28 kwietnia
niedziela
Piotra, Walerii, Witalisa
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Kościół stanął z narodem

Ocena: 0
5924
Działacze „Solidarności”, którzy uniknęli aresztowania, w świątyni szukali schronienia, informacji, a także porady. Kościół stał się miejscem spotkań, azylem, skrzynka kontaktową: „Prosto z mieszkania [o godz. 9,00, 13 XII 1981 roku – J.Ż.] udałam się na plebanię przy kościele Najświętszej Maryi Panny [obecnie kościół katedralny] w Sosnowcu. Tamtejszy proboszcz, ks. dziekan Wajzner, zaangażowany był w działalność opozycyjną, miałam więc do niego zaufanie. Na plebanii spotkałam mec. Jerzego Kurcyusza. Zaczęliśmy dyskutować o bieżącej sytuacji. Mecenas poinformował mnie, kto został aresztowany. Wiadomości były zatrważające” – wspominała ten dzień działaczka „S” z Katowic, Jadwiga J. Chmielowska. Niektórzy kapłani – jak ks. Czesław Sadłowski ze Zbroszy Dużej czy ks. Stanisław Małkowski z Warszawy – informowali o godzinach nadawania audycji Wolnej Europy, pomagali „złapać” odpowiednie częstotliwości. Według raportów SB, praktycznie we wszystkich dekanatach i diecezjach, znajdowali się kapłani głoszący „negatywne wystąpienia”: w Białymstoku, w Warszawie, na Lubelszczyźnie, w Serpelicach na Podlasiu, w Gorlicach, Krakowie i Limanowej, w Przemyślu i w Rzeszowie, w Koszalinie, w Stalowej Woli – w mniejszych i większych ośrodkach miejskich. W statystykach obejmujących „wrogie wystąpienia” odnotowywano także kazania ordynariuszy, np. kazanie rekolekcyjne abp. Gulbinowicza wygłoszone 15 grudnia 1981 roku w Miliczu. W Kościele hierarchicznym nie było też wątpliwości co do negatywnej oceny komunizmu i postaw, które ten ustrój promował.
Nic dziwnego zatem dokonana przez komunistów ocena: „Kościół katolicki negatywnie zareagował na wprowadzenie stanu wojennego” – stwierdzono podczas posiedzenia sztabu MSW, 8 stycznia 1982 roku. „Po zdemontowaniu sieci organizacyjnej znaczna część opozycji i reakcji politycznej, pozbawiona bazy organizacyjnej oddziaływań, poszukuje posłuchu u części hierarchii kościelnej i duchowieństwa oraz znajduje go” – pisano zawile kilka dni później w analizie wykonanej przez Wydział Administracyjny KC PZPR. „Przecież znowu poszliście na podpalanie społeczeństwa polskiego. […] Episkopat idzie na wojnę i do wojny podburza” – niemal wrzeszczał do bp. Dąbrowskiego minister Jerzy Kuberski 22 stycznia 1982 roku. „Proszę się liczyć ze słowami. […] Chcielibyście może, żeby biskupi chwalili stan wojenny?” – odpowiedział sekretarz Episkopatu Polski.


Jan Paweł II pisze list

Ojciec Święty, poruszony informacjami docierającymi do Watykanu, za pośrednictwem mediów zachodnich wystosował 13 grudnia w modlitwie na Anioł Pański słowo do narodu, a następnie – datowany na dzień 18 grudnia 1981 roku – protest skierowany na ręce gen. Jaruzelskiego i apel do Lecha Wałęsy. Ostry ton pierwszego listu papieskiego do władz spowodował niespotykane, w dyplomacji międzynarodowej, konsekwencje. Oto w niedzielę 20 grudnia przybył pociągiem z Wiednia do Polski abp Luigi Poggi, jako oficjalny wysłannik Ojca Świętego, w towarzystwie ks. prałata Bolonka. Nikt z przedstawicieli władz państwowych nie pojawił się na dworcu. Następnego dnia abp Poggi spotkał się z min. Kuberskim, który „zgłosił zastrzeżenia do pewnych sformułowań listu Ojca Świętego do gen. Jaruzelskiego”. Konkretnie, jak relacjonował Kuberski: „Mówiono w nim o 200-letniej narodowej niewoli Polski i połączono to z ZSRR. Stosunki obecne porównano z okupacją faszystowską. Pismo nie zostało przyjęte”. Powstała sytuacja patowa, którą rozwiązano w sposób dyplomatyczny. Dwa dni później przybył do Rzymu z misją specjalną bp Dąbrowski, który natychmiast zrelacjonował papieżowi przebieg ostatnich wydarzeń.

Biskupi stwierdzali, że warunkiem zachowania spokoju społecznego
były nie czołgi, a przywrócenie praw NSZZ „Solidarność”

Jak stwierdził kard. Casaroli, papież martwił się i miał żal do biskupów polskich, że zdany był na informacje pochodzące jedynie z prasy zachodniej. Po spotkaniu powstała natychmiast nowa redakcja jedynego pisma. W wigilię Bożego Narodzenia abp Poggi spotkał się z gen. Jaruzelskim. Satysfakcja pozostała po stronie generała, ale pismo świadczyło nadal o dezaprobacie papieża dla poczynań WRON: „Wiadomości o zabitych i rannych Rodakach […] nakazują mi zwrócić się do Pana Generała z usilną prośbą i zarazem gorącym wezwaniem o zaprzestanie działań, które przynoszą ze sobą rozlew krwi polskiej” – pisał Jan Paweł II. Zanim abp Poggi powrócił do Rzymu, spotkał się z nim ks. Jan Sikorski, wówczas opiekun internowanych działaczy Związku: „Wieczorem [25 grudnia] udaje nam się jeszcze dopaść ks. abp. Poggiego już w przedziale kolejowym tuż przed odejściem pociągu do Wiednia. Przekazujemy dla Ojca Świętego pierwsze wiadomości i pozdrowienia”.

Jan Żaryn (KAI)
fot. Wojciech Łączyński
Idziemy nr 51/52 (432), 22/29 grudnia 2013 r.


PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 27 kwietnia

Sobota, IV Tydzień wielkanocny
Jeżeli trwacie w nauce mojej,
jesteście prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 7-14
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter