26 kwietnia
piątek
Marzeny, Klaudiusza, Marii
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Nowy, inny świat?

Ocena: 0
930

 

Amerykański „Global Conflict Tracker”, określający miejsca konfliktów lub potencjalnych konfliktów niebezpiecznych dla USA, prezentuje mapę usianą czerwonymi (groźne dla interesów USA), żółtymi (mniej niebezpieczne) i zielonymi (umiarkowanie niebezpieczne) punktami. W Europie jest jeden żółty, na Ukrainie; Bliski Wschód jest niemal cały żółty, na czerwono wskazywany jest konflikt USA – Iran i trwająca wojna w Afganistanie. Jak widać, pandemia niewiele tu zmieniła.

Najlepszym przykładem, że koronawirus w niczym nie ogranicza wojen, jest sprawa Górskiego Karabachu. Zresztą, być może nawet epidemia w jakiejś mierze przyczyniła się do wybuchu walk – Azerbejdżan mógł mieć nadzieję, że nikt specjalnie nie przejmie się lokalnymi starciami w zapomnianym przez wszystkich regionie. Owszem, sprawą przejęły się dwa sąsiednie kraje: Turcja, która zdecydowanie wspiera Azerów, a także Gruzja, udzielająca swego poparcia Azerom. Kilka dni przed tym, gdy ten artykuł oddawany był do druku, pojawiła się informacja o ataku na miasto Martakert w Górskim Karabachu. Jak oznajmiła strona armeńska, „przeciwnik dokonał również ostrzału artyleryjskiego licznych miejscowości w rejonie, którego Martakert jest stolicą. Wsie w rejonie askerańskim: Awetaranoc i Senek zostały ostrzelane z wyrzutni Grad i systemów artylerii rakietowej BM-30 Smiercz”. Tymczasem w Armenii odnotowuje się około 2400 przypadków zakażenia koronawirusem dziennie (na niecałe 3 miliony ludzi), a w Azerbejdżanie 740 (na 10 milionów).

Całkowicie zapomnieliśmy o Syrii, tymczasem tam walki wcale nie cichną – najnowsze doniesienia mówią o kilkudziesięciu bojownikach z ugrupowania wspieranego przez Turcję, którzy zginęli w wyniku nalotu rosyjskich samolotów bojowych. Narasta możliwość zerwania zawieszenia broni w regionie Idlib, nadzorowanego przez Turków i Rosjan. A organizacje dostarczające pomoc humanitarną alarmują, że wzrasta liczba zachorowań na COVID-19. Idlib ma więc przed sobą dwie możliwe katastrofy: wojnę i rozrost epidemii.

Niespodziewanie też podczas pandemii uaktywnili się terroryści. Najpierw we Francji; na początku października Samuel Paty, nauczyciel historii, został zamordowany w Paryżu przez osiemnastoletniego Czeczena, muzułmanina, który uzyskał status uchodźcy we Francji w marcu 2020 roku. Stało się to po tym, jak nauczyciel pokazał uczniom zamieszczone w tygodniku „Charlie Hebdo” karykatury Mahometa. Czeczen odciął Paty’emu głowę, co wywołało szczególne wzburzenie Francuzów.

Prezydent Francji Emmanuel Macron ostro skrytykował zbrodnię i uznał, że publikacja karykatur Mahometa jest oczywistym przejawem wolności słowa. Za to ostro skrytykowano go w krajach muzułmańskich, a prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan wezwał do bojkotu francuskich towarów. Pod koniec października doszło do kolejnego ataku, tym razem pod bazyliką Notre Dame w Nicei. Trzy osoby zginęły, jednej z nich krzyczący „Allahu akbar” napastnik niemal odciął głowę. Sprawcą jest zapewne 21-letni Tunezyjczyk Brahim Aouissaoui; dostał się nielegalnie na włoską wyspę Lampedusę i miał wyjechać, ale zamiast tego dotarł przez Włochy do Francji.

Na początku listopada doszło do tragicznych w skutkach zamachów w Wiedniu. W sześciu punktach w centrum austriackiej stolicy padły strzały – cztery osoby zginęły, 22 zostały ranne. Sprawca to Fejzulai Kujtim, dwudziestolatek pochodzenia albańskiego, który wcześniej został skazany na 22 miesiące więzienia za próbę wyjazdu do Syrii i przyłączenia się do tzw. Państwa Islamskiego. Przedstawiciele tej grupy islamistycznej opublikowali komunikat, że terrorysta, nazywany przez nich „Abu Dudżana Al-Albani”, miał dwie sztuki broni palnej i nóż.

 


DO GWIAZD?

Gdy my z nadzieją czekamy na szczepionkę na koronawirusa, a w różnych punktach kuli ziemskiej ludzie czekają na ucichnięcie walk w rozlicznych konfliktach, amerykański biznesmen i filantrop Elon Musk oznajmił, że jego SpaceX jest prawie gotowy do rozpoczęcia budowy stałej osady ludzkiej na Marsie. Na Czerwoną Planetę misja z Ziemi doleci za pomocą ogromnej rakiety Starship – a start możliwy będzie już za cztery lata.

„Okno startowe” na Marsa otwiera się co 26 miesięcy. Właśnie wtedy można wystrzelić statek kosmiczny po tzw. orbicie transferowej Hohmanna. Pozwala ona na najbardziej ekonomiczną podróż pomiędzy różnymi ciałami niebieskimi – w przypadku Marsa optymalna podróż ma trwać dziewięć miesięcy. Kolejne takie „okno” otwiera się w 2022 r., a Musk zamierza skorzystać z następnego, w 2024 r. Chce też polecieć na Księżyc.

To wszystko oznacza, że na szczęście nie wszyscy zajmują się wyłącznie koronawirusem albo walkami czy terroryzmem, ale też w samym środku gigantycznego kryzysu myślą dalekosiężnie – albo, jak w Azji, o gospodarce i jej szybkim rozwoju, albo, jak Musk, o obecności człowieka w kosmosie. Trzeba mieć nadzieję, że za kilka lat pandemia pozostanie wspomnieniem, w Europie będziemy się zastanawiać, jak prześcignąć Chiny w gospodarczej ekspansji, a w telewizji oglądać będziemy start Starshipa z misją na Marsa…

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Dziennikarz, politolog, analityk, działacz społeczny. W przeszłości związany z "Tygodnikiem Demokratycznym", "Kurierem Polskim" i "Rzeczpospolitą". Specjalizuje się w tematyce wschodniej.

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 26 kwietnia

Piątek, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 1-6
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter