Kłopot z omówieniem tegorocznej edycji festiwalu filmów dokumentalnych polega na tym, że w programie znalazł się nadmiar utworów z całego świata, prezentowanych w kilku sekcjach.
Trudno było zatem ogarnąć całość i wybrać najważniejsze od strony tematycznej i artystycznej obrazy. Przy wyborze seansów trzeba się było kierować własną intuicją, osobami twórców i poruszanymi przez nich tematami.
Największym zainteresowaniem cieszyły się filmy o konfliktach rozgrywających się dziś na świecie. Takim dramatycznym wydarzeniem, dokumentowanym na wszystkie możliwe sposoby, jest obecnie wojna w Syrii. Festiwal wygrał duński dokument „Ostatni w Aleppo”, nagrodzony Grand Prix w konkursie głównym i kilkoma innymi wyróżnieniami. Autorzy w przejmujący sposób dokumentują tu działania syryjskich ochotników z grupy Białych Chełmów, którzy pomagają mieszkańcom zniszczonego wojną miasta. Sytuacji w Syrii dotyczył także duński utwór „The War Show”, gdzie narratorką jest dziewczyna pracująca w miejscowej rozgłośni, pragnąca żyć jak jej rówieśnicy na Zachodzie; wraz z grupą kolegów przyłącza się do rewolucji przeciwko władzom. Poznajemy jej kolejne przeżycia, dramaty, rozczarowania i rozpad grupy. Rewolucja przekształciła się bowiem w krwawą wojnę wszystkich ze wszystkimi z udziałem ekstremistów islamskich. Sytuacji w sąsiednim Iraku dotyczył norweski dokument „Bez wyjścia”, w którym oczami zwykłego sanitariusza oglądamy spowodowany wojną rozpad tego kraju. W Iraku toczy się także akcja francuskiego filmu „Peszmergowie. Walczący z ISIS”, na temat walk oddziałów tamtejszych Kurdów z ekstremistami.
W „Austerlitz” wybitnego reżysera Siergieja Łożnicy oglądaliśmy zachowania turystów zwiedzający byłe niemieckie obozy koncentracyjne w Dachau i Sachsenhausen niczym jakieś muzea sztuki nowoczesnej. Z kolei ciekawy amerykański dokument „Jane Mansfield 66/67” o dramatycznych losach gwiazdy hollywoodzkiego kina pomaga poznać kulisy tamtejszego ówczesnego – w tytułowych latach 60. – show biznesu i rodzącej się wówczas agresywnej kontrkultury obyczajowej. Z historycznych ciekawostek warto wspomnieć o dokumencie „Niemiecki życiorys”, w którym stuletnia pracownica sekretariatu ministra propagandy Józefa Goebbelsa opowiada o swoim życiu w III Rzeszy i postawach Niemców w tamtym czasie.
Festiwal filmów dokumentalnych okazał się bardzo pouczający. Tym bardziej, że pokazywane filmy należało oglądać wnikliwie z uwagi na obecne tam treści propagujące ideologię politycznej poprawności.
Festiwal Filmowy Millennium 14. Doc Against Gravity. Warszawa. Kina: Kinoteka, Luna, Iluzjon, 12-21 maja