26 czerwca
środa
Jana, Pawla
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Bp Markowski: decyzja o wstąpieniu do seminarium to akt odwagi

Ocena: 4.5
136

"Kiedy wstępowałem do seminarium w 1976 roku klerycy i kapłani cieszyli się ogromnym szacunkiem i zaufaniem społecznym. Fakt, że w danej rodzinie zrodziło się powołanie kapłańskie, był czymś absolutnie niezwykłym" - powiedział bp Rafał Markowski.

Fot. BP KEP

W niedzielę Dobrego Pasterza obchodzono Światowy Dzień Modlitwy o Powołania, który rozpoczął Tydzień Modlitw o Powołania do Kapłaństwa i Życia Konsekrowanego.

Wizerunek kapłaństwa zmienił się, ale istota tej posługi pozostaje ta sama. Kapłan powołany jest do tego, żeby pełnić posługę sakramentów, Słowa Bożego i miłości

– powiedział portalowi Polskifr.fr pomocniczy biskup warszawski bp Rafał Markowski.

Wobec zmieniającego się obrazu Kościoła, procesów społecznych, które się dokonują i wyzwań, które się pojawiają, wizerunek kapłaństwa ulega zmianie. Obecnie podjęcie decyzji o wstąpieniu do seminarium to w dużej mierze akt odwagi młodego człowieka

– ocenił bp Markowski, który w latach 1987-1993 był prefektem (wychowawcą) w Wyższym Metropolitalnym Seminarium Duchownym św. Jana Chrzciciela w Warszawie.

Kiedy wstępowałem do Wyższego Seminarium Duchownego w 1976 r., był to czas, gdy klerycy i kapłani cieszyli się ogromnym szacunkiem i zaufaniem społecznym. Fakt, że w danej rodzinie zrodziło się powołanie kapłańskie, był czymś absolutnie niezwykłym, co dawało powód do ogromnej dumy i radości. Przez całe lata swego kapłaństwa doświadczałem tego

– powiedział. Jak dodał, wierni byli niezwykle wdzięczni za kapłanów i ich posługę.

Świat współczesny potrzebuje kapłanów, choć może nie zawsze w pełni to sobie uświadamia. Poszukiwanie przez człowieka celów ostatecznych i odpowiedzi na pytania dotyczące sensu życia, sprawia, że kapłani pełnią rolę duchowych przewodników. Przy czym charakter tej posługi ulega zmianom.

Kapłani muszą mierzyć się z trudnościami jakie niesie dzisiejszy świat, który domaga się, o czym mówi bardzo często Ojciec Święty Franciszek, posługi miłości, czyli naszej wrażliwości na ludzi ubogich, cierpiących, którzy potrzebują zarówno naszego serca, jak również wsparcia sakramentalnego, duchowego i materialnego

– podkreślił bp Rafał Markowski.

Po 1989 r. w wyniku dokonującej się transformacji i zmian ustrojowych Polska otworzyła się na świat, ale wzmogły się też procesy laicyzacyjne i sekularyzacyjne, które sprawiły, że nastąpił odpływ ludzi od Kościoła. Zaczęła się też zmniejszać liczba powołań kapłańskich i zakonnych. Do tego pojawiły się problemy szczególne, np. nadużycia seksualne wśród duchownych.

Jedną z istotnych zmian, które się dokonały po 1989 r., było przeniesienie katechezy z parafii do szkół.

Zdecydowano o wprowadzeniu katechezy do szkół, co wydaje się być naturalnym procesem, bo rzeczywiście katecheza jako taka powinna być wkomponowana w cały proces wychowawczy człowieka i dlatego miejsce religii w szkole jest dla mnie niekwestionowane

– ocenił bp Markowski. Jednak dyskusje wokół katechezy, polityczne próby jej ograniczania, a nawet zamysły usuwania jej ze szkół, z pewnością przyczyniły się negatywnie do postrzegania Kościoła w Polsce, szczególnie przez ludzi młodych.

Bp Markowski przypomniał, że w 1992 roku doszło do reorganizacji życia Kościoła w Polsce. Przybyło diecezji, przybyło instytucji, przybyło seminariów duchownych. Te zmiany miały służyć temu, aby biskupi, kapłani i wierni stanowili bliską sobie wspólnotę diecezjalną.

Zastanawiam się tylko, czy przy najlepszych intencjach związanych z reorganizacją życia Kościoła w Polsce, czegoś ważnego nie utraciliśmy. Myślę tu o znaczeniu tytułu Prymasa, o problemie przewodniczenia wspólnocie eklezjalnej czy też praktycznej umiejętności przewidywania przyszłości

– zaznaczył bp Markowski.

Wydaje mi się, że zasadnicza zmiana, która nastąpiła w życiu Kościoła w Polsce w minionych latach, to odejście od Kościoła tzw. kulturowego, czyli takiego, który gromadził wielką liczbę wiernych i zapewniał liczne powołania kapłańskie oraz zakonne

– ocenił bp Rafał Markowski.

To odejście od Kościoła kulturowego zmierza ku Kościołowi natury formacyjnej. Mówiąc inaczej, praca duszpasterska wspólnoty Kościoła musi uwzględniać dokonujące się zmiany i też musi zostać przeformatowana. Należy odejść od poczucia wielkiej rzeszy wiernych, natomiast skoncentrować się na wiernych, którzy obecni w życiu Kościoła poszukują głębi zjednoczenia z Bogiem i pragną uczestnictwa w communio.

Ważnymi obszarami pracy duszpasterskiej w nowych warunkach są małe, ale prężne wspólnoty formacyjne: neokatechumenatu, ruchu Światło-Życie, Odnowy w Duchu Świętym, Kościoła Domowego itp.

Tych ludzi nadal nie brakuje. To wielka radość i to bardzo cieszy serce kapłańskie. Ale ci ludzie oczekują od nas, kapłanów, czegoś więcej, czegoś, co pozwoli im pogłębić życie religijne i jeszcze bardziej wejść w życie nadprzyrodzone Kościoła. A to wymaga od nas, kapłanów, świętości i jeszcze większego zaangażowania w dzieło głoszenia Ewangelii

– podkreślił bp Markowski.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 26 czerwca

Środa, XII Tydzień zwykły
Dzień Powszedni albo wspomnienie św. Zygmunta Gorazdowskiego, prezbitera
Trwajcie we Mnie, a Ja w was trwać będę.
Kto trwa we Mnie, przynosi owoc obfity.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mt 7, 15-20
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter