26 kwietnia
piątek
Marzeny, Klaudiusza, Marii
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Oddychanie Bożą obecnością

Ocena: 3.9
2386

 

Powiedzmy więcej, jak by to mogło wyglądać w praktyce.

Najlepiej zrobić to w taki sposób, żeby zarezerwować sobie na czas jej trwania dwie pory dnia – aby modlić się dwa razy dziennie, tylko modlitwą jezusową, po 15-20 minut. Można robić to w kościele albo w kaplicy, którą się lubi, lub też w domu mieć takie miejsce, bądź w ogrodzie. Tak, żebyśmy mieli spokój.

Siadamy, klękamy albo stajemy – w zależności od tego, co pozwala nam zachować najlepsze skupienie. Stawiamy się w Bożej obecności i zamykając oczy, aby pozbawić się bodźców, które mogą wpłynąć na nasze rozproszenie, powtarzamy w rytm oddechu te słowa modlitwy: „Panie Jezu Chryste, Synu Boży, zmiłuj się nade mną grzesznikiem”. Najlepiej połączyć to, jak mówi św. Jan Klimak z oddechem, czyli jest wdech, a na wydechu powtarza się po jednym słowie. To jest technika, jeśli można tak powiedzieć, psychosomatyczna. Analogicznie podczas innych modlitw techniką, którą stosujemy, jest klęczenie, trzymanie rąk złożonych albo przesuwanie paciorków różańca. To wszystko ma nam pomóc skupić się i ukierunkować na Pana Boga.

Kiedy odmawiamy modlitwę jezusową, trzeba być bardzo delikatnym i każde słowo wypowiadać z wiarą. Kierować je na Pana Boga, bez sztucznego wysiłku. Ale z przekonaniem, że czy chcemy, czy nie chcemy, czy jesteśmy tego świadomi, czy nie – jesteśmy w Bożej obecności. Pan Bóg jest zawsze przy nas, tylko my nie zawsze zwracamy na Niego uwagę. Te słowa, krótko wypowiadane, pozwalają nam na Bożej obecności się skupić. Jest to bardzo bezinteresowne, bo nic w zamian nie dostajemy, ponad to, że skupiamy się na Bogu, który jest przy nas obecny.

Bardzo ważna jest pewnego rodzaju systematyczność. Lepiej modlić się przez pięć lat codziennie po dziesięć minut niż przez miesiąc dwa razy po godzinie. Można powiedzieć, że systematyczność jest królewska. Ewagriusz z Pontu mówi, że tylko to przynosi efekt, co trwa długo – w tym sensie, że jest powtarzane wielokrotnie, w sposób długotrwały. Co trwa krótko, czyli co na przykład po tygodniu się zarzuca, przynosi więcej szkody niż pożytku.

 

Jakie znaczenie w modlitwie jezusowej ma oddech?

Pomaga się skupić. Dlatego że w modlitwa ze swej natury jest czynnością psychofizyczną, czyli bierze w niej udział to, co wewnętrzne, ale również – nasze ciało. Kiedy modlimy się, wykonujemy np. znak krzyża; w liturgii mamy przyklęknięcia, skłony, okadzenia... To wszystko oddziałuje na naszą fizyczność. Ciało też ma prawo się modlić. W ten sposób wyrażamy jedność naszej osoby – ciała i ducha. Jeżeli człowiek w sposób regularny oddycha, to prowadzi to do naturalnego wyciszenia się. Nie na wszystkich jednak to działa. Po prostu trzeba sprawdzić, czy nam to pomaga, czy nie, ale nie jest to wymóg ważności modlitwy. To tylko jedna z metod, które mogą pomóc.

 

Czy oddech ma wymiar biblijny?

Oddech jest odniesieniem do Ducha Świętego. Jak mówił św. Grzegorz z Nazjanzu, dla człowieka jest bardziej naturalne modlić się, niż oddychać. Czytamy w Piśmie Świętym, że Bóg tchnął w nozdrza człowieka tchnienie życia. Świadomy oddech może więc być przyzywaniem Ducha Świętego, żeby wrócił, był we mnie, abym mógł oddychać Jego obecnością, z Nim być zjednoczony. To może być rodzaj prośby, czy wyznania wiary. Wyznajemy wiarę duszą, sercem i ciałem – całą naszą osobą.

 

Czego oczekują osoby przyjeżdżające na rekolekcje modlitwy jezusowej?

Chcą się jej nauczyć.

 

Czy modlitwę jezusową można nazwać pewnym stylem życia?

Tak, myślę, że modlitwa jest zawsze tym, co porządkuje człowieka i orientuje w jakimś kierunku. Uświadamia mu pewne rzeczy, stanowi pewnego rodzaju zmagania. Gdyby ktoś chciał zobaczyć, o co chodzi w modlitwie jezusowej, to najlepiej przeczytać „Opowieści pielgrzyma”, bo tam jest rzeczywiście pokazane, że modlitwa jezusowa jest pewnym stylem życia. Na ten styl życia składa się dążenie do Boga, wytrwała lektura Słowa Bożego, uczestnictwo w sakramentach, miłość bliźniego, lektura tekstów tradycji, trwanie we wspólnocie kościelnej i nieustanna modlitwa, ciągle powracanie do Boga.

 

Od jak dawna praktykuje Ojciec modlitwę jezusową?

Od 2004 roku.

 

Co ta modlitwa wniosła do życia duchowego Ojca?

To, że się jeszcze modlę.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 26 kwietnia

Piątek, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 1-6
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter