła wpływu jego krótkiego życia ani walki jego rodziców o to, by ich syn, u którego zdiagnozowano trisomię 18, miał szansę się urodzić i doświadczyć miłości swojej rodziny.

Rodzina z Woodbury w Minnesocie i wiele innych osób zostało zainspirowanych walką Leo o przetrwanie, pomimo poważnych problemów zdrowotnych.

Inspirujące były również poświęcenia i determinacja jego rodziców, Jeffreya i Elizabeth Morgan, aby dać mu najlepszą szansę na życie – coś, czego wiele dzieci takich jak on nie otrzymuje.

Do czasu śmierci Leo 16 października, która nastąpiła po prawie 13 tygodniach spędzonych przez 34-letnią Elizabeth w szpitalu w St. Paul podczas ciąży, dziecko podbiło serca pielęgniarek opiekujących się nim. 

To było takie świadectwo [że] jego życie ma znaczenie

– powiedziała Elizabeth.

Dwaj bracia i dwie siostry Leo, którzy w tym czasie byli w wieku od 2 do 9 lat, również byli obecni na każdym kroku

Byliśmy bardzo szczerzy z naszymi dziećmi, a one przychodziły i personel pielęgniarski je poznawał. Pytały o swojego brata, chciały usłyszeć bicie jego serca i zobaczyć jego zdjęcia

– powiedziała Elizabeth.

Elizabeth została przyjęta do szpitala po tym, jak zaczęła krwawić w 19 tygodniu. Cztery dni później odeszły jej wody. Podczas pobytu w szpitalu nadal codziennie traciła płyn owodniowy, ale tętno małego Leo pozostawało silne, a on się poruszał.

Podczas gdy Elizabeth była w szpitalu, 33-letni Jeffrey pracował zdalnie z domu, dzięki czemu mógł opiekować się dziećmi z pomocą dziadków i innych osób.

Wkrótce po przyjęciu Elizabeth do szpitala przeprowadzono badania prenatalne w celu wykrycia zaburzeń genetycznych i innych kwestii zdrowotnych. Wyniki potwierdziły obawy lekarzy. Stwierdzono u niego pełną trisomię 18 – zespół polegający na posiadaniu dodatkowego chromosomu nr 18 we wszystkich komórkach, co często skutkuje wadami wrodzonymi. Badania ultrasonograficzne wykazały, że półkule mózgowe Leo nie były połączone; miał również dziurę w sercu i możliwe problemy z żołądkiem i nerkami.

Dając niejasne prognozy dotyczące przeżycia Leo i „jakości życia”, kilku lekarzy zajmujących się jego opieką mówiło o aborcji.

Morganowie upierali się, że aborcja nie wchodzi w grę i nadal modlili się o uzyskanie jasności co do jego dalszej opieki.

Powtarzaliśmy [lekarzom], że znamy i rozumiemy jego szanse

– powiedziała jego matka.

Pozwalając Leo żyć tak długo, jak Bóg chciał, para chciała dać mu szansę na „pokazanie, do czego jest zdolny”.

Naszym celem było spotkanie i ochrzczenie go.

Leo nadal rósł, choć był mniejszy niż inne dzieci pary. Czekała go ciężka walka, ale zespół, który się nim opiekował przyznał, że w pełni pozna jego stan dopiero po jego narodzinach.

To inna narracja niż śmiertelna diagnoza, a to zróżnicowanie zmienia ludzkie umysły.

Lekarze chcieli, by Elizabeth urodziła Leo w 36 tygodniu ciąży. Elizabeth zdecydowała się na poród naturalny, tak jak w przypadku innych dzieci, zamiast cesarskiego cięcia, aby para mogła być w pełni obecna podczas jego narodzin, dodając:

Gdyby przeżył minutę, byłabym dostępna, aby go przytulić, poznać go.

Tętno Leo było silne i stabilne, powiedziała Elizabeth, ale gwałtownie spadło, zanim całkowicie się zatrzymało.

Odszedł bardzo szybko, ale mieliśmy przywilej usłyszeć jego ostatnie bicie serca, wiedzieć, w którym momencie odszedł

– powiedziała.

To powinno być traumatyczne, ale nie było. Pokój był pełen miłości i namacalnej łaski Bożej. Nie jesteśmy powołani tylko do łatwej miłości; jesteśmy powołani do miłości także w sercu, więc powtarzaliśmy wszystkim, że nasze dzieci muszą poznać swojego brata, aby zobaczyć, jak cenny jest i że jest doskonale uformowany

– powiedziała Elizabeth. 

Morganowie chcieli, aby pogrzeb Leo był publiczny.

Po pogrzebie kobiety i matki, które poroniły lub straciły dziecko, podeszły i były wdzięczne za możliwość opłakiwania i uczestniczenia we Mszy Świętej. Mówiły, że potrzebowały tego dla dziecka, które straciły

– dodaje Elizabeth. 

Zabraliśmy go do nieba. Naszym jedynym obowiązkiem było doprowadzenie go do nieba

– powiedziała Elizabeth.

 

Źródło: National Catholic Register, The Testimony of Baby Leo’s Life, Susan Klemond  Blogs February 10, 2024.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 5 lutego

Środa, IV Tydzień zwykły
wspomnienie św. Agaty
+ Czytania liturgiczne (rok C, I): Mk 6, 1-6
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

Nowenna do bł. Bartola Longo 1-9 II
Nowenna do Matki Bożej z Lourdes 2-10 II

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter