26 kwietnia
piątek
Marzeny, Klaudiusza, Marii
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Podążając razem

Ocena: 5
1143

 

Z czego wynikają te podziały? Może brakuje komunikacji w Kościele?

Komunikacja to za mało, brakuje nam wzajemnej miłości, o którą prosił Pan Jezus. My ciągle nie nauczyliśmy się traktować siebie w Kościele z życzliwością i wyrozumiałością, słuchać, dostrzegać wzajemne potrzeby. To kwestia ewangelicznego braterstwa.

 

Co myśli Pan o narracji na temat Kościoła „tradycyjnego” i „otwartego” w Polsce? Czy Synod jest szansą na zmniejszenie podziałów?

Głęboko ufam, że tak może się stać, osobiście jednak nie utożsamiam się z tym podziałem. Bliskie jest mi to, co ks. Franciszek Blachnicki nazywał Kościołem żywym. Możemy mieć w nim różne wrażliwości w sensie odmiennego stylu życia duchowego, z zastrzeżeniem, że wszystkich obowiązuje jedność na poziomie prawd wiary. W wolności każdy może wybierać spośród rozmaitych form życia wewnętrznego i to wszystko jest w Kościele katolickim. Dopóki nie będziemy stanowili pojednanej różnorodności, wciąż będą odnawiać się tendencje rozłamowe oraz podszyta lękiem agresja. Proces synodalny jest szansą, aby zauważyć, że mimo innego stylu przeżywania liturgii, modlitwy, odmiennych poglądów politycznych czy różnic w kwestii oceny pandemii możemy być braćmi i siostrami połączonymi więzami miłości. Brak wspólnotowego doświadczenia rozkłada dziś polski Kościół. Synod jest w stanie pomóc przywrócić wierzącym wrażliwość na Boga oraz wzajemnie na siebie.

 

Jakie problemy Kościoła w Polsce powinny zostać poruszone podczas synodu?

Jest ich wiele. Na przykład przypomnienia wymaga to, w jaki sposób należy rozumieć autorytet papieża, magisterium Kościoła, episkopatu czy biskupów będących w jedności z Ojcem Świętym. Warto byłoby poruszyć sprawę oddzielenia osobistego autorytetu, który czasem zawodzi, od autorytetu związanego z urzędem. Wielu wiernych w Polsce nie rozróżnia tych porządków, co ma bardzo negatywne konsekwencje, gdy pojawiają się zgorszenia w Kościele. Część katolików podważa władzę hierarchiczną, zasadę dobrze rozumianego posłuszeństwa, która pozwala iść bezpiecznie drogą wiary w jedności z Ojcem Świętym. Często też, jako wierzący, zachowujemy się tak, jakby w Kościele nie była zachowana sukcesja apostolska, a Duch Święty przestał w nim działać.

 

A z czego wynika ten stan rzeczy?

Niektórzy wierni w ocenie Kościoła kierują się wypowiedziami czy publikacjami, które mają mało wspólnego ze zdrową teologią. Po to jest hierarchia źródeł teologicznych, aby pewne dokumenty rozumieć i czytać priorytetowo. Mam wrażenie, że dziś mamy zupełne pomieszanie w tym względzie. Nie czyta się Katechizmu Kościoła Katolickiego, nie zna Kodeksu Prawa Kanonicznego, przynajmniej w podstawowym zakresie, który dotyczy wszystkich wierzących. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z istnienia ważnych dla rozumienia Kościoła dokumentów, dlatego brakuje im często podstawowej wiedzy.

 

Czy widzi Pan zagrożenie, że synod – mimo innej formuły – podąży niemiecką drogą synodalną?

W niektórych środowiskach wewnątrz Kościoła nastąpiło pochopne i nieuprawnione połączenie propozycji artykułowanych przez niemiecką drogę synodalną z wizją synodalności proponowaną przez papieża Franciszka, a są to dwie odrębne rzeczywistości, niesprowadzalne do siebie. Nie należy odczytywać idei Ojca Świętego w duchu propozycji niemieckich katolików. Oczywiście są pewne podobne pytania, problemy wywołujące różnice zdań i generujące emocje, które jednak pojawiłyby się niezależnie od tego, czy w Niemczech podjęto by synodalne obrady. Uważam, że papież nie inspiruje się pomysłami naszych zachodnich sąsiadów i nie aprobuje tych dla nas najbardziej kontrowersyjnych. Być może synod zastanowi się nad niektórymi zagadnieniami dyskutowanymi przez niemiecką drogę synodalną, ale to nie oznacza, że udzieli takich samych odpowiedzi.

 

Jak zachęcić wiernych do podjęcia nowych zadań po zakończeniu synodu?

To jest ogromny problem i pytanie, jak przejść z warstwy diagnozy do działania. Nie ma tu jednoznacznej odpowiedzi. Uważam jednak, że równie ważna jak ostateczne konkluzje jest wspólna droga wierzących. Synod to szansa, aby wierni zaczęli odkrywać swą podmiotowość w Kościele. Wiele osób będzie miało szansę wpływać na kształt prac synodalnych. Możliwość wypowiedzi i zabrania głosu pozwala kształtować kulturę dialogu, lepiej się poznać. Gdy ludzi zaczynają łączyć więzy duchowe, szybciej można wdrażać konkretne rozwiązania.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 26 kwietnia

Piątek, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 1-6
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter