26 kwietnia
piątek
Marzeny, Klaudiusza, Marii
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

W blasku miłości Boga i bliźniego

Ocena: 0
806

 


NIEBO BEZ DEMOKRACJI?

Jesteśmy przyzwyczajeni, że za porządnie wykonywaną pracę, należy się sprawiedliwa płaca. Jeśli ktoś uczciwie pracuje, spełnia z naddatkiem powierzone mu zadania, powinien oczekiwać od pracodawcy w pełni zasłużonej nagrody. Kto natomiast pracuje mniej, może nawet bez specjalnego zaangażowania, rozumie, że otrzyma nieco niższą zapłatę. Pomimo to Bóg działa w sposób pozbawiony rachujących kalkulacji. Nikogo nie stygmatyzuje, ani z góry nie skazuje na gorsze traktowanie. Jesteśmy przed Nim równi. Czy to oznacza, że w królestwie niebieskim nie ma i nie będzie demokracji, ani stopniowalności zasług? Nie jestem tego pewien, ale z ufnością przyjmuję, że Bóg zsyła niezasłużone dary wszystkim ludziom, kocha ich Boską miłością i pragnie, żeby osiągnęli szczęście nieba. Boski plan zbawienia jest zatem „katolicki”, powszechny, nikogo nie wyklucza z własnego porządku.

Dlaczego? Ponieważ nieskończona dobroć i Boże miłosierdzie wysuwają się na pierwszy plan w relacji: Bóg – człowiek. Tej Bożej dobroci nie powinniśmy zazdrościć innym ludziom, ale raczej ją doceniać i cieszyć się nią. W obecnej sytuacji, kiedy pod wpływem światowej pandemii, zmieniają się społeczne krajobrazy życia, kiedy coraz trudniej o pozbawione stresu i niepokoju dni, a środowiska niechętne religii domagają się jej całkowitego wyniszczenia, przypuszczając, że żaden Bóg (nawet gdyby istniał) nie jest nikomu do niczego potrzebny – ma to niebagatelne znaczenie.

Normy i zasady postępowania wołają, wymachując liberalnymi szturmówkami, nie bacząc na prawo naturalne, tradycję czy prawidła ściśle konfesyjne. Relatywizm moralny, nihilizm, pluralizm posunięty aż do obojętności, promocja samozadowolenia i bezrefleksyjnego korzystania z dostępnych dóbr – wszystko to sprawia, że świat przestaje być winnicą Bożą, ofiarowaną ludziom przez Stwórcę. Traktowany jest natomiast jako pole swobodnego działania różnych grup interesu, zjednoczonych pasją pomnażania zysków i manipulowania zbiorowościami. Jakby bez znaczenia był fakt, że czynienie dobra to ludzki sposób życia blisko Boga, a życzliwa więź z innymi ludźmi stanowi trwały element międzyosobowych relacji. Kto tego nie akceptuje, z własnej woli zbliża się do granic egzystencjalnego obłędu.

 


KOCHAĆ BOGA?

Co jest naszemu życiu najbardziej przynależne, bez czego właściwie nie byłoby ono ludzkim życiem? Na tak postawione pytanie chrześcijanin odpowiada bez chwili wahania: od zawsze jesteśmy w rękach Boga, który nas pierwszy umiłował. Dzięki temu sami kochamy i potrafimy obdarzać uczuciem inne osoby. Oczywiście, miłość nigdy nie zjawia się jako wydarzenie idealne; jest przygodna, narażona na zranienie, często przynosi ból i wewnętrzny stres. Ale to właśnie świadczy o smaku naszego człowieczeństwa. Nie zostaliśmy zamknięci w złotej hedonistycznej klatce, lecz zaproszeni do budowania świata coraz bardziej godnego Bożego wzoru. Obfitość codziennego doświadczenia wyłania się z wysiłku, jaki wkładamy w proces kształtowania samych siebie zgodnie z zaleceniami sumienia.

Mamy tedy kochać, jak najszczerzej, całym sobą. Nade wszystko – Pana Boga, bo ten nakaz jest największym i pierwszym przykazaniem. A w dalszej kolejności miłować bliźniego jak siebie samego. Z tej racji jestem głęboko przekonany, że nasz codzienny sposób życia to wyraz miłości do Boga. A w opisie bardziej wyczerpującym, kochamy Boga, jeżeli: – nasze serce stale jest zwrócone ku Niemu, jakbyśmy bezwiednie oddychali czystym powietrzem, bez najmniejszej drobiny pyłu; – kiedy całkowicie pokładamy ufność w Bogu, pielęgnując nastawienie, by nasze serce nie pragnęło niczego, co przeciwne miłości; – kiedy zachowujemy przykazania, uczestnicząc w liturgii Kościoła, umacniając się życiodajną łaską sakramentów świętych i czynimy to szczerze, bez zgubnej rutyny.

Konsekwencją przestrzegania przez nas przykazania miłości Boga i bliźniego jest trwały wysiłek, by unikać grzechu. Kto kocha, ten na pierwsze miejsce nigdy nie wysuwa samego siebie. Bo wie, że nie jest najlepszym z ludzi… 

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 26 kwietnia

Piątek, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 1-6
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter