26 kwietnia
piątek
Marzeny, Klaudiusza, Marii
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Bohaterowie naszej niepodległości

Ocena: 0
911

W XIX w. udzielenie pomocy Polakom groziło wojną europejską, ponieważ naruszało interesy trzech zaborców. - mówi prof. Janusz Odziemkowski, historyk wojskowości, w rozmowie z Radosławem Molendą

fot. Bernard Oleszek

Nie tylko Polacy zasłużyli się niepodległości innych państw, ale też inne narody – odzyskaniu naszej wolności. Na co mogliśmy liczyć już choćby podczas naszych narodowych powstań w XIX w.?

Mogliśmy liczyć na bardzo wiele sympatii, ponieważ po pierwsze, nasze powstania były skierowane przeciwko Rosji carskiej, która – jako ogromne państwo z niewyobrażalną armią – dla Zachodu była zawsze zagrożeniem. Po drugie, nie cieszył się popularnością carski absolutyzm. Dlatego w niemal wszystkich kręgach, nawet monarchistycznych, mieliśmy duże poparcie. Po upadku powstania listopadowego na Zachodzie pojawiło się wielu polskich emigrantów uchodzących przed carskim absolutyzmem. Było tam sporo przedstawicieli polskich elit, ludzi wykształconych, znających języki obce, a zarazem dzielnych żołnierzy. Wyrabiali oni dobrą opinię o Polakach. Nie bez przyczyny Juliusz Verne uważał, że „każdy Polak to prawie Francuz”. W 1863 r. mieliśmy w szeregach powstańców ochotników z wielu krajów Europy. Wymieńmy choćby Francesco Giuseppe Nullo, Andrija Potiebnię czy Edwarda Nyáryego.

Ta pomoc miała znaczenie moralne, podnosiła na duchu. Jednak udzielenie pomocy Polakom groziło wojną europejską, ponieważ naruszało interesy trzech zaborców. Napoleon III po pokoju paryskim powiedział: „Polska to taki kraj, dla którego każdy chciałby coś zrobić i nikt nie robi nic”, a austriacki książę Klemens von Metternich, który uważał, że rozbiory Polski były wielkim błędem politycznym, mówił zarazem, że odbudowa Polski mogłaby doprowadzić do jeszcze większych nieszczęść, więc lepiej nie robić nic. Byliśmy przedmiotem rozgrywek politycznych. Współczuto nam, płakano nad nami, pięknie o nas pisano, ale nie mogliśmy liczyć na wystąpienie zbrojne żadnego państwa w obronie Polski. Jedyną osobą rzeczywiście dążącą w pewnym momencie do wskrzeszenia państwa polskiego był Napoleon Bonaparte, ponieważ silna Polska na Wschodzie stała się użyteczna dla interesów Francji.

 

Jak wyglądała pomoc Polakom, gdy w 1914 r. w Europie wybuchła wojna?

W dyplomacji – gdy chodzi sprawę polskiej niepodległości – panował klincz. W pierwszych latach wojny światowej mocarstwa zachodnie uważały kwestię polską za wewnętrzną sprawę swego sojusznika, Rosji carskiej, dysponującej wielomilionową armią tak potrzebną Entencie. Nadal więc temat Polski odsuwany był na bok.Zmowę milczenia o Polsce przerwali Niemcy, którzy w 1916 r. zaczęli odczuwać brak rekrutów. Podjęli próbę pozyskania Polaków, którzy w ich opinii powszechnie nienawidzili Rosji i – jak dowiodły Legiony Polskie walczące u boku armii austriackiej – byli dobrymi żołnierzami. Liczono na utworzenie milionowej armii polskiej, która pozwoliłaby państwom centralnym na odzyskanie przewagi w wojnie, stąd niezawierającym szczegółów aktem z 5 listopada 1916 r. Niemcy i Austria proklamowały zamiar utworzenia samodzielnego państwa polskiego. To wymusiło reakcje mocarstw Ententy i ponownie wyniosło sprawę polską na arenę międzynarodową. Z kolei Rosja ponosiła klęski, słabła. W lutym 1917 r. ogarnęła ją fala rewolucji, a nowy rząd rosyjski zgodził się na powstanie państwa polskiego związanego sojuszem z Rosją. To pozwoliło prezydentowi Raymondowi Poincaré wyrazić zgodę na formowanie armii polskiej we Francji i wiosną tego roku powstanie armii polskiej.

Utworzenie na nowo Polski postulował w Stanach Zjednoczonych prezydent Thomas Woodrow Wilson, wprowadzony w nasze sprawy przez Ignacego Paderewskiego, wielkiego propagatora polskiej niepodległości na Zachodzie. Ideę niepodległej Polski wsparł także parlament włoski oraz Wielka Brytania.

 

Co udało się zrobić dla Polski w Wersalu?

Wiosną 1919 r. dla Ententy nadrzędną sprawą było ustalenie warunków pokoju z Niemcami. Ścierały się dwie tendencje: brytyjska – nie osłabiać Niemiec, by nie stworzyć pola dla przewagi Francji na kontynencie, oraz francuska – maksymalnie osłabić Niemcy, by w przyszłości nie próbowały wziąć rewanżu na Francji. Polska była przez obie strony traktowana jako potencjalny sojusznik Francji, stąd Francja chciała stworzenia silnego państwa polskiego, Anglia – odwrotnie. W tych też kierunkach szła dyplomacja obu tych krajów.

 

Pomagała więc głównie Francja?

Jeszcze podczas działań wojennych w ręce Francuzów wpadały setki tysięcy jeńców niemieckich, a wśród nich spora grupa Polaków z zaboru pruskiego. Francuzi wydzielili dla nich odrębne obozy, dali im wiele praw i pozwalali Polonii prowadzić z nimi akcję oświatową usuwającą z nich „pruski nalot” i ożywiającą w nich nadzieję na wolną Polskę. Potem podobnie uczynili Włosi. Tak tworzyły się podwaliny pod przyszłą Błękitną Armię gen. Hallera.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Katolik, mąż, absolwent polonistyki UW, dziennikarz i publicysta, współtwórca "Idziemy" związany z tygodnikiem w latach 2005-2022. Były red. naczelny portalu idziemy.pl. radekmolenda7@gmail.com

 

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 26 kwietnia

Piątek, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 1-6
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter