Dziesięciu milionom mieszkańców pogrążonego w wojnie Jemenu grozi głód. Jest to najpoważniejszy kryzys tego typu w najnowszej historii - informuje 15 organizacji humanitarnych, które zwróciły się do Rady Bezpieczeństwa ONZ o natychmiastowe wprowadzenie w życie porozumienia pokojowego między walczącymi stronami, osiągniętego w 2018 r. podczas rozmów w Sztokholmie.
Wynegocjowane tam zawieszenie broni jest nierespektowane. Organizacje zaangażowane w pomoc domagają się wstrzymania ognia w Al-Hudajdzie, zablokowanym z powodu walk głównym porcie tego kraju, przez który powinno docierać 70 proc. żywności, lekarstw i paliw niezbędnych dla przetrwania ponad 20 mln Jemeńczyków.Jemen pogrążony jest ww wojnie i chaosie od 2011 r., kiedy społeczna rewolta położyła kres wieloletnim rządom prezydenta Alego Abd Allaha Saliha. Nowym szefem państwa został Abd Rabbuh Mansur Hadi. Konflikt nabrał na sile, gdy w marcu 2015 r. interwencję w tym kraju rozpoczęła międzynarodowa koalicja arabska pod wodzą Arabii Saudyjskiej, która walczy z rebeliantami Huti. To z kolei spowodowało całkowity rozpad lokalnej gospodarki i życia społecznego. Wojna domowa, która przerodziła się w konflikt regionalny, zepchnęła ten najuboższy kraj Półwyspu Arabskiego na skraj głodu. W 2019 r. 390 tys. osób musiało opuścić swe domy, stając się uchodźcami. W sumie jest ich już 4 mln. Głodem zagrożonych 10 mln, a na niedożywienie cierpi kolejnych 7 mln mieszkańców Jemenu, który w 90 proc. zależy od importu żywności.
Według Amnesty International, 25-letni Jemeńczyk w ciągu swego życia był świadkiem 14 zbrojnych konfliktów wewnętrznych i przetrwał tysiące ataków lotniczych.