Pismo Święte nie przekazuje ani jednego słowa św. Józefa. Podkreśla natomiast jego pilne posłuszeństwo: odpowiada on Aniołowi, czyniąc natychmiast to, czego od niego się oczekuje.

Tym samym Józef wpisuje się w łańcuch sprawiedliwych pełniących wolę Bożą. Neque lingua, sed opere et veritate – nie słowami, ale czynami!
Możliwość bycia mocnym tylko w gębie istniała zawsze. Ostatnio technika poszerzyła i umocniła przestrzeń pustosłowia i czczych obietnic. Mikrofony, kamery, klawiatury nie stawiają już żadnych granic dla potoku słów. Każdy, wszędzie i zawsze ma nieskończone możliwości produkowania się. Co ślina na język przyniesie – internet poniesie!
Wydawcy Oxford Dictionaries informują, że słowo „postprawda” (ang. post-truth) awansowało w roku 2016 z marginalnego terminu do jednego z najważniejszych słów w politycznych komentarzach. Słynny słownik definiuje je jako „okoliczności, w których fakty mają mniejszy wpływ na kształtowanie opinii publicznej niż odwoływanie się do emocji i osobistych przekonań”.
Specjaliści twierdzą, że postprawda jest zasilana rozwojem mediów społecznościowych jako źródła informacji oraz rosnącą nieufnością wobec faktów oferowanych przez media i polityków uważanych za establishmentowych. No cóż, już stare powiedzenie zapewniało, że papier wszystko wytrzyma. Sieć tylko umocniła i utrwaliła ten fakt.
Inflacja słów doprowadziła do dewaloryzacji przekazu. Trudno nawet pamiętać, co się prawdziwie i szczerze obiecało, a co się wypowiedziało dla podgrzania atmosfery, schlebiania przełożonym lub zaistnienia w przestrzeni publicznej. Kto zresztą ma czas i chęci na rozliczanie z wczorajszych wypowiedzi? Karawana musi iść dalej, trzeba serwować kolejne partie słów. W chaotycznym zalewie informacji, pomimo sprawnych łącz, zanika komunikacja, relacje się osłabiają, podziały się mnożą i pogłębiają. Słowo już nie łączy, bo straciło punkt zakotwiczenia. Postprawda generuje nieufność i podejrzliwość.
Zbyt łatwo przyzwyczailiśmy się do różnych narracji, w zależności od kontekstu. Na szczęście w bliższych relacjach dążenie do autentyczności nie jest sprawą przegraną. W tym sektorze wszystko nadal pozostaje w naszych rękach. Małomówność postaci Bożego Narodzenia wzywa do refleksji nad wartością każdego słowa. Czy w tym roku nasze wigilijne życzenia mogą być bardziej autentyczne? Wystarczy pamiętać, że w ostateczności to małemu Jezusowi obiecujemy…