20 kwietnia
sobota
Czeslawa, Agnieszki, Mariana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Lourdes w Warszawie

Ocena: 0
4569

Parafia i Sanktuarium Matki Bożej z Lourdes w samym sercu warszawskiej Pragi od lat kojarzy się z dobrym duszpasterstwem, maryjnością i pomocą chorym.

fot. Radek Molenda/Idziemy

W kościele przy zbiegu ulic Wileńskiej i Szwedzkiej już od ponad stu lat służą księża marianie. I jak co roku 11 lutego, w Dzień Chorego, czyli w święto Patronki, Najświętszej Maryi Panny z Lourdes, zapraszają na odpust. O godz. 11 Mszy Świętej przewodniczyć będzie ordynariusz warszawsko-praski bp Romuald Kamiński, a o godz.19.30 odbędzie się nabożeństwo lurdzkie połączone z procesją ze świecami wokół świątyni. Będzie też można przystąpić do sakramentu namaszczenia chorych i nabyć za symboliczną kwotę wodę z Lourdes, o którą zawsze dbają księża marianie. Podobnie wspomnienie Matki Bożej z Lourdes obchodzi się tu każdego jedenastego dnia miesiąca.

– To charyzmat tego miejsca, że spotyka się tu głęboka pobożność tutejszych parafian, kult maryjny, który zawsze głoszą kapłani, z troską i modlitwą za ludzi chorych. Przybywają tu z całej Warszawy i okolic. Zresztą widzimy tu wiele uzdrowień. Ludzie doznają wielu łask. To, obok maryjności, przyciąga ludzi do nas, szczególnie tych szukających ratunku – mówi ks. Stanisław Kosiorowski MIC, od 2014 r. proboszcz.

Mariańska parafia na Pradze naznaczona jest służbą. Ciekawa jest sama jej historia. Już w 1900 r. Jadwiga i Wacław Mańkowscy ufundowali w tym miejscu Dom Pracy dla Chłopców – sierot w wieku 7-14 lat, przekazany w 1917 r. do administrowania księżom marianom. W 1935 r. do domu dobudowano kaplicę, która od tej pory służyła także mieszkającym w okolicy wiernym. W czasie II wojny światowej marianie, pod duchowym przywództwem ks. Władysława Łysika MIC, prowadzili wymagające niezwykłych poświęceń dożywianie najuboższych. W 1951 r. erygowano tu parafię Matki Bożej z Lourdes – aby charyzmat Lourdes, czyli modlitwa i służba chorym i cierpiącym, był tu stale obecny.

Ma to swój konkretny wyraz w powołanym tu do życia w lipcu 1998 r. Hospicjum Domowym (www.hospicjum-domowe.waw.pl). Zebrany wokół księży marianów zespół ludzi – lekarzy, pielęgniarek, wolontariuszy – opiekuje się w domach ponad 400 chorymi z Warszawy i okolic. I jest to prawdopodobnie największa w Polsce tego typu placówka. Tutejsze Zgromadzenie Księży Marianów opiekuje się też – w ramach Hospicjum Domowego – niepublicznym ZOZ-em przy ul.Tykocińskiej 27/35.

– A w każdy pierwszy czwartek miesiąca gromadzą się na Mszy Świętej w naszym kościele rodziny podopiecznych Hospicjum, którzy już od nas odeszli – przypomina proboszcz.

Praska parafia, jedna z trzech prowadzonych w Warszawie przez księży marianów, dba nie tylko o chorych. Obok klasycznych grup, jak ministranci, schole dziecięca i młodzieżowa, chór, parafialna Caritas, Żywy Różaniec, neokatechumenat, Rycerze Jana Pawła II itd. – działają grupy pomocowe. Są wspólnoty AA, Al-Anon, DDA, Wspólnota św. Bernadetty dla osób niepełnosprawnych, Wspólnota 12 Kroków dla chrześcijan, szkoła rodzenia. Jest tu „Siłownia dla za wcześnie urodzonych”, działa wiele poradni, a stosunkowo najnowszą inicjatywą są mitingi AD, czyli Duszpasterstwo Osób Chorych na Depresję. Kapłani pomagają też duszpastersko w sąsiednich parafiach.

Przy tym wszystkim jest to jedna z wielu normalnych warszawskich parafii, liczących nieco ponad tysiąc wiernych, którzy naprawdę starają się być wierni. – Nasi parafianie bardzo dbają o nową, wybudowaną na przełomie lat 80. i 90. i konsekrowaną przez bp. Kazimierza Romaniuka w 1992 r., świątynię. Przychodzą, dopytują o potrzeby. Dzięki ich ofiarności udaje nam się systematycznie remontować w świątyni to, co już z czasem szwankuje. Zmieniliśmy m.in. posadzkę, zamontowaliśmy ogrzewanie podłogowe. Bez ich finansowej pomocy byłoby to niemożliwe. Wiele stereotypów i złych opinii krąży na temat mieszkańców Pragi. Warto to dementować. To ludzie uczynni i w większości dobrzy. Jestem zaskoczony ich prostotą, pobożnością. Są dla innych, ale i dla nas, księży, przykładem rozmodlenia. Wystarczy zobaczyć, ile osób tu korzysta z całodniowej adoracji Najświętszego Sakramentu. Koledzy z parafii mariańskich na Stegnach i Marymoncie zazdroszczą nam, że idąc w sutannie, jesteśmy na ulicy pozdrawiani. A kiedy organizujemy Drogę Krzyżową czy Różaniec ulicami parafii, przychodzą tłumy – mówi z nieukrywaną satysfakcją ks. Kosiorowski.

Boleje tylko, że procent osób nieprzychodzących na niedzielną Eucharystię, jak w innych parafiach, jest spory. – Tych oddalonych od Kościoła naszych parafian, chorych i potrzebujących – wszystkich – oddajemy naszej Patronce z Lourdes – podkreśla.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Katolik, mąż, absolwent polonistyki UW, dziennikarz i publicysta, współtwórca "Idziemy" związany z tygodnikiem w latach 2005-2022. Były red. naczelny portalu idziemy.pl. radekmolenda7@gmail.com

 

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter